Nowy Disneyland to kwestia czasu. Jest bardzo możliwe, że powstanie w Europie!
Rozrywkowy gigant poszukuje miejsca pod swoją kolejną inwestycję. Pieniędzy nie brakuje, ale czy jest szansa, że kolejny wielki park rozrywki powstanie na naszym kontynencie? Zastanówmy się.
Parki inspirowane animacjami i bajkami z wytwórni Walta Disneya to jedne z najpopularniejszych atrakcji turystycznych na świecie. Firma inwestuje gigantyczne pieniądze, by wciąż udoskonalać swoje królestwa. Ale wiadomo też, że trwają przygotowania do wybudowania zupełnie nowego Disneylandu.
Najważniejsze pytanie – gdzie park miałby powstać, póki co pozostaje bez odpowiedzi.
– Nieustannie angażujemy się w rozmowy z ludźmi z różnych miejsc, którzy chcieliby, abyśmy wprowadzili Disneyland na ich rynek – zdradził Bob Iger, prezes Disneya.
Wiadomo, że w trakcie analizy różnych lokalizacji firma bierze pod uwagę kilka bardzo konkretnych czynników – populację, spodziewany przychód, stabilność polityczną i gospodarczą czy infrastrukturę. Jednak wystarczy przyjrzeć się istniejącym obiektom, by zauważyć solidną lukę w Europie.
Mamy już dwa parki w USA – Disneyland w Kalifornii i Disneyworld w Orlando, trzy kolejne są w Azji – Disneyland w Hongkongu, w Tokio i niedawno otwarty w Szanghaju. Tymczasem Europejczycy wciąż najbliżej mają do paryskiego Disneylandu, który choć jest naprawdę w porządku, to nawet nie umywa się chociażby do swojego amerykańskiego odpowiednika na Florydzie.
– Zbudowanie parków w innych krajach jest nieuchronne. Nie mogę powiedzieć, że to stanie się niedługo, ale dokładnie analizujemy sytuację – dodał Iger.
Trudno się dziwić, że firma chce otwierać kolejne obiekty, gdy dotychczasowe przynoszą tak dobre wyniki finansowe. Tylko w ostatnim rozliczonym kwartale (czyli do 31 marca) przychody z segmentu parków rozrywki Disneya wzrosły o 13 proc. osiągając wartość 4,9 mld USD.
Wiadomo też, że gigant stale będzie inwestował w istniejące parki – chociażby ten w Szanghaju.
– Mamy wiele możliwości, by rozwinąć ten Disneyland poza to, co już zbudowaliśmy – zdradził prezes.
Nie ma obawy, że dochody firmy będą maleć, bo planów zarabiania jest naprawdę sporo.
– Wzrost będzie pochodził z wielu kierunków: ekspansji w parkach, nowych hoteli na całym świecie, dodatkowych statków wycieczkowych i większego wykorzystania własności intelektualnej – przekonywał Iger. – Wierzymy też, że dając coraz lepszą jakość rozrywki, będziemy mogli celować w wyższe ceny – przyznał.
Wygląda więc na to, że ambitne plany mogą się odbić na kosztach odwiedzenia Disneylandu, które już dzisiaj nie należą do najniższych. Więc jeśli zamierzacie jechać do królestwa Disneya, lepiej zróbcie to w najbliższych latach. A przy okazji skorzystajcie z naszego poradnika, jak zorganizować tani i udany wypad do Disneylandu.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?