Nowe restrykcje rządu to absurd. „Czujemy się oszukani. To kara za to, że się szczepiliśmy?”
Nowe restrykcje związane z pandemią koronawirusa, które wchodzą w życie od 15 grudnia, wzbudzają duże emocje. Szczególnie w części dotyczącej branży podróżniczo-hotelarskiej. Najbardziej zaś wprowadzony przez rząd wymóg, że każdy (także w pełni zaszczepiony) podróżny z krajów spoza strefy Schengen będzie musiał przed wjazdem do Polski wykonać test na koronawirusa. Przedstawiciele branży turystycznej mocno protestują przeciwko temu rozwiązaniu.
– Czy zapowiedziane obostrzenia można nazwać polityką proszczepienną. Setki tysięcy osób zaszczepiły się m.in. by móc swobodnie podróżować. Zostali oszukani! Przy powrocie do kraju będą traktowani jak niezaszczepieni. To absurd! – grzmi na Twitterze Piotr Henicz, wiceprezes biura podróży Itaka.
– Mam jednak nadzieję, że to tylko chaos informacyjny. Wierzę w to, że wszyscy, którzy zalanowali wyjazdy świąteczne, sylwestrowe i wakacyjne, nie będą ponosić kary za to, że się zaszczepili – dodaje.
W podobne tony uderza Turystyczna Organizacja Otwarta, która „protestuje przeciwko kolejnemu blokowaniu ruchu turystycznego”.
„Zgodnie z Państwa retoryką 'zaszczep się i podróżuj’ nie widzimy powodu, aby osoby zaszczepione powracające spoza strefy Schengen musiały ponosić dodatkowe koszty testów. Osoby te obdarzyły Państwa zaufaniem i uznały, że dokonają szczepienia – wielu z nich właśnie ze względu na podróże. W chwili obecnej mają prawo czuć się oszukani przez Państwo Polskie. Dlatego apelujemy o bezwzględne zniesienie testów dla osób zaszczepionych lub pokrycie kosztów wykonania testu przez Państwo Polskie” – czytamy w dokumencie.
Protestują też hotelarze
Wielkie emocje wzbudziła też decyzja o obniżeniu limitów zajętości miejsc m.in. w hotelach do 30 procent dla klientów niezaszczepionych. Limity te nie obejmują osób w pełni zaszczepionych, które mogą swobodnie korzystać z obiektów noclegowych, jest jednak pewien haczyk. To przedsiębiorca czy właściciel hotelu, który będzie chciał przyjąć kogoś ponad ten łimit, będzie musiał sprawdzić certyfikat szczepienia u takiej osoby. Tyle tylko,, że hotelarze nie mają prawa tych certyfikatów sprawdzać, bo weryfikowania i przetwarzania danych medycznych zabrania hotelarzom ustawa o RODO. A sam wiceminister zdrowia Waldemar Kraska przyznał, że odpowiednie zapisy w ustawie zmieniające ten stan rzeczy są dopiero przygotowywane.
Sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Marcin Mączyński uważa, że nowe limity stawiają pod znakiem zapytania opłacalność prowadzenia biznesu w okresie świąteczno-noworocznym.
„Liczymy, że rząd lada dzień przedstawi założenia adekwatnej pomocy dla branży hotelarskiej, która już od początku grudnia funkcjonuje z 50-proc. limitami obłożenia, a za kilka dni będzie mogła w swoich obiektach przyjmować jeszcze mniej gości” – powiedział.
Jak dodał, branża hotelarska ze zdumieniem przyjęła informację o jeszcze bardziej dotkliwych ograniczeniach.