Wirtualne szyby z dowolnie wybranym widokiem, aplikacja korygująca ułożenie fotela i… automatyczny barek z napojami i przekąskami- znamy krótką listę innowacji pretendujących do najbardziej prestiżowych nagród w branży lotniczej, czyli Crystal Cabin Awards. Nie brakuje niestety pomysłów, których celem jest jeszcze większe “ściśnięcie” pasażerów.
94 projekty z 22 krajów znalazły się na krótkiej liście w prestiżowym konkursie Crystal Cabin Awards, czyli nagród dla najbardziej innowacyjnych produktów w kabinie samolotu. Laureatów poznamy 2 kwietnia podczas Aircraft Interiors Expo w Hamburgu, ale już dziś prezentujemy wam najciekawsze pomysły zmian, które znalazły się na krótkiej liście nominowanych i… mogą odmienić doznania związane z lataniem.
Jeśli myśleliście, że na pokładzie samolotu nie da się dokonać wielu usprawnień, to… no cóż, jesteście w błędzie.
“Biedny” pasażer zobaczy, jak się bawi klasa biznes?
Jednym z najciekawszych nominowanych projektów jest “1 for All”, zrealizowany przez studenta z Korei Południowej. Powinien on się cieszyć dużym zainteresowaniem przewoźników, bo dotyka bardzo interesującej ich tematyki, czyli optymalizacji przestrzeni. A pod tym zwrotem rozumiemy oczywiście upchnięcie jak największej liczby foteli na pokładzie samolotu. Jak tego dokonać? Autor projektu we współpracy z produkującą fotele firmą Adient opracował koncepcję, w której miejsca klasy biznes lub klasy pierwszej są zlokalizowane równolegle do miejsc klasy ekonomicznej (zwanej pieszczotliwie „bydłolotem”), które mają być zlokalizowane z drugiej strony samolotu (projekt na zdjęciu głównym). To chyba najgłośniejsza z nominowanych koncepcji, która już jednak zdążyła zostać delikatnie obśmiana przez internautów. W komentarzach możemy np. przeczytać, że dodatkową zaletą dla pasażerów klasy pierwszej będzie możliwość patrzenia głęboko w oczy “biedakom” z klasy ekonomicznej, gdy rozkładamy nasz wygodny i luksusowy fotel do pozycji łóżka.

Ta sama przestrzeń - więcej miejsca
Firma Collins Aerospace zgłosiła z kolei modułowy projekt M-Flex Duet, dzięki któremu linie lotnicze mogą lepiej zagospodarować ok. 2 metrów przestrzeni przy wyjściach ewakuacyjnych. Oprócz składanych foteli, mamy tu rozkładane szafki, które w czasie lotu zamieniają się w samoobsługowy bar z napojami i przekąskami. Produkt jest przeznaczony dla samolotów szerokokadłubowych, a linie mogą być nim zainteresowane, choćby dlatego, że to dla nich kolejne źródło dodatkowych przychodów.
Airbus z kolei bierze się za “exit rows”, czyli fotele przy wyjściach ewakuacyjnych, gdzie ze względów bezpieczeństwa pasażerowie mają znacznie więcej miejsca na nogi niż w tradycyjnym fotelu klasy ekonomicznej. Oczywiście linie lotnicze już dawno odkryły drzemiący w tych miejscach potencjał i każą sobie płacić ekstra za dodatkową przestrzeń na nogi, ale… zawsze może być ciut ciaśniej. Z tego założenia wyszedł Airbus, który opatentował siedzenie, które składa się w momencie, gdy nikt na nim nie siedzi, tak jak fotele w kinie. Oczywiście, uzyskana w ten sposób powierzchnia to zbyt mało, by upchnąć dodatkowy rząd siedzeń, ale wiecie jak jest… ziarnko do ziarnka.
Producent przekonuje, że dzięki temu prostemu rozwiązać legroom przy fotelach awaryjnych zmniejszy się z 38 do 33 cali, co oznacza… dodatkowe 12 centymetrów przestrzeni do zagospodarowania (z 96 do niecałych 84 cm)

Z kolei niemiecka firma Kruger została nominowana za projekt… łazienki przyszłości. Główna funkcjonalność polega tu na tym, że dzięki odmiennemu rozmieszczeniu, na standardowej przestrzeni łazienki będziemy mieli więcej miejsca. Producent nazywa swój produkt pierwszą “multikulturową toaletą” w samolocie, ponieważ… umożliwia ona siadanie na niej w różnych pozycjach.

Relaks i wygoda - wszystko z pomocą smartfona
Na najlepsze udogodnienia mogą liczyć oczywiście pasażerowie klasy pierwszej i biznes. Tutaj wśród nominowanych znalazły się linie Emirates, które przedstawiły projekt luksusowej klasy pierwszej z wirtualnymi oknami, dzięki którym niezależnie od pory dnia możemy regulować to, co widzimy za oknem. O tym projekcie pisaliśmy już zresztą na naszych łamach.
Bardzo ciekawym pomysłem jest też “relaksujący” fotel dla pasażerów klasy biznes, zaprojektowany przez firmę Panasonic. Znajduje się w nim szereg funkcji, które pomogą podróżnym się zrelaksować – fotel ma m.in.: specjalne “kojące” oświetlenie, system tłumienia dźwięków, filtr powietrza, specjalną aplikację monitorującą nasz poziom zmęczenia oraz własny system audio.
Co w tej sytuacji pozostało pasażerom klasy ekonomicznej? Ich… własny smartfon. A konkretnie aplikacja Seated, opracowana przez Aircraft Cabin Modification GmbH. Używając zamontowanych w fotelach klasy ekonomicznej czujników, aplikacja na bieżąco monitoruje postawę pasażera i jest w stanie przewidzieć konsekwencje tego, że siedzimy źle, np. ból pleców. W przypadku wystąpienia takiej sytuacji aplikacja wyśle pasażerowi powiadomienie z informacją, jak powinien usiąść i ustawić swój fotel.

Inteligentne systemy rozrywki pokładowej
To kolejny trend, który ma umilić podróżnym lot samolotem. Wśród wyróżnionych projektów na szczególną uwagę zasługuje myKrisworld linii Singapore Airlines. Ten inteligentny system IFE (pozwalający też na streamowanie filmów i seriali na własnych urządzeniach) zapamiętuje nasze ustawienia i preferencje. Jak to wygląda w praktyce? Jeśli lecimy do Singapuru na pokładzie Singapore Airlines i na miejscu przesiadamy się w inny samolot tego przewoźnika, system zapamięta nasze ustawienia i będziemy mogli np. obejrzeć film od momentu, w którym zatrzymaliśmy go na poprzednim locie.
***
Podobają Wam się te propozycje? Które z nich chcielibyście zobaczyć w samolocie podczas Waszego lotu?