Znów opóźnienia na budowie najnowocześniejszego lotniska świata. Miało działać pełną parą od 1 stycznia, będzie kilka miesięcy zwłoki
Nowe lotnisko w Stambule najpierw miało zacząć działać w październiku, potem od 1 stycznia, a teraz okazuje się, że jego pełne otwarcie będzie opóźnione o kolejne 3 miesiące – nowy termin inauguracji jego działalności to 31 marca 2019 roku. Nowy port w Stambule jest jednym z najbardziej nowoczesnych i największych lotnisk na świecie.
Nowy port w Stambule docelowo będzie największym lotniskiem świata, które w 2028 roku będzie w stanie obsłużyć do 200 mln podróżnych rocznie. Dla porównania – największe obecnie lotnisko świata, czyli Atlanta, obsłużyło w zeszłym roku „tylko” 103 mln podróżnych.
Jednak lotnisko ma spore problemy pod sam koniec prac – wszystko zaczęło się od problemów finansowych konsorcjum IGA, czyli głównego wykonawcy i zarządcy lotniska. Firma musiała prosić o awaryjną pożyczkę, inaczej nie dokończyłaby prac.
Ostatecznie „formalnie” lotnisko udało się otworzyć 29 października, bo naciskały na to tureckie władze. Symboliczna była bowiem data – niezależnie od problemów port lotniczy miał zacząć funkcjonować w 95. rocznicę ustanowienia Republiki Turcji. Była więc oficjalna gala, a 2 dni później lotnisko zaczęło przyjmować pierwsze samoloty. Operacje lotnicze są jednak realizowane w bardzo ograniczonym zakresie – główny gospodarz portu, czyli Turkish Airlines uruchomił stąd jedynie część lotów krajowych, m.in. do Ankary, Antalyi czy Izmiru.
Całkowite przeniesienie ruchu lotniczego z zatłoczonego lotniska Ataturka do nowego portu miało mieć miejsce 31 grudnia, tak aby od 1 stycznia wszystkie samoloty zaczęły już operować na nowym lotnisku. Wiemy już jednak, że tak się nie stanie.
Tureckie media informują, że w środę doszło do spotkania wykonawców z przedstawicielami Ministerstwa Transportu i Infrastruktury. Ustalono na nim, że z „powodów technicznych” pełne otwarcie portu w Stambule zostanie przesunięte o kolejne 3 miesiące, a ruch lotniczy z lotniska Ataturka zostanie przeniesiony dopiero 31 marca.
Nie są to oczywiście tak duże opóźnienia jak przy budowie portu w Berlinie (gdzie port lotniczy jest praktycznie gotowy od 6 lat, ale wciąż nie może uzyskać wszystkich pozwoleń na oficjalne otwarcie), ale i tak pokazuje skalę problemów z jakimi mierzą się władze nowego lotniska.
A jakby tego było mało, z powodu fali ulewnych deszczy w ostatnich dniach, plac budowy nowego portu został w wielu miejscach zalany. Na filmach udostępnionych na Twitterze widzimy np., że część parkingów i zaparkowanych tam aut znalazły się pod wodą.
Konsorcjum firm budujących lotnisko tłumaczy jednak, że zalania nie spowodowały opóźnień, a prace wykończeniowe na lotnisku prowadzone są bez zakłóceń.
Na starcie lotnisko w Stambule będzie korzystać z 3 dróg startowych (docelowo sześć), oraz będzie posiadać największy terminal pasażerski na świecie, który będzie w stanie obsługiwać 90 mln pasażerów rocznie. Według prezydenta Turcji, nowo powstały obiekt spowoduje, że Stambuł stanie się „światowym centrum ruchu lotniczego”.