Łotewskie linie lotnicze ogłosiły pięć nowych kierunków, które w przyszłym roku będą realizowane z lotniska w Rydze. Wśród nich znalazł się także Gdańsk.
Na trasie do Polski airBaltic będzie latał trzy razy w tygodniu – we wtorki, czwartki i soboty. Lot potrwa 1 godzinę i 20 minut. We wtorki i czwartki zaplanowano go na godziny przedpołudniowe (8 rano z Rygi i powrotny o 8:45 z Gdańska), a w soboty na godziny wieczorne (18:35 z Rygi i powrotny z Gdańska o 19:20). Najtańsze bilety razem ze wszystkimi opłatami mają kosztować od 29 EUR w jedną stronę. Bilety w klasie premium zaczynają się od 99 EUR, a w biznes od 299 EUR.
To już drugie podejście airBaltic do tej trasy. Wiosną 2011 roku przewoźnik uruchomił loty między Gdańskiem, a Rygą, ale po kilku miesiącach zdecydował o zawieszeniu połączenia. Teraz postanowił spróbować jeszcze raz.
– To był wspaniały rok dla naszej firmy. W 2017 roku rozbudowaliśmy flotę o 7 nowych samolotów Bombardier CS300 – opowiada Wolfgang Reuss, wiceprezes ds. spraw zarządzania airBaltic. – Dlatego ogłaszamy nowe kierunki, których oczekiwali nasi klienci – dodaje.
Poza lotami do Gdańska linie lotnicze uruchomiły też połączenia do Lizbony, Malagi, Splitu i Bordeaux. Wszystkie będą odbywać się dwa razy w tygodniu.
Jednak nowa trasa to nie tylko progres dla airBaltic, ale także gdańskiego lotniska. Gdy w ubiegłym tygodniu WizzAir ogłosił tam dwie nowe trasy – do Lizbony i Wilna, władze portu lotniczego nie kryły zadowolenia.
– Republiki bałtyckie są dla nas bardzo ważne i w przyszłym roku uruchomimy z Gdańska kolejną trasę w tamtym kierunku. Te kraje mają znacznie bogatszą siatkę połączeń do Rosji niż polskie lotniska. Liczymy więc na pasażerów transferowych, którzy będą latali dalej na wschód – mówił wtedy Tomasz Kloskowski, prezes lotniska w Gdańsku.
Jak widać na szczegóły nie trzeba było długo czekać.