Norweski przewoźnik zachęcony sukcesami na trasach m.in. do Los Angeles, Bangkoku czy Miami planuje uruchomić kolejne loty długodystansowe. Jeśli tak się stanie, to czeka nas niewątpliwa rewolucja. Ceny biletów do Ameryki Południowej i Środkowej są bowiem zwykle bardzo wysokie.
Mamy bazę na lotnisku Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich dzięki, której jesteśmy w stanie zaoferować Europejczykom loty Boeingami 787 Dreamliner np. do Brazylii czy na Karaiby w bardzo konkurencyjnych cenach. Stworzyłoby to setki nowych stanowisk pracy na Gran Canaria i byłoby świetnym rozwiązaniem dla całej Hiszpanii – powiedział Bjørn Kjos, założyciel i prezes Norwegiana.
W siatce połączeń norweskiego przewoźnika byłyby to już kolejne loty dalekodystansowe. Po raz pierwszy jednak odbywałyby się z Hiszpanii. W tej chwili samoloty Norwegiana na inne kontynenty latają z Norwegii, Szwecji i Danii. Na polskich lotniskach przewoźnik realizuje połączenia z Warszawy, Krakowa, Gdańska i Szczecina.





