Norwegian o krok od największej zmiany w historii? Nie wszyscy będą zadowoleni
Norweski rząd rozważa przejęcie większościowych udziałów w borykającej się z problemami linii Norwegian i tymczasową najconalizację przewoźnika.
Jak informuje brytyjski “Telegraph”, władze taniej linii spotkały się kilka dni temu w tej sprawie z przedstawicielami norweskiej koalicji rządowej. Z powodu pandemii koronawirusa słynny low-cost znajduje się w bardzo kiepskiej sytuacji finansowej – w marcu norweski rząd niejako uratował przewoźnika, udzielając mu gwarancji finansowych na kwotę 330 mln USD, które pomogą utrzymać linię do końca roku. Jednak Jacob Schramm, prezes Norwegiana, mówił jakiś czas temu na łamach prasy, że przewoźnik będzie potrzebował więcej pieniędzy, aby przetrwać zimę.
Stąd pomysł na przejęcie udziałów i nacjonalizację, którą według mediów, popiera wielu polityków rządzącej koalicji. Jednocześnie jednak wszyscy mają się zgadzać, że taka nacjonalizacja ma mieć jedynie tymczasowy charakter.
Sprawa ma jednak drugie dno, bo wcześniej Norwegia poważnie rozważała finansowe wsparcie dla SAS, czyli dużej skandynawskiej linii, w której największymi udziałowcami są rządy Szwecji i Danii (po ponad 14 procent udziałów)…. a do niedawna także Norwegii. Kraj ten sprzedał swoje udziały w 2018 roku, jednak wciąż jest jednym z najważniejszych rynków dla SAS i pomoc przewoźnikowi była w Oslo bardzo poważnie rozważana. Ostatecznie jednak wydaje się, że plan ten nie zostaje zrealizowany, a jeśli rząd w Oslo zdecyduje się na wsparcie Norwegiana, w Kopenhadze i Sztokholmie z pewnością znajdzie się wielu niezadowolonych ludzi.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?