Norwegia w sposób budżetowy. Jak zwiedzić krainę trolli i fiordów nie wydając fortuny?
Jeden z najdroższych krajów w Europie dla turystów, którzy podróżują za niewielkie kwoty. A jednak i tam da się zorganizować ciekawy wyjazd, który nie pochłonie majątku. Podpowiadamy, jak to zrobić.
Norwegia dla wielu podróżników to kraj-marzenie. Zachwycająca przyroda, piękne szlaki, polowanie na zorzę polarną, wszystkie opowieści typu „fiordy jadły mi z ręki”. Ale równie często jak stwierdzenie: „chcę tam jechać!”, pada jakże prozaiczne „Ach, ależ tam jest drogo!”
Jak ugryźć Norwegię na sposób budżetowy?
Noclegi? Można... bezpłatnie!
Przeglądając oferty na portalach rezerwacyjnych, można złapać się za głowę. Koszty noclegów w Norwegii potrafią szybować w chmurach: cena łóżka w pokoju wieloosobowym rzędu 150 PLN za noc nie należy do rzadkości – lepszy standard zakwaterowania to kilkaset PLN za dobę.
Ale część z turystów, szczególnie tych, którzy z noclegami na łonie natury są za pan brat, bez żadnego problemu może spędzić czas w Norwegii, nie płacąc „za spanie” nawet złotówki. Jak to możliwe?
Odpowiedzią jest allemansretten. To termin, który można przetłumaczyć jako: każdy człowiek ma prawo do kontaktu z naturą. W Norwegii (i całej Skandynawii) powszechne jest przekonanie, że jesteśmy jako ludzie integralną częścią przyrody – i nie musimy z nią rywalizować, tylko współistnieć.
W praktyce oznacza to, że biorąc do Norwegii swój namiot, możecie rozbić go w niemal dowolnym miejscu za darmo, również na terenie prywatnym. Warunkiem jest to, aby biwak odbył się minimum 150 metrów od najbliższego domostwa, a po jego zakończeniu musimy posprzątać po sobie. Daje to ogromne możliwości w zakresie planowania bezpłatnych noclegów i zwiedzania tego pięknego kraju.

* * *
Co z tymi, którzy nie do końca są przekonani do spania w namiocie? Istnieje inny sposób na bezkosztowe noclegi w Norwegii – to sieć bezpłatnych domków, zwanych hytte, rozsianych na terenie całego kraju. Zlokalizowane są w pobliżu: szlaków, w górach, nad jeziorami i fiordami – korzystanie z tych drewnianych domków, także w zakresie noclegów, nie wiąże się z żadnymi kosztami! Domki są często całkiem nieźle wyposażone: możemy w nich nie tylko spać, ale i przyrządzić posiłek.
Więcej informacji na temat noclegów w bezpłatnych domkach, zarządzanych m.in. przez Statskog, znajdziecie na ich stronie internetowej.
- chcąc skorzystać z prawa allemansretten, w jednym miejscu możecie biwakować przez jedną noc, jeżeli chcecie rozbić swój namiot na dłuższy czas, zapytajcie o zgodę gospodarza terenu;
- pamiętajcie o tym, że w sezonie letnim nie można rozpalać ognisk w lasach i ich pobliżu;
Wyżywienie
Cóż, nie da się ukryć: jest drogo. Ale i tutaj można trzymać się pewnych zasad, które obniżą koszty wyjazdu do Norwegii. Spora część turystów, którzy podróżują w sposób budżetowy, zabiera ze sobą zapasy jedzenia z Polski. Mówimy tu o rzeczach, które nie psują się szybko – przykładem są chociażby nieśmiertelne kabanosy i zupki instant.
Nie należy bać się norweskich marketów: wchodząc na przykład do Rema 1000, znajdziecie wiele produktów, które nie wydrenują Waszego portfela: zwróćcie szczególnie uwagę na rzeczy, które są relatywnie drogie w Polsce, takie jak ryby i wszelkiego rodzaju pasty kawiorowe. Dokładając do tego pieczywo (tutaj musimy już przełknąć cenę kilkukrotnie przewyższającą polski poziom), mamy doskonałe śniadanie.

Co z obiadami i innymi posiłkami? W większości sklepów spożywczych, typu Eide Handel w Tromso, napotkamy na coś w rodzaju kącika spożywczego: można tam kupić gotowe potrawy i zestawy obiadowe za niewielkie kwoty – i od razu na miejscu je spożyć. To popularny sposób na tani i pożywny posiłek (kilkadziesiąt NOK), z którego korzystają także mieszkańcy Norwegii.
Warto również uważnie czytać informacje zawarte w kartach dań lub zamieszczone w witrynach restauracji: część z nich (zwłaszcza w dużych miastach, takich jak: Oslo, Bergen czy Stavanger) oferuje tanie lunche w porze obiadowej. Popularność zyskują także restauracje, które serwują dania w trybie all-you-can-eat, gdzie płacicie określoną kwotę przy wejściu, i potem możecie jeść i pić do woli co chcecie.
- zwróćcie uwagę na firmowe kubki na kawę, które możecie kupić na poszczególnych sieciowych stacjach benzynowych. Kupując taki kubek, otwieracie sobie możliwość picia bezpłatnej i nielimitowanej kawy – w dowolnym momencie i na dowolnej stacji danej sieci. Po prostu napełniacie kubek. Ten wydatek szybko się zwraca;
Poruszanie się po kraju
Jak tanio przemieszczać się po Norwegii? Tutaj także można poczynić spore oszczędności. W przypadku podróży koleją, warto zapolować na bilety z kategorii minipris – które potrafią kosztować kilka razy mniej niż w normalnych stawkach (chociażby na trasie z Trondheim do Bodø).
Potrzebujecie dostać się z centrum Oslo do portu lotniczego Oslo-Gardemoen? Nie kupujcie biletu na pociąg Flytoget (Airport Express), tylko znacznie tańszy NSB. Planujecie przejazd autobusem miejskim, na przykład w Tromso? Kupcie bilet wcześniej, a nie bezpośrednio u kierowcy.
Każdy z tego typu sposobów pozwoli na oszczędności – skumulowane w jedną kwotę mogą stanowić znaczącą pozycję w Waszym budżecie wyjazdowym.

* * *
Nie sposób nie wspomnieć tu o autostopie – z reguły nie ma problemu z taką formą przemieszczania się, dodatkowo działa tu zasada: im dalej na północ Norwegii, tym łatwiej złapać stopa.
Oczywiście, trudno liczyć na szybkie przemieszczenie się tym środkiem transportu, jeżeli podróżujecie większą grupą – ale i takie akcje nie należą do rzadkości.
Bilet miesięczny na samolot
Jeżeli planujecie intensywne zwiedzanie Norwegii, być może warto rozważyć zasadność zakupu specjalnego…. biletu miesięcznego na samolot. Tak, to nie żart!
Linia lotnicza Widerøe cyklicznie oferuje niezwykły typ biletu lotniczego. To rodzaj specjalnego abonamentu-oferty na latanie. Dzięki niej podróżnicy mogą kupić bilet typu „all you can fly”, czyli płacisz raz i latasz, ile chcesz. Oczywiście na trasach, które oferuje Widerøe.
Jak można kreatywnie wykorzystać taki bilet? Na przykład tak, jak nasz forumowicz i czytelnik, Zbyszek (kryjący się pod pseudonimem BooBooZB). Jego wyprawa na północ Norwegii w sporej mierze opierała się właśnie na takim „miesięcznym bilecie” – jeżeli nie mieliście okazji się z nią wcześniej zapoznać, zachęcamy do tego gorąco.

Minikampery
Świetnym sposobem na oszczędności związane nie tylko z poruszaniem się po Norwegii, ale również z noclegami w tym drogim kraju, jest opcja wynajmu specjalnych minikamperów.
To małe samochody (klasycznym przykładem jest Dacia Dokker), które mogą stanowić prawdziwy dom na kołach. Do dyspozycji macie miejsce noclegowe – tylko od Was zależy, gdzie spędzicie noc. Zgłodnieliście? Przygotujcie sobie jedzenie. Ciekawa okolica? Po prostu tam pojedźcie. Swoboda, jaką daje wynajęcie minikampera (a przy okazji: poczynione oszczędności) jest nie do przecenienia, zwłaszcza w Norwegii.
Jak to wygląda w praktyce? Mniej więcej tak:
Norwegia budżetowo
Zachęcamy do odwiedzin tego pięknego kraju, którym jest Norwegia. Kupno taniego biletu lotniczego może być początkiem naprawdę świetnego wyjazdu.
A co do legendarnego poziomu cen na miejscu – cóż, korzystając z powyższych informacji, można taką podróż odbyć w realiach budżetu wyjazdowego, zbliżonego (lub niewiele wyższego) do każdego innego kraju Europy Zachodniej.