Najbardziej niezwykłe miejsca świata. Wyglądają, jak stworzone przez grafików lub pisarzy science-fiction

Piękne, magiczne albo po prostu niezwykłe – tak można określić te miejsca na świecie. Niektóre z nich są odwiedzane przez miliony turystów, inne pozostają w zasięgu niewielu z nas. Łączy je jedno. Wszystkie zachwycają i sprawiają, że przypominamy sobie, jakie cuda potrafi tworzyć natura.
Gdyby nie tysiące zdjęć dostępnych w internecie, czasem trudno byłoby uwierzyć, że wszystkie te miejsca istnieją w rzeczywistości. Czasem są dziełem wyłącznie natury, innym razem pomógł im człowiek. Niektóre znajdują się na drugim końcu świata, a inne pod Szczecinem.
Pewnie przynajmniej kilka z nich widzieliście już na własne oczy, a być może wśród naszych „zalatanych” czytelników znajdzie się ktoś, kto miał okazję zobaczyć wszystkie? Jesteśmy bardzo ciekawi.
Magiczna plaża - Malediwy. Ale taki efekt zobaczysz też... w Polsce
Na pierwszy rzut oka wygląda absolutnie nierealnie. Plaża, która świeci w ciemności, w dodatku na niebiesko mało komu kojarzy się z czymś naturalnym. Ale jest bardziej naturalna niż mogłoby się wydawać. Niezwykłe „światło” to w rzeczywistości bioluminescencja, czyli mówiąc po ludzku świecenie żywych organizmów. Wprawione w ruch małe organizmy, algi, a nawet bakterie, efektownie rozbłyskują na niebiesko.
Zjawisko kojarzy się głównie z Malediwami, ale w rzeczywistości przy odrobinie szczęścia można spotkać w wielu zakątkach świata, gdzie występują ciepłe morza. W 2012 roku zdarzyło się to nawet w… Polsce! Choć Bałtyk nie słynie z wysokich temperatur, z jakiegoś powodu pojawiły się w nim bruzdnice. To właśnie te niegroźne mikroalgi, które odkryto w wodach Zatoki Puckiej, pozwoliły zaobserwować niezwykłe zjawisko.

Pamukkale - Turcja
Nazwa znaczy dosłownie „bawełniany zamek” i określa nie tylko słynne zbocza góry Cökelez, ale także całą miejscowość. Turyści przyjeżdżają tu, by zobaczyć wpisane na listę UNESCO wapienne tarasy, powstałe ze spływających osadów. Dodatkowo płynąca tu woda termalna z powstałych nacieków tworzy okrągłe baseny, do których ochoczo wchodzą ludzie z całego świata.
Brzmi dziwnie, ale wygląda pięknie.

"Brama piekieł" - Turkmenistan
Na pustyni Karakum, nieopodal wsi Darweza znajduje się dziura o średnicy 70 m, z której dosłownie bucha ogień. Nic więc dziwnego, że nazwaną ją bramą do piekieł, skoro faktycznie wygląda jakby ziemia rozstąpiła się uchylając rąbka pośmiertnej tajemnicy. W rzeczywistości historia jest jednak o wiele mniej mistyczna.
Okolica jest bowiem bogata w złoża gazu i podczas odwiertów w 1971 roku przewiercono ziemię w złym miejscu. Z tego powodu teren się zapadł, a ze środka wydobywał się gaz. Naukowcy postanowili podpalić nieudany odwiert i poczekać aż po kilku dniach gaz się wypali. Tak się jednak nie stało, a gaz płonie do dzisiaj.

Szklana plaża - Kalifornia
Na plaży w kalifornijskim Fort Bragg piasek jest ostatnią rzeczą, której poszukują turyści. Wszyscy przyjeżdżają tu z powodu szklanych kamyków, które wypełniają cały teren.
Kiedyś było tu nielegalne wysypisko śmieci, ale po jego zlikwidowaniu natura wzięła sprawy w swoje ręce i „przetworzyła” kawałki szkła. Dziś przypominają wyślizgane kamyki, które w hurtowych ilościach dają niesamowity efekt.
Jeśli jednak nie po drodze wam do USA, możecie też bardzo podobną plażę zobaczyć w Rosji. Dokładnie w ten sam sposób co w Kalifornii, powstała ona nad Zatoką Ussuryjską, nieopodal Władywostoku.

Park zatopiony w jeziorze - Austria
Wyobraźcie sobie, że przez jeden miesiąc w roku wasz ulubiony park czy szlak turystyczny nagle zamienia się w przepiękne i niezwykłe miejsce do… nurkowania. Tak właśnie dzieje się w austriackiej miejscowości Tragöß. Okolice Zielonego Jeziora, które leży w dolinie w górach Hochschwab przez większą część roku są świetnym miejscem na spacery i pikniki, a głębokość wody nie przekracza 1 metra.
Jednak, gdy pod koniec wiosny zaczyna topnieć śnieg, wszystko spływa właśnie do tego jeziora, a poziom wody podnosi się nawet o 10 metrów. Wtedy wszystkie alejki, ławki, mostki, a nawet drzewa znajdują się pod wodą, a spacerowicze ustępują miejsca nurkom. Po około miesiącu wszystko wraca do normy, a amatorzy przechadzek znów mogą korzystać z terenu bez butli z tlenem.
Krzywy las - Nowe Czarnowo k/Gryfina
Wystarczy odjechać 40 km od Szczecina i możecie zobaczyć absolutnie bajkowy las. Choć nie jest to najbardziej znana atrakcja w Polsce, to wygląda naprawdę niesamowicie. Pnie drzew zamiast rosnąc prosto do góry, najpierw wykrzywiają się tworząc przedziwny łuk, a dopiero później pną ku górze. Co ciekawe, wszystkie drzewa wyginają się tak samo i w tym samym kierunku.
Wciąż nie do końca wiadomo, dlaczego tak się dzieje. Tym bardziej, że sosny posadzone dookoła obszaru magicznego lasu, rosną tak jak powinny. Eksperci wciąż próbują dojść do tego, czy i ewentualnie dlaczego ktoś w przeszłości zadbał o taką deformację. A póki zagadka pozostaje niewyjaśniona, możemy się jedynie napawać nietypowym widokiem.

Pustynia solna - Boliwia
Salar de Uyuni, czyli największa pustynia solna świata (12 km²) potrafi namieszać w oczach. Jaskrawa biel to wszystko, co można zobaczyć aż po horyzont w porze suchej. A wszystko za sprawą płatów soli pozostałych po wyschniętym jeziorze. W porze deszczowej pod naszymi stopami będzie woda, która przypomina gigantyczną taflę lustra i gwarantuje fenomenalne zdjęcia.
Jeśli jeszcze wam mało, to pustynia solna jest zlokalizowana na wysokości 3653 m n.p.m. i jest jednym z najbardziej płaskich obszarów na ziemi.

Las Coloradas - Meksyk
Po aż nadto białej pustyni czas na coś kolorowego. Różowa laguna w Meksyku leży w niewielkiej wsi Las Coloradas. Miejsce zyskało sławę, dzięki nietypowemu kolorowi wody. Cała magia tego miejsca to zasługa czerwonego planktonu, który barwi wodę.
Co jeszcze fajniejsze, w jednym miejscu nieopodal laguny przebiega ścieżka, która oddziela różową wodę od zielonej – tej naturalnie morskiej. Możemy więc spacerować pomiędzy nimi. A jeśli wyobraźnia wam na to pozwoli, przy odpowiednim „naciągnięciu” kolorów możecie tu nawet dostrzec kolory meksykańskiej flagi.

Krwawe wodospady - Antarktyda
Na lodowcu Taylor zlokalizowanym na Antarktydzie naukowcy w 2009 roku zauważyli nietypowe zjawisko. Pośród białych gór lodowych, pojawił się czerwony wodospad. W efekcie wygląda to tak, jakby lodowiec krwawił.
Po kilku latach eksperci ustalili, że woda, która zawiera dużą ilość żelaza, wchodzi w reakcję z tlenem, gdy tylko znajdzie się na powierzchni lodowca. To sprawia, że zmienia ona kolor na krwistoczerwony. A dzięki wysokiej zawartości soli, nie zamarza tak łatwo, jak słodka woda.

Park Narodowy Zhangjiajie - Chiny
Nierealny, zjawiskowy, niesamowity – głównie tymi słowami opisuje się park, który przyciąga miliony turystów. W 1992 roku został wpisany na listę UNESCO. Skały, które często zatopione są we mgle przywodzą na myśl najpiękniejsze, bajkowe i filmowe krajobrazy.
I nic dziwnego, bo to właśnie tutejsze widoki stały się inspiracją dla reżysera Avatara, jednego z największych kinowych hitów ostatnich lat. A surrealistyczny krajobraz można przecież zobaczyć na żywo.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?