Miały być większe, szybsze i lepsze niż Concorde. Miały być dumą USA. Skończyły jednak jako atrapy. W parku rozrywki i muzeum.
PoprzednieObraz 2 z 8Następne
Realizacja planu
Prezydent Kennedy był pod presją własnej opinii publicznej oraz branży lotniczej. W USA obawiano się, że prześpi ona ponaddźwiękową rewolucję i amerykańskie linie zamówią pasażerskie naddźwiękowce z Europy. Dlatego też 5 czerwca 1963 roku w akademii sił powietrznych Kennedy zapowiedział zbudowanie przez USA amerykańskiego odpowiednika Concorda. Program nazwano SST, od SuperSonic Transport (transport ponaddźwiękowy).
Jako, że koszty rozwojowe były ogromne, rząd amerykański zdecydował się na sfinansowanie większości wydatków. Inaczej prywatnych koncernów lotniczych nie byłoby stać na prace nad rewolucyjną maszyną.
Do rywalizacji przystąpiły 3 amerykańskie koncerny: North American, Lockheed i Boeing. Projekt North American bazujący na naddźwiękowym bombowcu szybko odrzucono. Na placu boju zostały dwa ostatnie firmy.
Lockheed L-2000 był koncepcją podobną do Concorda i Tupolewa. Większy od nich, miał zabierać nawet do 200 pasażerów. Wyposażony miał być w skrzydło podwójna delta. Silniki pochodzić miały z tajnego ponaddźwiękowego samolotu szpiegowskiego Lockheed Blackbird. Kadłub o średnicy 3,5 m pozwalać miał na wstawienie foteli w konfiguracji 3-2 (z przejściem między nimi). W Concordzie i Tupolewie było zaledwie 2-2.
Na zdjęciu: pełnowymiarowa makieta amerykańskiego Boeinga 2707, który miał być pogromcą europejskiego Concorda.
Foto: Boeing, Museum of Flight
Prezydent Kennedy był pod presją własnej opinii publicznej oraz branży lotniczej. W USA obawiano się, że prześpi ona ponaddźwiękową rewolucję i amerykańskie linie zamówią pasażerskie naddźwiękowce z Europy. Dlatego też 5 czerwca 1963 roku w akademii sił powietrznych Kennedy zapowiedział zbudowanie przez USA amerykańskiego odpowiednika Concorda. Program nazwano SST, od SuperSonic Transport (transport ponaddźwiękowy).
Jako, że koszty rozwojowe były ogromne, rząd amerykański zdecydował się na sfinansowanie większości wydatków. Inaczej prywatnych koncernów lotniczych nie byłoby stać na prace nad rewolucyjną maszyną.
Do rywalizacji przystąpiły 3 amerykańskie koncerny: North American, Lockheed i Boeing. Projekt North American bazujący na naddźwiękowym bombowcu szybko odrzucono. Na placu boju zostały dwa ostatnie firmy.
Lockheed L-2000 był koncepcją podobną do Concorda i Tupolewa. Większy od nich, miał zabierać nawet do 200 pasażerów. Wyposażony miał być w skrzydło podwójna delta. Silniki pochodzić miały z tajnego ponaddźwiękowego samolotu szpiegowskiego Lockheed Blackbird. Kadłub o średnicy 3,5 m pozwalać miał na wstawienie foteli w konfiguracji 3-2 (z przejściem między nimi). W Concordzie i Tupolewie było zaledwie 2-2.
Na zdjęciu: pełnowymiarowa makieta amerykańskiego Boeinga 2707, który miał być pogromcą europejskiego Concorda.
Foto: Boeing, Museum of Flight
PoprzednieObraz 2 z 8Następne