Ciężkie zadanie: wybrać widok, zapierający dech w piersiach. Jeden w Polsce i jeden na świecie. Kryterium wyboru? Coś zapadającego w pamięć – pejzaż, panorama, miejsce, które możemy polecić naszym czytelnikom. Jak nam poszło?
PoprzednieObraz 12 z 13Następne
Paweł Kunz, redaktor Fly4free.pl
Na koniec, czas na moje typy. Zamykając oczy, widzę setki miejsc i widoków, które zapadły mi głęboko w pamięć. Poranek nieopodal greckich Meteorów. Zorzę polarną, drapiącą niebo gdzieś w Arktyce. Widok z najwyższego punktu, w którym miałem okazję postawić swoją nogę (Muztagh Ata w Pamirze, 7546 m n.p.m.). Toskańskie wzgórza, islandzkie wulkany, afrykańska spiekota i kolor piasku, który ma milion odcieni. Multum obrazków z ukochanej przeze mnie Szkocji, Norwegii, Czarnogóry. Artykuł z tymi zdjęciami liczyłby 100 (lub więcej) stron ;)
Jeżeli mówimy o Polsce, absolutnie niezapomnianym widokiem jest panorama Kotliny Nowotarskiej i Tatr z okolic schroniska na Turbaczu. Zwłaszcza zimą, tuż po wschodzie słońca. Szczyty Tatr, które można dosłownie dotknąć palcem, policzyć... i mgła zalegająca pod nimi. Magia miejsca i bardzo zapadający w serce widok.
A ponieważ blisko jedną trzecią swojego życia spędziłem w najróżniejszych górach, moje „światowe propozycje” także z nimi będą związane. Ta ścieżka w chmurach to Wezuwiusz – i trasa na szczycie wulkanu. Wykorzystałem okazję na tanie bilety lotnicze z Polski do Neapolu, i poleciałem na 23 godziny tylko w jednym celu: przespać się na zboczu Wezuwiusza... i poczekać na wschód słońca. Warto było. A późniejsze zejście ścieżką, z chmurami pod stopami, zrekompensowało wszystkie niedogodności ;)
Na zdjęciu są również piękne góry w cudownej okolicy. To Sary Tash, malutka wioska w Kirgistanie, niedaleko gór mierzących nawet 7000 metrów, granicy z Tadżykistanem i granicy z Chinami. Dotarłem tam przez przełęcz Irkesztam. Dobę wcześniej w chińskim Wuxia termometr wskazywał 42 stopnie. Tutaj, w Sary Tash, przywitała mnie temperatura bliska zeru. Cisza, przestrzeń dookoła, majestat przyrody. Cudowny widok, do którego często wracam. I jestem pewien, że do Sary Tash jeszcze wrócę...
Fot. Collage / Paweł Kunz, Fly4free.pl
Na koniec, czas na moje typy. Zamykając oczy, widzę setki miejsc i widoków, które zapadły mi głęboko w pamięć. Poranek nieopodal greckich Meteorów. Zorzę polarną, drapiącą niebo gdzieś w Arktyce. Widok z najwyższego punktu, w którym miałem okazję postawić swoją nogę (Muztagh Ata w Pamirze, 7546 m n.p.m.). Toskańskie wzgórza, islandzkie wulkany, afrykańska spiekota i kolor piasku, który ma milion odcieni. Multum obrazków z ukochanej przeze mnie Szkocji, Norwegii, Czarnogóry. Artykuł z tymi zdjęciami liczyłby 100 (lub więcej) stron ;)
Jeżeli mówimy o Polsce, absolutnie niezapomnianym widokiem jest panorama Kotliny Nowotarskiej i Tatr z okolic schroniska na Turbaczu. Zwłaszcza zimą, tuż po wschodzie słońca. Szczyty Tatr, które można dosłownie dotknąć palcem, policzyć... i mgła zalegająca pod nimi. Magia miejsca i bardzo zapadający w serce widok.
A ponieważ blisko jedną trzecią swojego życia spędziłem w najróżniejszych górach, moje „światowe propozycje” także z nimi będą związane. Ta ścieżka w chmurach to Wezuwiusz – i trasa na szczycie wulkanu. Wykorzystałem okazję na tanie bilety lotnicze z Polski do Neapolu, i poleciałem na 23 godziny tylko w jednym celu: przespać się na zboczu Wezuwiusza... i poczekać na wschód słońca. Warto było. A późniejsze zejście ścieżką, z chmurami pod stopami, zrekompensowało wszystkie niedogodności ;)
Na zdjęciu są również piękne góry w cudownej okolicy. To Sary Tash, malutka wioska w Kirgistanie, niedaleko gór mierzących nawet 7000 metrów, granicy z Tadżykistanem i granicy z Chinami. Dotarłem tam przez przełęcz Irkesztam. Dobę wcześniej w chińskim Wuxia termometr wskazywał 42 stopnie. Tutaj, w Sary Tash, przywitała mnie temperatura bliska zeru. Cisza, przestrzeń dookoła, majestat przyrody. Cudowny widok, do którego często wracam. I jestem pewien, że do Sary Tash jeszcze wrócę...
Fot. Collage / Paweł Kunz, Fly4free.pl
PoprzednieObraz 12 z 13Następne