Nasz sąsiad krytykowany za dużą podwyżkę podatku lotniczego. „To polityczne szaleństwo”
1 maja w Niemczech weszły w życie nowe stawki podatku lotniczego. Został on podzielony na trzy kategorie, a dokładna kwota, jaką muszą zapłacić pasażerowie (opłata jest wliczona w cenę biletu lotniczego) wylatujący z niemieckich lotnisk, uzależniona jest od długości trasy. W przypadku lotów na krótkich dystansach jest to 15,53 euro (wcześniej 12,48 euro), za połączenia średniodystansowe pobierane będzie 39,34 euro (wcześniej 32,25 euro), a największa podwyżka dotyczy lotów długodystansowych – z wcześniejszych 56,91 euro do 70,83 euro.
Hurghada od 2387 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Kusadasi od 2655 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Samos od 2821 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Już na początku roku, gdy ogłaszane były nowe stawki podatku, serwis „Tagesschau” wyjaśniał, że podwyżki będą dotyczyć wszystkich pasażerów odlatujących z niemieckich lotnisk. Rząd spodziewa się, że zapewnią one dodatkowe 580 mln euro przychodu rocznie. Jak można było się spodziewać, oprócz samych podróżnych, którzy muszą płacić więcej za bilety, podwyżkę skrytykowało także Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych.
– Kiedy wyniki gospodarcze Niemiec są co najmniej anemiczne, pogorszenie ich konkurencyjności poprzez zwiększenie podatku lotniczego jest szaleństwem politycznym. Rząd powinien nadać priorytet środkom poprawiającym pozycję konkurencyjną Niemiec oraz zachęcającym do handlu i podróży. Zamiast tego zdecydowano się na krótkoterminowe zebranie dodatkowej gotówki, co może jedynie zaszkodzić długoterminowemu wzrostowi gospodarki – powiedział Willie Walsh, dyrektor generalny IATA, cytowany w oficjalnym komunikacie.
Na tym jednak nie koniec. Decyzję rządu skrytykował również Christoph Carnier, prezes Niemieckiego Stowarzyszenia Podróży Biznesowych. – Po raz ostatni podatek został podwyższony o 77 proc. w 2020 r. Opłaty za kontrolę ruchu lotniczego również wzrosły ponad dwukrotnie od 2021 r. Opłaty za ochronę lotnictwa mają wzrosnąć nawet o 50% do 2025 r. Wszystko to oznacza, że loty do i z Niemiec są drogie. Te dodatkowe koszty muszą ponieść podróżujący, w naszym przypadku podróżujący służbowo – powiedział, cytowany przez „Business Traveler”.
Niemcy nie są jedynym europejskim krajem, który w ostatnich miesiącach zdecydował się na podwyższenie opłat. W kwietniu ubiegłego roku w Wielkiej Brytanii wzrosła stawka podatku pasażerskiego w przypadku najdłuższych lotów. Od 2025 roku z kolei stopniowo ma być wprowadzana nowa opłata w Danii, która obejmie wszystkich podróżujących. Wskutek tego bilety będą droższe w przeliczeniu nawet o 240 zł.