Nie ma lotniska? To nie problem! Tania linia kupi 100 samolotów, które będą lądować… na wodzie
SpiceJet to jedna z najszybciej rosnących tanich linii lotniczych w Azji – w zeszłym roku przewoźnik przewiózł ok. 14 mln pasażerów. Nie może być jednak inaczej, skoro operuje on w Indiach, czyli na najszybciej rosnącym rynku lotniczym świata. Niestety, popyt na loty znacznie przekracza możliwości infrastrukturalne tego kraju. Mówiąc wprost: w kraju brakuje lotnisk i wolnych slotów na loty.
Z tego powodu SpiceJet chce zacząć latać… z pominięciem lotnisk. Jak czytamy w serwisie Bloomberg, linia kończy negocjować z japońskim koncernem Setouchi Holdings zakup 100 samolotów Kodiak. Te niewielkie maszyny zabierają na pokład od 10 do 14 pasażerów, i mają zasięg do 1000 kilometrów, jednak ich największą zaletą jest to, że są one w stanie wystartować lub wylądować w dowolnych warunkach: na wodzie, żwirze czy na lądzie. O ile istnieje przynajmniej 300 metrów przestrzeni, by samolot mógł się rozpędzić lub bezpiecznie wylądować. Całkowita wartość transakcji wynosi 400 mln USD i jak twierdzą eksperci, pozwoli SpiceJet lądować na prawie 300 lotniskach w Indiach, które z powodu braków infrastrukturalnych nie mogą obecnie przyjmować regularnego ruchu pasażerskiego. Spośród 450 lądowisk w Indiach, tylko na 75 realizowane są obecnie pasażerskie loty.
– W Indiach jest zdecydowanie za mało lotnisk. Duże wzrosty w liczbie pasażerów mają miejsce na prowincji, gdzie jednak często brakuje odpowiedniej infrastruktury. Szukamy więc rozwiązania, gdzie moglibyśmy się rozwijać nawet w takich miejscach, w których nie ma lotnisk – mówi Ajay Singh, prezes Spice Jet.
Transakcja ma być sfinalizowana w ciągu trzech miesięcy. Jednak zanim do niej dojdzie, pomysł musi być zaakceptowany przez rząd. Póki co, z powodów bezpieczeństwa obowiązuje zakaz realizowania lotów pasażerskich dla samolotów z jednym silnikiem. Singh jednak się nie martwi.
– Przedstawiłem nasz projekt przedstawicielom rządu i wydaje się, że nastawienie do niego jet entuzjastyczne – mówi.
Dodajmy, że to nie są jedyne flotowe zakupy SpiceJet. Hinduski przewoźnik we wrześniu zakupił 50 turbośmigłowych Bombardierów Q400 (wartość transakcji to 1,7 mld EUR), planuje też zakup samolotów szerokokadlubowych, by rozpocząć loty międzykontynentalne. Nie jest jeszcze pewne czy zamówienie wygra Airbus czy Boeing, ale wśród rozważanych przez SpiceJet kierunków jest Europa.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?