więcej okazji z Fly4free.pl

Boisz się bakterii i zarazków w samolocie? Mamy dla ciebie idealny gadżet (choć inni pasażerowie z pewnością uznają cię za wariata)

Seat Sitters
Foto: Seat Sitters

Nakładka na fotel i stolik może wydawać się sporą przesadą, ale jeśli dzięki temu poczujecie się bezpieczniej – to dlaczego nie? Z drugiej strony jednak jego używanie z pewnością będzie wymagało pewnej „cywilnej odwagi”.

Sam pomysł takiego gadżetu wydaje się dość dziwaczny, ale zanim zaczniemy śmieszkować, musimy zdać sobie sprawę z jednej rzeczy – samoloty to absolutne wylęgarnie zarazków, bakterii i wszelkiego rodzaju drobnoustrojów, które tylko czyhają na nasze zdrowie. Myślisz, że to niedorzeczne?

To pomyśl sobie teraz o samolocie Ryanaira, gdzie po wylądowaniu załoga ma dokładnie 25 minut na doprowadzenie maszyny do jako takiego wyglądu na przyjęcie kolejnych pasażerów. Poważnie sądzisz, że w tym czasie ktokolwiek jest w stanie dokładnie wyczyścić samolot? No właśnie.

Z szeregu różnych badań wynika, że zdecydowanie najwięcej bakterii w całym samolocie znajduje się w dwóch miejscach: przy zagłówku oraz stoliku, który rozkładamy, by coś zjeść lub położyć tam laptopa. Przerażające, co? Na szczęście jest rozwiązanie, a pisze o nim branżowy blog One Mile At A Time.

Seat Sitters
Foto: Seat Sitters

Nakładka na fotel - czy to już przesada?

Produkt nazywa się Seat Sitters i jest spełnieniem marzeń każdego miłośnika higieny i zaprzysięgłego wroga bakterii. Jest to… cały zestaw produktów, mający nas uchronić przed chorobami, wśród których najważniejszym elementem jest wielka materiałowa nakładka na fotel. Nakładka wielorazowego użytku, bo swobodnie można ją prać i zakładać na fotel dowolną liczbę razy. Oprócz tego w zestawie, który kosztuje 14,99 USD znajdują się chusteczki antybakteryjne, dwie maski do zasłaniania ust oraz nakładka na stolik.

Teoretycznie jest to absolutnie świetny produkt, który wypełnia rynkową niszę,  ale z drugiej strony nabywając go, bądźcie gotowi na dziesiątki spojrzeń, gdy będziecie próbowali zainstalować taką nakładkę przy swoim fotelu. Zwłaszcza, gdy wchodzimy na pokład i z powodu konieczności nałożenia nakładki wstrzymujemy boarding na dobre 2 minuty. Jeszcze chwilka, proszę pani, nie widzi pani, że instaluję antybakteryjną osłonę na swój fotel? No, wariat jak nic.

Ale tak jak pisałem wcześniej – z pewnością znajda się amatorzy tego produktu.

A Wy – macie jakieś sposoby na bronienie się przed samolotowymi bakteriami? I czy uważacie je za poważne zagrożenie dla zdrowia?

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
Ta nakładka, to przerost formy nad treścią. No ale jak ktoś jest przewrażliwiony, to zawsze może się też owinąć stretchem. Ale najlepiej, to nie wychodzić z domu - w końcu zarazki latają wszędzie ;)
kloose84, 23 grudnia 2018, 19:04 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Gdy to zobaczyłem, to nie pomyślałem o dziwakach I nadwrażliwcach, a osobach z problemami skórnymi. Może to ja jestem jakiś dziwny, ale jakoś w ogóle mnie to nie śmieszy. Czy to rzeczywiście takie odważne?
kooboo, 24 grudnia 2018, 9:04 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Kolega jest częścią problemu, że ludzie PATRZĄ i GADAJĄ, myśląc o innych tylko ze swojej perspektywy. Ludzie miewają przeróżne problemy z odpornością, a w zamkniętym środowisku kadłuba samolotu dla takich osób to większe zagrożenie.
kloose84 Ta nakładka, to przerost formy nad treścią. No ale jak ktoś jest przewrażliwiony, to zawsze może się też owinąć stretchem. Ale najlepiej, to nie wychodzić z domu - w końcu zarazki latają wszędzie ;)
kooboo, 24 grudnia 2018, 9:07 | odpowiedz
Avatar użytkownika
 Ok, pomyślmy chwilę o innych ;) Zdjęcie tytułowe będzie idealnym przykładem. Masz nakładkę na fotel, nakładkę na stolik i maseczkę na twarz. No super. Ale... gołymi rękami dotykasz podłokietników (ich nakładka nie obejmuje), gołymi rękami dotykasz stolika żeby go otworzyć, tak samo z puszką napoju która na nim leży. Ok - to można wytrzeć tymi chusteczkami. Dziecko ma kolana przykryte kocykiem - pewnie kocyk dostało od stewardesy, czyli kolejne potencjalne źródło zarazków. Rozrywka pokładowa? No trzeba by ubrać słuchawki, które zwykle dostajemy od linii ;) i tak można jeszcze długo wymieniać. Wiec tak, dalej uważam, że to przerost formy nad treścią...
kooboo Kolega jest częścią problemu, że ludzie PATRZĄ i GADAJĄ, myśląc o innych tylko ze swojej perspektywy. Ludzie miewają przeróżne problemy z odpornością, a w zamkniętym środowisku kadłuba samolotu dla takich osób to większe zagrożenie.
kloose84 Ta nakładka, to przerost formy nad treścią. No ale jak ktoś jest przewrażliwiony, to zawsze może się też owinąć stretchem. Ale najlepiej, to nie wychodzić z domu - w końcu zarazki latają wszędzie ;)
kloose84, 24 grudnia 2018, 11:49 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »