Airlandera stworzyła brytyjska firma Hybrid Air Vehicles i jeśli testy się powiodą, ten największy statek powietrzny może solidnie zamieszać na lotniczym rynku. Nie jest to co prawda demon prędkości – będzie w stanie rozpędzić się maksymalnie do 150 kilometrów na godzinę, ale za to ma być cichy i ekologiczny. Airlander ma 2 balony wypełnione helem i dodatkowo jest zasilany przez 4 silniki. Dzięki temu spala kilkanaście razy mniej paliwa niż tradycyjny samolot.
Jego wymiary robią wrażenie – jest wysoki na 26 metrów i szeroki na 44 metry. Dodatkową zaletą jest to, że może startować i lądować nawet w najtrudniejszych warunkach, a więc na pustyni, na wodzie czy lodowatej powierzchni.
Pierwszy prototyp tej maszyny – HAV powstał już w 2009 roku na zamówienie amerykańskiej armii, jednak projekt został porzucony na kilka lat z powodu braku funduszy.
Wizualizacja. Źródło: HAV
Firma tłumaczy, że samolot będzie można wykorzystywać zarówno w lotach pasażerskich (na pokład wejdzie jednorazowo 48 osób) jak i do przewozu towarów – obecnie maszyna może transportować do 10 ton ładunków, jednak w rozszerzonej wersji jej ładowność ma się zwiększyć do 50 ton.
HAV chce do 2018 roku zbudować 12 Airlanderów. Koszt budowy jednej maszyny to ok. 25 mln funtów.