Niedoszły bankrut został właśnie największą linią w Europie. Dotąd mało kto o nich słyszał
Nie Lufthansa i nie Ryanair, ale latająca prawie wyłącznie turbośmigłowymi Dashami norweska linia Wideroe jest obecnie największą linią w Europie pod względem liczby wykonywanych operacji lotniczych. I dzierży ten tytuł już od kilku tygodni.
Kiedy myślimy o największych liniach w Europie, od razu do głowy przychodzą nam takie nazwy jak Lufthansa, Ryanair, Air France czy easyJet. Jednak w dobie pandemii, gdy ci przewoźnicy pozawieszali większość tras i uziemili często prawie wszystkie samoloty w swojej flocie, ta kolejność została wywrócona do góry nogami. Stan ten trwa od kilku tygodni, a największą linią w Europie jest przewoźnik znany tylko lotniczym koneserom, czyli… norweska linia Wideroe.
Zaskoczeni? To największa linia regionalna w Skandynawii, której flota składa się z 40 Bombardierów Dash 8 i 3 Embraerów E190. Choć w skali Europy to nie jest wcale jakaś duża linia – rocznie z jej usług korzysta nieco poniżej 3 mln pasażerów. Jednocześnie jest to przewoźnik, który jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa miał problemy – w połowie lutego linia poinformowała o zawieszeniu lub zmniejszeniu częstotliwości lotów na 23 trasach, co stanowi w sumie ok. 15 procent połączeń w całej siatce, a prezes informował, że ich sytuacja jest dramatyczna.
Już 6 tygodni później przewoźnik, który był na krawędzi upadku, wspiął się na czoło pasażerskich linii w Europie. Według danych z 2 kwietnia, najwięcej lotów w Europie wykonuje towarowy przewoźnik DHL Express, zaś najwięcej połączeń pasażerskich właśnie Wideroe – 191 operacji lotniczych dziennie. Dla porównania: tego samego dnia rok wcześniej liderem był Ryanair, który wykonywał 2431 lotów.
Z czego to wynika? Głównie z tego, że Norwegia, w przeciwieństwie do innych krajów, postanowiła utrzymać w dużej mierze krajowy ruch lotniczy, który jest niezbędnym elementem sieci transportowej w tym kraju. W związku z tym także Norwegian czy SAS utrzymują minimalną liczbę połączeń na wybranych trasach, ale Wideroe realizuje ich najwięcej – głównie dlatego, że przewoźnik jest obecny na wielu mniejszych lotniskach w Norwegii, ale też z uwagi na to, że lata mniejszymi samolotami, lepiej dostosowanymi do mniejszego zainteresowania podróżami samolotem. Trasy te są tak istotne, że dofinansowuje je norweski rząd, co także nie jest bez znaczenia dla tego, że linia Wideroe wciąż operuje na tak relatywnie dużym poziomie. Pierwotnie umowa na dofinansowanie tras krajowych obowiązywała do końca kwietnia, jednak została ostatnio przedłużona do 31 maja.
Nie oznacza to jednak, że kondycja firmy jest dobra.

– Nie ma wątpliwości, że jesteśmy w bardzo złej sytuacji, a nasze finanse są w kiepskiej kondycji – mówi Silje Brandvoll, dyrektor komunikacji linii Wideroe.
Mimo tego, przewoźnik wciąż jest największą pasażerską linią w Europie. Spójrzmy na statystyki Eurocontrol z wtorku, 21 kwietnia. Wynika z nich, że Wideroe wciąż jest największą linią w Europie pod względem liczby operacji lotniczych (204 operacje), a na kolejnych miejscach znajdują się m.in. Turkish Airlines (103 operacje lotnicze) Lufthansa (96 operacji) i SAS (94 operacje).
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?