Najwięksi przegrani ery pandemii w UE wracają! Liczba turystów może być rekordowa
Ostatnie 2 lata nie były udane dla hiszpańskiej branży turystycznej. Jeszcze w 2019 roku kraj ten odwiedziło aż 83,5 mln zagranicznych turystów, co było absolutnym rekordem, a kolejne lata miały być jeszcze lepsze. Potem przyszła jednak pandemia koronawirusa, która sprawiła, że branża turystyczna na całym świecie mocno dostała w kość. Jednak nawet w Unii Europejskiej były kraje, które radziły sobie lepiej od innych: takimi pozytywnymi przykładami ery COVID są choćby Grecja i Chorwacja, które potrafiły zminimalizować straty i (zwłaszcza w ubiegłym roku) skutecznie zachęcić do siebie turystów. Na drugim biegunie pozostawała Hiszpania – w 2020 roku kraj ten odwiedziło ledwie 19 mln zagranicznych turystów, a w 2021 nieco ponad 31 mln podróżnych. Trudną sytuację Hiszpanii widać też, patrząc na wydatki zagranicznych turystów: w 2019 roku wyniosły one 91,91 mld EUR, w ubiegłym – ledwie 34 mld EUR.
Słoneczny Brzeg od 1779 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Hurghada od 2799 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Side od 2289 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Powodów tej sytuacji było wiele. Z pewnością Hiszpania była jednym z najmocniej poszkodowanych przez pandemię krajów w Europie, z największą liczbą zachorowań (zwłaszcza w pierwszym roku). Efektem były często zmieniające się restrykcje. Innym problemem była wyjątkowa restrykcyjna polityka wyjazdowa Niemców i Brytyjczyków, czyli dwóch narodów, które od lat najchętniej odwiedzały Hiszpanię. Na szczęście w tym roku wydaje się, że sytuacja wraca na swoje miejsce, a Hiszpania znów będzie biła rekordy popularności.
Świadczą o tym dane firmy Aena, czyli operatora 46 największych lotnisk w Hiszpanii. Wynika z nich, że w bieżącym sezonie letnim linie lotnicze zaplanowały oferowanie (czyli dostępną liczbę miejsc w samolotach) na poziomie 215,6 mln foteli na trasach z i do Hiszpanii. To o 1,6 procenta więcej niż w rekordowym 2019 roku, co oznacza, że hiszpańska branża turystyczna bardzo mocno się odradza i może zbliżyć się do rekordu liczby turystów.
Jeśli chodzi o kierunki, to największe wzrosty w stosunku do czasów sprzed pandemii notują Wyspy Kanaryjskie (wzrost o 9 procent w stosunku do lata 2019). Spośród nich największe wzrosty notują zaś Teneryfa (wzrost o 12 procent) i Lanzarote (wzrost oferowania o 15 procent). O 11 procent w stosunku do 2019 roku zwiększy się też liczba foteli na trasach na Majorkę.
Blisko dojścia do poziomu sprzed pandemii są też największe hiszpańskie lotniska, a więc porty w Barcelonie i Madrycie. Z informacji Aena wynika, że oferowanie na tych lotniskach będzie zbliżone do poziomu sprzed pandemii (w sezonie letnim zaoferują one 90 procent miejsc w stosunku do 2019 w Barcelonie i 95 procent – w Madrycie).
Jeśli zaś chodzi o nacje, to najwięcej turystów ma tego lata przylecieć do Hiszpanii z Wielkiej Brytanii, Niemiec i Włoch.