Najpierw Zanzibar, teraz Wietnam. Hotelowe koszmarki wyrastają jak grzyby po deszczu

Zaledwie kilka tygodni temu pisaliśmy o gigantycznym drapaczu chmur, który powstanie u wybrzeży Zanzibaru. Domino Tower, które ma mieć ok. 70 pięter, choć jest futurystyczny i sam w sobie na pewno może się podobać, to kompletnie zdominuje tamtejszy krajobraz. Nie inaczej będzie z hotelem, który już niedługo powstanie w stolicy Wietnamu.

Grupa Ascott, która zajmuje się zarządzaniem nieruchomościami podpisała gigantyczny kontrakt z firmą Sun Group, która jest z kolei deweloperskim gigantem w Wietnamie. W efekcie, ci pierwsi zajmą się obsługą nowopowstającego wieżowca. I nie ma w tym nic dziwnego, choć sama inwestycja wzbudza wiele kontrowersji.

Projekt nazwano Tay Ho View Complex i powstanie w Hanoi w ekskluzywnej dzielnicy Tay Ho usytuowanej przy jeziorze o tej samej nazwie. Obecnie znajdują się tu liczne restauracje, puby, butiki i liczne lokale rozrywkowe. A już niedługo także nowoczesny wieżowiec, który stanie się „nowym punktem orientacyjnym zmieniający panoramę miasta”. Twórcy nazywają go nawet „latarnią morską Hanoi”, która będzie przyciągać tłumy turystów. I właśnie to najbardziej niepokoi tych, którym projekt nie przypadł do gustu.

Już teraz wiadomo, że obiekt będzie miał 1905 lokali rozdzielonych pomiędzy trzy marki hotelowe. Pierwsze z nich mają zacząć przyjmować gości już na początku 2023 roku. Ma zapewnić luksusowe doświadczenie, ale także szereg usług. Część lokali zostanie bowiem zajęta przez restauracje, sklepy i firmy usługowe. Nie zabraknie też „podniebnego” baru, który będzie gwarantował spektakularne widoki.

Niewątpliwie więc goście, którzy wybiorą Tay Ho View Comples będą zadowoleni. Pozostaje jednak pytanie, czy takie samo zdanie mają mieszkańcy Hanoi, którym obiekt „zmieni panoramę”. A wy koniecznie dajcie znać w komentarzach, jak wam się podoba – będzie hit czy kit?