Życie dopisało ciekawy scenariusz do mojego ostatniego artykułu, w którym prezentowałem wam listę zawodów, umożliwiających podróżowanie i jednocześnie zarabianie pieniędzy (jeżeli jeszcze go nie przeczytaliście, możecie nadrobić zaległości).
W ciągu ostatnich kilku dni, podczas mojej podróży napotkałem szereg osób, w sposób praktyczny realizujących swoją pasję podróżniczą: przemieszczających się po świecie, zwiedzających… a zarazem uzupełniających swoje zasoby finansowe, bądź pracujących w podróży.
– To naprawdę nie jest aż takie niewykonalne, jak na pierwszy rzut oka może się wydawać – śmieje się Hans, ustawiając swój sprzęt do przygotowania kolejnej zdjęciowej panoramy Kaukazu.
Johannes ( „– mów mi Hans”) to młody Austriak. Dużo podróżuje. I dzięki podróżom zarabia. W jaki sposób? I jakie inne zawody dają gwarancję przemieszczania się po świecie w ramach pracy?
A co w przypadku, gdy nie macie zacięcia fotograficznego? No to może... uzdolnienia manualne i związane z audio? Jednym z zawodów, który (przy pewnych założeniach) gwarantuje podróżowanie po całym świecie, jest bycie członkiem ekipy obsługującej trasy koncertowe zespołów muzycznych oraz innych publicznych występów. Praca na pierwszy rzut oka świetna: niejeden raz, patrząc na rozpiskę koncertową niektórych zespołów, zazdrościłem im miejsc i miast, w których przyszło im grać na wielu kontynentach.
Ale spróbujmy zejść odrobinę na ziemię, bo ten zawód wiąże się z wieloma wyrzeczeniami. Jeden z moich znajomych przypłacił taki tryb życia rozstaniem ze swoją wieloletnią partnerką. Z kolei pewien czytelnik Fly4free.pl pisze wprost:
Praca owszem, bardzo fajna, sporo się jeździ, ale na zwiedzanie czasu absolutnie zero. :( Na nogach nierzadko trzeba być 18 godzin na dobę, w dodatku przez 95% czasu razem z resztą ekipy / muzykami. Zwiedzanie indywidualne praktycznie odpada. No jest taki plus, że mieszka się zwykle w tych samych hotelach co muzycy, czyli bardzo dobrych i drogich. Trochę osładza to gorycz braku czasu...
Fot. Debby Wong, shutterstock