więcej okazji z Fly4free.pl

Spiesz się odwiedzać te kraje, zanim będzie zbyt tłoczno. Te nieodkryte raje turyści zamienią wkrótce w piekło

plaża Tajlandia
Foto: Avatar_023 / Shutterstock

To był rok wyjątkowo wielkich tłumów turystów właściwie w każdym zakątku świata. Miejsca, które do niedawna były oazami spokoju, przeżywały prawdziwy zalew odwiedzających, a te, które już wcześniej cieszyły się dużą popularnością… też rosły w bardzo szybkim tempie. Przedstawiamy miejsca, gdzie warto pospieszyć się z odwiedzinami, jeśli nie lubicie tłoku. Za chwilę może być za późno.

Z opublikowanego kilka dni temu rankingu Światowej Organizacji Turystyki, w którym znalazły się szczegółowe dane za zeszły rok, wyraźnie widać, że turystyka jeszcze nigdy nie była tak popularna. W skali całego świata odbyto w 2017 r. aż 1,3 mld zagranicznych wycieczek, co oznacza wzrost o 7 proc. w skali roku.

To jednocześnie najwyższy procentowy wzrost od 2010 roku. W tym kontekście widać wyraźnie, że te wszystkie narzekania Amsterdamu, Barcelony, Wenecji i innych popularnych miast na nadmiar odwiedzających je turystów są jak najbardziej uzasadnione.

Francja wciąż prowadzi, ale zmiana na stanowisku wicelidera

Zanim przyjrzymy się najszybciej rosnącym krajom, spójrzmy na państwa, które przyjęły najwięcej odwiedzających. A w czołowej dziesiątce nastąpiły spore zmiany.

Na pozycji lidera niezmiennie prowadzi co prawda Francja, którą w ubiegłym roku odwiedziło 86,9 mln turystów, ale już na drugim miejscu Hiszpania wyprzedziła USA. To efekt dwóch krzyżujących się zjawisk – z powodu zamachów terrorystycznych w Turcji i Egipcie turyści z Europy Zachodniej chętniej zabrali się do spędzania urlopów w Hiszpanii, a z drugiej strony – USA po raz pierwszy od lat zanotowały spadek liczby turystów. W sumie Stany Zjednoczone odwiedziło 75,9 mln turystów.

Czołowa dziesiątka prezentuje się następująco.

Najbardziej popularne kraje świata wśród turystów
Foto: UNWTO

Jak widzimy, wzrosty zanotowały praktycznie wszystkie kraje z czołowej dziesiątki. Ze ścisłej czołówki najmocniej, bo aż o 24,1 proc. w skali roku, wzrosła liczba turystów udających się do Turcji. Ostatecznie kraj ten odwiedziło w 2017 roku aż 37,6 mln turystów. Mamy tu jednocześnie do czynienia z całkowitym odwróceniem trendu, bo w 2016 roku w związku z niepewną sytuacją polityczną w Turcji liczba turystów w tym kraju była z kolei o ok. 1/4 niższa niż rok wcześniej.

Przejdźmy zatem do danych UNWTO o najszybciej zyskujących popularność krajach świata. Przyjrzeliśmy się krajom z Europy, Azji i Ameryki Południowej.

Gruzja
Foto: irisphoto1 / Shutterstock

Gruzja bije rekordy, tuż za nią Islandia

Dane UNWTO potwierdzają, że wśród najszybciej rosnących krajów w Europie wciąż znajduje się Islandia. W 2017 r. kraj ten odwiedziło aż 2,224 mln zagranicznych turystów, co oznacza wzrost aż o 24,1 proc. w skali roku. To bardzo dużo i tłumaczy apele niektórych Islandczyków, aby wprowadzić ograniczenia liczby odwiedzających niewielką krainę gejzerów, ale… spośród europejskich krajów Islandia wcale nie rośnie najmocniej.

Procentowo największy wzrost liczby turystów zanotowało… jedno z najmniejszych krajów w Europie, czyli San Marino, gdzie liczba turystów w skali roku wzrosła aż o 31,1 procenta. Oczywiście, w liczbach bezwzględnych nie jest to dużo, bo w ciągu roku liczba turystów zwiększyła się z 60 do 78 tys. zagranicznych podróżnych.

Analizując dane UNWTO widzimy, że bardzo dynamicznie rosną kraje z pogranicza Europy i Azji. Prym wiedzie uwielbiana w Polsce Gruzja, gdzie liczba turystów wzrosła z 2,72 mln do 3,479 mln zagranicznych podróżnych. W skali roku oznacza to wzrost o 27,9 proc.

Do stale rosnącej popularności Gruzji zdążyliśmy się już jednak przyzwyczaić – to, co jest ciekawe, to bardzo szybko rosnąca liczba turystów w krajach ościennych, a więc przede wszystkim w Armenii i Azerbejdżanie. Ten pierwszy kraj w zeszłym roku odwiedziło 1,495 mln zagranicznych turystów (wzrost o 18,7 proc. w skali roku), a Azerbejdżan – 2,454 mln ludzi (wzrost liczby turystów o 20 proc.)

Imponująco rośnie też popularność Mołdawii, choć tu także trudno jeszcze mówić o tłumach turystów – w zeszłym roku słynący z wina kraj odwiedziło 145 tys. osób – o 19,6 proc. więcej niż w 2016.

Z kolei spośród państw Europy Zachodniej najlepiej wypadły Belgia i Holandia, gdzie w 2017 roku liczba turystów wzrosła odpowiednio o 11,7 i 13,2 proc. W skali roku. Nic dziwnego, że tacy Holendrzy dwoją się i troją nad wymyśleniem sposobu, jak ograniczyć liczbę turystów w przeludnionym z powodu nadmiaru zagranicznych gości Amsterdamie.

Dubrownik
Foto: Roman Babakin / Shutterstock

Bałkany też szybko rosną

Ale prawdziwym hitem ubiegłego roku wydają się być Bałkany. Wszystkie kraje z tego regionu zanotowały dwucyfrowe wzrosty liczby turystów. Począwszy od Chorwacji, którą odwiedziło rekordowe 15,6 mln turystów (wzrost o 12,9 proc.), przez Albanię z 4,463 mln gości (wzrost o 14,1 proc.), Czarnogórę (1,877 mln turystów, wzrost o 12,9 proc.), Słowenię (wzrost o 18,1 proc.) aż po Macedonię, którą w zeszłym roku odwiedziło 631 tys. turystów z zagranicy. Niewiele? Być może, ale dla tego kraju jest to wzrost aż o 23,5 proc. w skali roku.

Kioto, Japonia
Foto: yavarman / Shutterstock

Azja kwitnie. Z jednym wyjątkiem

O ogromnych wzrostach popularności Azji pisaliśmy już przy kilku okazjach, a dane UNWTO tylko to potwierdzają. Najpopularniejszą turystyczną destynacją w tym kraju pozostają Chiny, które w zeszłym roku odwiedziło 60,7 mln odwiedzających. Jednak znacznie szybciej rośnie Tajlandia (35,8 mln gości z zagranicy, wzrost o 8,6 proc. w skali roku) czy Japonia (28,6 mln ludzi, wzrost o 19,4 proc.).

Ale pod względem wzrostu popularności wszystkich przebija Wietnam. Jeszcze w 2010 roku kraj ten odwiedziło lewie 5 mln zagranicznych turystów, w 2016 – już 10 mln, a w zeszłym roku – prawie 13 mln ludzi! Oznacza to, że w skali roku liczba turystów odwiedzających Wietnam wzrosła aż o 29,1 procenta!

Imponujące wzrosty liczby odwiedzających zaliczyły też Indonezja (prawie 13 mln zagranicznych turystów i wzrost o 16,9 proc.), Myanmar (wzrost o 18,4 proc.) i Filipiny (wzrost o 11 proc.). Co ciekawe, nawet Mongolia zanotowała wzrost liczby podróżnych o 16,1 proc. W skali roku, choć ogólna liczba odwiedzających w 2017 roku (469 tys.) wciąż nie jest bardzo imponująca.

Jedynym krajem, który zaliczył w ubiegłym roku istotny spadek zainteresowania była Korea Południowa, którą w zeszłym roku odwiedziło 13,336 mln zagranicznych turystów. To aż o 3,9 mln mniej ludzi niż rok wcześniej. Jednak za tak dużym spadkiem stoi przede wszystkim polityka, a mówiąc ściślej – konflikt z Chinami. W wyniku sporu obu krajów związanego z zamontowaniem w Korei Południowej amerykańskich radarów i systemu obrony przeciwrakietowej THAAD chińskie władze “odradzały” swoim obywatelem podróże do Seulu i innych koreańskich miast. Efektem stał się tak duży konsumencki bojkot, co koreańska turystyka odczuła dość mocno, bo prawie 40 proc. wszystkich turystów w Korei Południowej to właśnie Chińczycy.

Foto: sunsinger / Shutterstock

Ameryka Południowa: Mniej popularne kraje rosną w siłę

Bardzo ciekawe wydają się też dane dotyczące Ameryki Południowej, gdzie wyraźnie widzimy, że coraz więcej turystów udaje się do krajów, które do tej pory nie cieszyły się tak dużą popularnością. Co prawda Brazylia w zeszłym roku pobiła rekord w liczbie zagranicznych turystów – odwiedziło ją 6,589 mln ludzi, to z drugiej strony – liczba ta jest praktycznie taka sama jak rok temu.

Dla porównania: liczba turystów odwiedzających w zeszłym roku Chile wzrosła aż o 14,3 proc. (do poziomu 6,45 mln ludzi), Ekwador – o 13,4 proc., a Paragwaj – aż o 17,5 proc.

W zestawieniu krajów z tego kontynentu wyraźnie jednak widać dwóch liderów wzrostu: to Urugwaj, który w zeszłym roku odwiedziło aż 3,674 mln turystów (wzrost o 21 proc.) i Kolumbia ze wzrostem rzędu 21,4 proc. (4,02 mln turystów).

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
A te kraje rosną wzdłuż, wszerz, czy wzwyż?
arturro, 4 września 2018, 20:49 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »