Najbardziej nielubiana linia w Europie pręży muskuły. Uruchomi 21 nowych tras, być może także z Polski
O linii Air Serbia było niezwykle głośno w pierwszych tygodniach rosyjskiej agresji na Ukrainę. Serbia była wówczas jedynym krajem w Europie, który nie przyłączył się do sankcji nałożonych na Rosję, zabraniających rosyjskim liniom lotów. Co więcej – Air Serbia jako jedyna duża linia w Europie zdecydowała się na kontynuowanie lotów do Rosji. Mało tego, planowała nawet zwiększenie częstotliwości. Na przewoźnika spadła wówczas zmasowana krytyka płynąca z całej Europy, a sama linia miała poważne problemy operacyjne z powodu licznych fałszywych alarmów bombowych, zgłaszanych anonimowo przed połączeniami przewoźnika z i do Rosji.
Kusadasi od 2305 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Kusadasi od 2840 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Alanya od 2070 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Po kilku miesiącach Air Serbia planuje dynamiczną ekspansję. Jak czytamy w serwisie Ex-Yu Aviation, przewoźnik zaplanował na przyszły rok uruchomienie aż 21 nowych połączeń ze swojego hubu w Belgradzie. Flagową trasą ma być połączenie do Chicago, gdzie przewoźnik powróci po 30 latach przerwy. Oprócz tego linia uruchomi też nowe trasy z Belgradu m.in. do Budapesztu, Ankary, Katanii, Izmiru, Hamburga, Kolonii, Neapolu, Florencji, Marsylii, Neapolu, Korfu, Heraklionu i Rodos.
– Wierzymy, że 2023 będzie rokiem, w którym jeszcze mocniej rozszerzymy nasze możliwości, oferując bezpośrednie loty do prawie 100 miast na całym świecie – komentuje Bojan Arandjelović, szef zespołu planowania siatki połączeń serbskiej linii.
Jak na razie przewoźnik ogłosił 16 z 21 połączeń, a pozostałe 5 ogłosi w najbliższych dniach. Co ciekawe, serwis Ex-Yu Aviation sugeruje, że linia może ogłosić uruchomienie lotów do… Krakowa. Stolica Małopolski znajduje się bowiem na krótkiej liście nieobsługiwanych tras portu w Belgradzie, gdzie istnieje największy potencjał pod względem liczby pasażerów. Pozostałe lotniska na tej krótkiej liście to Lizbona, Manchester i Erywań.
Nie jest to jednak pewna informacja, więc musimy zaczekać na jej oficjalne potwierdzenie.