OLT Express zamierza zrewolucjonizować krajową komunikację lotniczą. Oferuje 24 połączenia między 9 miastami Polski. Połowa miejsc na każdym rejsie dostępna jest za 99 zł. Dzieci do 2. roku życia podróżują za darmo, a pasażerowie poniżej 16 lat otrzymają 50 proc. zniżkę. Także studenci i seniorzy mogą liczyć na tańsze bilety.
W historii powojennej Polski tak rozległej siatki połączeń lotniczych po kraju nie mieliśmy – według informacji OLT Expres. Przewoźnik obejmuje swym zasięgiem 9 miast: Szczecin, Gdańsk, Wrocław, Poznań, Warszawę, Rzeszów, Kraków, Katowice, Łódź.
Wczoraj (2 kwietnia) wystartowały pierwsze regularne rejsy OLT Express po Polsce. My mieliśmy okazję odbyć wczoraj loty na trasie Łódź – Wrocław – Łódź na pokładzie ATR 72. Linia zapewnia bezpłatny przewóz 2 sztuk bagażu. Bagaż podręczny nie powinien przekraczać 8 kg, a rejestrowany 16 kg. My nie nadaliśmy bagażu i odprawiając się wcześniej online udaliśmy się bezpośrednio do kontroli bezpieczeństwa. Po chwili już jesteśmy na płycie lotniska, gdzie czaka nas samolot gotowy do startu. Na pierwszym rejsie do Wrocławia było tylko 9 pasażerów.
Po osiągnięciu odpowiedniej wysokości rozpoczął się serwis pokładowy. OLT Express oferuje swoim pasażerom w rejsie porannym rogalika oraz wybór napojów zimnych lub ciepłych.
Pierwszy lot na pokładzie samolotu OLT Express to krótki, zaledwie dwudziestopięciominutowy przelot. Rejs O2 146 jest wykonywany francusko-włoskim ATR 72 o znakach rejestracyjnych EC-KAD. Lot dla OLT Express był wykonywany przez hiszpańską linię Swift Air.
Po około 25 minutach lotu zaczynamy podchodzić do lądowania we Wrocławiu. Po lądowaniu kołujemy i zatrzymujemy się niedaleko terminalu. Zaraz przy wyjściu z samolotu stoi autobus i dowozi nas do nowo otwartego terminala. Został oddany do użytku 11 marca 2012 roku. Trzeba przyznać, że jest w nim bardzo czysto i przyjemnie.
Nowy terminal wyróżnia się nowoczesną architekturą – dach w formie falujących płatów ma powierzchnię 19 tysięcy metrów kwadratowych. Pasażerowie mogę korzystać z 8 stanowisk kontroli bezpieczeństwa, 22 stanowisk odprawy biletowo-bagażowej, 12 bramek i ponad 1000 miejsc parkingowych przy terminalu. Obecnie parking przy lotnisku jest bezpłatny.
Wrocławski terminal również wkrótce zostanie wyposażony w nowoczesne rękawy, którymi pasażerowie będą przechodzić do samolotów. W Polsce takie rękawy miało do tej pory tylko Lotnisko Chopina w Warszawie. Wyjątkowy jest też system kontroli bagażu – taki sam funkcjonuje na lotnisku Heathrow w Londynie.
Rejs powrotny zaplanowany był na godzinę 20:45. Na lotnisku zjawiamy się godzinę przed odlotem. Po odebraniu kart pokładowych i przejściu kontroli bagażowej udajmy się sprawnie do poczekalni.
Na wrocławskim lotnisku udało się stworzyć przyjazną i wygodną atmosferę oczekiwania na samolot. Jasne, przestronne i całkowicie wyciszone wnętrza pozwalają na relaks, pracę lub spotkanie z przyjaciółmi przed startem samolotu. Dodatkowym atutem są także porozstawianie, przy szybie widokowej na lotnisku, bardzo wygodne fotele na których można się położyć. Bez problemu można w ten sposób odpoczywając zapomnieć o zbliżającym się naszym locie 🙂
Procedura wpuszczania do samolotu przez bramkę (gate) przebiegła bardzo sprawnie, gdyż na 7 wykupionych miejsc do samego samolotu wsiadły tylko 4 osoby. Tak jak w locie tam, przy rejsie powrotnym o pasażerów dbała załoga składającą się z dwóch hiszpańskich stewardów i Polki. Dostępne były również ciepłe i zimnie napoje oraz małą przekąska, czyli całkiem smaczny naleśnik z sałatą i kurczakiem.
W trakcie obydwu rejsów pogoda nie była idealna, a mimo to loty odbyły się bez większych turbulencji. Niewielkie samoloty są na nie bardziej podatne niż większe maszyny. Poczęstunek był miłym dodatkiem do rejsu, jednak głównym atutem tego połączenia jest nietuzinkowa trasa i wachlarz zniżek cenowych dla pasażerów.
Niskie obłożenie jest jednak martwiące. Jeśli przewoźnik szybko nie poprawi wyników sprzedaży, połączenie może mieć krótki żywot.