Kilkukrotnie przywracany do życia, goszczący największą liczbę prezydentów USA, nazywany pływającym miastem. Wszystkie te okręty, prócz bogatej historii, łączy jeszcze jedna cecha – zostały przerobione na muzea, odsłaniając przed zwiedzającymi swoje tajemnice. Jesteście ciekawi? Zapraszamy na pokład!
PoprzednieObraz 3 z 7Następne
Statek-muzeum „Dar Pomorza”, Gdynia, Polska
„Dar Pomorza” jest bez wątpienia najsłynniejszym polskim statkiem przerobionym na muzeum. Zanim jednak pod koniec 1982 roku został przekazany Narodowemu Muzeum Morskiemu w Gdańsku wiele lat służył jako jednostka szkoleniowa. Chociaż statek powstał już w 1909 roku w Hamburgu, do Polski trafił dopiero 20 lat później. Przebył pół miliona mil morskich a na jego pokładzie przeszkolono ponad 13 tysięcy słuchaczy Szkoły Morskiej. Dziś na zacumowany w Gdyni statek może wejść każdy fan żeglugi. We wszystkich dostępnych dla zwiedzających miejscach - od międzypokładu przez maszynownię, pomieszczenia oficerskie, kuchnię, a w końcu po sam pokład - zgromadzone są liczne pamiątki związane nie tylko ze statkiem, ale też z samymi marynarzami.
W muzeum odbywają się liczne imprezy okolicznościowe. Jedyną z ostatnich była uroczystość obchodów 40-lecia Bractwa Kaphornowców. Przy okazji otwarta została wystawa opowiadająca o polskich żeglarzach, którzy wracając z Tahiti okrążyli przylądek Horn w roku 1937. Ale to nie wszystko. Na specjalnie zaplanowanych lekcjach dzieci mogą wysłuchać historii dotyczących różnych żeglarskich przesądów czy przekonać się jak wyglądało codzienne życie na statku.
Fot. hr.icio, Flickr/ Reytan/ Żeglarz, Wikimedia Commons
„Dar Pomorza” jest bez wątpienia najsłynniejszym polskim statkiem przerobionym na muzeum. Zanim jednak pod koniec 1982 roku został przekazany Narodowemu Muzeum Morskiemu w Gdańsku wiele lat służył jako jednostka szkoleniowa. Chociaż statek powstał już w 1909 roku w Hamburgu, do Polski trafił dopiero 20 lat później. Przebył pół miliona mil morskich a na jego pokładzie przeszkolono ponad 13 tysięcy słuchaczy Szkoły Morskiej. Dziś na zacumowany w Gdyni statek może wejść każdy fan żeglugi. We wszystkich dostępnych dla zwiedzających miejscach - od międzypokładu przez maszynownię, pomieszczenia oficerskie, kuchnię, a w końcu po sam pokład - zgromadzone są liczne pamiątki związane nie tylko ze statkiem, ale też z samymi marynarzami.
W muzeum odbywają się liczne imprezy okolicznościowe. Jedyną z ostatnich była uroczystość obchodów 40-lecia Bractwa Kaphornowców. Przy okazji otwarta została wystawa opowiadająca o polskich żeglarzach, którzy wracając z Tahiti okrążyli przylądek Horn w roku 1937. Ale to nie wszystko. Na specjalnie zaplanowanych lekcjach dzieci mogą wysłuchać historii dotyczących różnych żeglarskich przesądów czy przekonać się jak wyglądało codzienne życie na statku.
Fot. hr.icio, Flickr/ Reytan/ Żeglarz, Wikimedia Commons
PoprzednieObraz 3 z 7Następne






