Tu każdego oprowadza właściciel, a wstęp kosztuje 0 zł. Odwiedzamy perełkę wśród polskich atrakcji turystycznych!
Wyobraźcie sobie salę pełną „Maluchów” – tych samych, które przez lata wypełniały polskie ulice, tyle że w wersjach, o których mogliście nigdy nie słyszeć a wyobrażać byście się nie odważyli. No bo, czy Maluch mógłby wystąpić w holenderskiej wersji „Słonecznego Patrolu”, czy mógłby mieć zamontowane gąsienice albo być skonstruowany tak, by jego stałym „elementem wyposażenia” był… owczarek niemiecki (nawet, jeśli to podejście zaskakujące)? W tym miejscu dowiecie się, że to wszystko jest realne.
Majorka od 2276 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Pafos od 2336 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Sharm El Sheikh od 2650 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
– Wszystkie są na chodzie, zarejestrowane i ubezpieczone. Można do nich wsiąść i odjechać – mówi do mnie z dumą Antoni Przechodzień, właściciel Muzeum Fiata 126p, a przy okazji serce i dusza tego miejsca.Choć pierwotnie gromadził trabanty, to właśnie „Maluch” ostatecznie stał się jego oczkiem w głowie. Dziś może jednak pochwalić się jedyną kompletną kolekcją wszystkich prototypów i fabrycznie produkowanych Fiatów 126p. I trzeba przyznać, że niejednokrotnie historia ich pozyskiwania jest równie ciekawa, co historia samego samochodu.
Jednego wypatrzył jadącego na lawecie, o innym dowiedział się pocztą pantoflową, jakiś stał w garażu u znajomego-znajomego, co ktoś „zdradził” mu przy okazji zawodowych zobowiązań. I cyk, ledwie 30 lat zbierania i już – 21 egzemplarzy i 14 przyczep, niektórych wartych niemałą fortunę. Łatwizna, prawda? Na szczęście dzięki tej determinacji dziś każdy może odwiedzić to fascynujące muzeum z jeszcze bardziej fascynującym właścicielem.
Sportowy cabriolet, pick-up i wojskowy pojazd do zadań specjalnych
– W Polsce każdy miał malucha i na niego mocno chuchał. Mały tani na urlopy, zjeździł z nami pół Europy. (…) Chociaż kaszlał, ciężko stękał, był jak skała i nie pękał – śpiewał o Fiacie 126p, Big Cyc. I faktycznie, w tym muzeum możecie przekonać się, że Mały Fiat był nie tylko autem uniwersalnym, którego kreatywne wykorzystanie i niezniszczalność mogą zaskakiwać do dziś.
Od razu po wejściu rzuca mi się w oczy wściekle zielony „Maluch” w wersji cabrio – wyobrażam sobie, że musi robić absolutną furorę, gdy pojawia się na jakichkolwiek ulicach. Pan Antoni szybko wyłapuje ten błysk w oku i pyta, co w ogóle sprowadza mnie do niego. „Sentyment” – odpowiadam i nie ma w tym ani odrobiny przesady, bo to właśnie w tym samochodzie odbywałam (jeszcze wtedy jako znudzony i pewnie nieco upierdliwy, bo dziecięcy pasażer) pierwsze wojaże.
W hali jest jednak więcej perełek, a każda z nich jest na swój sposób niesamowita. Czeka tu na was m.in. maluchowy pick-up z 1999 roku, terenowy pojazd doświadczalny służący kiedyś w 18. batalionie Powietrzno-Desantowym, „Maluch” Milicji Obywatelskiej (także w wydziału kryminalnego ze specjalnym miejscem na psa!), a nawet Wojskowej Służby Wewnętrznej i Fiat 126p z wyposażeniem dla inwalidy. Niektóre z nich wystąpiły w filmach, a wiele z nich można spotkać na zlotach motoryzacyjnych, które Pan Antoni wraz ze stałą ekipą innych pasjonatów, chętnie odwiedza.
Godziny otwarcia, bilety wstępu? A po co to komu?
Choć od blisko siedmiu lat, muzeum jest zarejestrowane w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego działa zupełnie inaczej niż moglibyście się spodziewać.
Muzeum Fiata 126p (ul. Karpacka 44) nie ma godzin otwarcia, bo do każdego turysty właściciel kolekcji przyjeżdża osobiście. Trzeba się więc zapowiedzieć telefonicznie (numer bez problemu znajdziecie po wpisaniu nazwy miejsca w Google). Z umówieniem się nie ma jednak żadnego problemu – nawet, jeśli chcielibyście odwiedzić to miejsce jeszcze w ten sam dzień i nawet jesteście w pojedynkę. Nie ma też cen biletów, wstęp z założenia jest bezpłatny, ale można po prostu dorzucić coś „do puszki” – wedle uznania.
Na zwiedzanie zarezerwujcie sobie sporo czasu – szczególnie jeśli lubicie słuchać. Pan Antoni jest bowiem oprowadzaczem idealnym, u którego baza anegdot i historii, jakie ma do opowiedzenia, jest nieskończona. To on jest duszą i sercem tego miejsca, to on sprawia, że zimna hala staje się prawdziwą perełkę pośród muzeów w Polsce i to on potrafi sprawić, że w głowie każdego odwiedzającego już na zawsze zaświta myśl, że „Maluch to nie samochód, Maluch to styl życia” – jak zresztą głosi hasło przed wejściem.
Szukasz bazy wypadowej? Mamy dla Was specjalną ofertę!
Bielsko-Białą i Beskid Śląski zwiedzaliśmy dzięki zaproszeniu portalu Triverna i hotelu Magnus Resort w Bystrej, który stanowi świetną bazę wypadową do wycieczek po okolicy. Ten czterogwiazdkowy obiekt położony jest dosłownie kilkadziesiąt metrów od szlaków górskich i zaledwie 10 km od Bielska-Białej. Po zwiedzaniu i pieszych wycieczkach, strefa SPA z masażami, sauną, siłownią i basenem, gwarantuje także upragniony relaks. Sala zabaw, przestronne pokoje i różnorodny wybór dań podczas posiłków, czynią go natomiast idealnym miejscem także dla turystów podróżujących z dziećmi. Zorganizuj podobny wyjazd i zarezerwuj pobyt w hotelu Magnus Resort w atrakcyjnej cenie za pokój dwuosobowy z wyżywieniem (także na wiosnę lub w wakacje).
Zobacz też:
Bajkowa atrakcja Bielska-Białej ekspresowo zdobywa serca turystów! Rozumiemy, czemu robi furorę
Basen z widokiem na góry, jedzenie do oporu, a pobyt dzieci gratis. Zarezerwuj ten 4* hotel w świetnej cenie!
Dwa schroniska, dwie szarlotki i mnóstwo frajdy. Oto szlak idealny – nawet zimą i nawet z dziećmi!






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?