Majorka znów uderza w turystów. Nie zgadlibyście, za co ma być nowy podatek
Ibiza, Majorka, Minorka co roku przyciągają tłumy turystów z całego świata. W efekcie, wyspy od wielu lat walczą ze skutkami nadmiernej turystyki – wprowadzając liczne ograniczenia dla turystów (np. ograniczenie liczby drinków oferowanych w opcjach all inclusive), nowe zasady dla branży (jak te dotyczące Airbnb) i… podnosząc podatki turystyczne. Nie inaczej będzie i tym razem.
Sharm El Sheikh od 2983 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Poznań)
Costa Brava od 1983 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Kreta Wschodnia od 2176 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Władze Balearów właśnie ogłosiły, że znów zamierzają sięgnąć do kieszeni turystów. Przede wszystkim wzrośnie podatek turystyczny, a konkretniej „podatek na rzecz zrównoważonej turystyki”. Choć oficjalnie nie podano nowej kwoty, to w kuluarach mówi się o podwojeniu dotychczasowej stawki. To znaczy, że za każdy dzień w 5* hotelu zapłacimy już dodatkowo nie 4 a 8 euro (czyli niemal 35 zł), w 4* będzie trzeba dołożyć 6 zamiast 3 euro, a w innych obiektach 4 zamiast 2 euro.
– Podatek pozwala nam wyrównać wpływ masowej turystyki na Majorkę, Minorkę, Ibizę czy Formenterę – tłumaczy Marga Prohens, cytowana przez portal Majorca Daily Bulletin. – Skoro hotele mogą podnosić ceny, to jest przestrzeń, żeby podnieść także podatek – dodała.
Jedyną jasną stroną tej wiadomości jest fakt, że podwyżka ma dotyczyć tylko szczytu sezonu i najbardziej obleganych terminów (czyli przyjazdów od czerwca do sierpnia). Po sezonie podatek ma być niższy, żeby przekierować choć część ruchu turystycznego na inne miesiące – w szczególności czas od grudnia do lutego.
Tej decyzji niemal od razu sprzeciwiły się organizacje zrzeszające hotelarzy na Ibizie i Formenterze.
– Niezadowolenie hotelarzy jest powszechne we wszystkich organizacjach Balearów. Taki wzrost podatku jest absurdalny, a jego uzasadnienie nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości. Nie będzie więcej turystów zimą i mniej turystów latem – przekazała Ana Gordillo, reprezentująca branżę.
To jednak nie koniec zmian. Zupełną nowością ma być także podatek od… wynajęcia samochodu, którego domaga się partia Més per Mallorca. Stawka ma wynosić od 2 do 7 euro i być zależna od tego, ile kilometrów przejadą turyści. Im więcej będą podróżować autem, tym więcej zapłacą. Wpływy z podatku mają być wydane na rozwój transportu publicznego na wyspach.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?