Madera to świetne jedzenie, piękne widoki i… Polacy na każdym kroku. Ta miłość musiała się udać!
Poszłam kiedyś na randkę, na której od kopa miałam oczy jak dwa spodeczki masła, a serce rozpaćkane jak lody, które komuś wypadły z rożka przed lodziarnią. Czyli mówiąc krótko – no wiem, jak to jest, gdy od pierwszej sekundy odjeżdża Ci peron i gdyby nie resztki rozsądku, to już bym pakowała tobołek wiązany na kijku, byle ruszyć w nową drogę życia.
Czy myślałam, że można to samo poczuć w podróży? Raczej nie aż tak. A potem przyleciałam na Maderę i już w samolocie podekscytowana gibałam się w oknie mówiąc: „alepiekniealepiekniealepieknie”. I gdy wróciłam na nią po dwuletniej przerwie to znów po nocach robię notatki z wyznaniami tej miłości – niczym w nastoletnim pamiętniczku. Ze strachu, że któryś zachwyt przepadnie mi niespodziewanie w czeluściach umysłu. Znów chcę pakować tobołek na kijek i znów robić nierozsądne rzeczy, byle ruszyć w nową drogę życia.
Mogę więc z całym przekonaniem zapytać: Madero, cóż Ty robisz z ludźmi?!
Majorka od 2791 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Agadir od 2246 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
Sousse od 1664 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)

Polacy opanowali Maderę, czyli skąd nas tu tylu?
Moja ekscytacja nie jest jednak uczuciem osamotnionym, bowiem w ostatnich latach wyspa robi furorę wśród polskich podróżników. Dacie wiarę, że jesteśmy już czwartym w kolejności najliczniejszym narodem wśród turystów? Wyprzedzają nas jedynie Niemcy, Brytyjczycy i Francuzi. Niemal nie ma godziny, w której nie spotkacie innego polskiego turysty. Ba, w niektórych restauracjach pojawiło się już nawet… menu po polsku. Tylko w 2024 roku przyjechało tu niemal 140 tysięcy Polaków, o 18% więcej niż rok wcześniej – co dowodzi też stale rosnącej popularności.
Przypadek? Nie sądzę! Ogromną zasługę w tym sukcesie ma Wizz Air, który już trzy lata temu zaryzykował i otworzył pierwsze bezpośrednie, rejsowe połączenie z Warszawy na Maderę, a później doszły jeszcze trasy z Katowic i Gdańska. Swój nielichy wkład mają też biura podróży, które ochoczo oferują pakiety lot + hotel i opcjonalne wyżywienie (polecam sprawdzać szczególnie poza szczytem sezonu, bo ceny bywają bardzo atrakcyjne!).
Na korzyść wyspy działa też pogoda – niezbyt upalna, ale podobna przez cały rok, dzięki czemu pierwsze fale turystów pojawiają się tu już w marcu i kończą w listopadzie. Trudno co prawda mówić o średniej temperaturze, bo ta znacząco waha się pomiędzy poszczególnymi częściami wyspy, ale przyjmując Funchal za bazę możemy oscylować w granicach 20-23°C od czerwca do listopada i 16-18°C przez resztę roku. Tytuł „Krainy wiecznej wiosny” nie wziął się znikąd. Do tego długi dzień i minimum 22 dni słonecznych niezależnie od miesiąca daje gotową receptę na sukces.

Co robić na Maderze, czyli o oceanie, lewadach i naturze na wyspie
Mamy więc sensowne połączenia lotnicze, mamy pogodę idealną na przygody, ale… co i komu spodoba się na Maderze? Służę pomocą.
Przede wszystkim natura – blisko 2 tysiące kilometrów (!) znakowanych szlaków turystycznych po górach i lasach (deszczowych!) o różnej trudności, zarówno dla laików, jak i tych, którzy na łażeniu po górach niejedne buty zdarli. W sumie 30 tras, z czego 20 to lewady, czyli trasy wzdłuż charakterystycznych dla Madery kanałów nawadniających. Każda z nich oferuje zupełnie doświadczenie – od licznych wodospadów, przez przepiękne widoki, po roślinność tak bujną, że aż nierealną. Macie albo mieliście w domu monsterę, dbając o jej odżywienie i warunki bytowe lepiej niż o własne? Tu rośnie przy krawężnikach. Podobnie jak 1200 innych gatunków roślin, w tym aż 150 endemicznych, których nie spotkacie nigdzie indziej.

Wodne klimaty są wam bliższe niż górskie? Świetnie się składa, bo czekają na was wulkaniczne plaże, oceaniczne baseny i rejsy, na których można wypatrzeć delfiny i wieloryby. Madera to też świetne miejsce do uprawiania licznych sportów wodnych i wycieczek wędkarskich.
A jeśli nie chcecie wybierać to i tu nie ma żadnego problemu. Rano możecie jechać w góry, a popołudniu pływać w oceanie. Minimum kompromisów, maksimum emocji.

Niezwykłe festiwale, coś dla fanów futbolu i raj gastroturystów
Oczywiście natura, choć spektakularna nie jest jedynym atutem i atrakcją wyspy. Nie zapomnijcie przejechać się toboganami, czyli sankami, które pędzą ze stromego wzgórza, napić się ponchy w lokalnym barze i odwiedzić tutejszych ogrodów botanicznych. Miłośnicy piłki nożnej nie mogą przegapić muzeum Cristiano Ronaldo, a miłośnicy lotnictwa jednego z licznych punktów widokowych na tutejsze lotnisko.
Koniecznie sprawdźcie też kalendarz wydarzeń, bo przez cały rok odbywa się tu mnóstwo imprez – od niezwykłego karnawału, przez przepiękny Festiwal Kwiatów i Festiwal Atlantycki ze spektakularnymi pokazami sztucznych ogni, aż po emocjonujący Rajd Maderski.
Ale cóż by to było za zwiedzanie i doświadczanie z pustym żołądkiem. Na szczęście i gastroturyści mają tu prawdziwy raj – od bogactwa egzotycznych owoców (owoc monstery – koniecznie!), przez nietypowe ryby (jak chociażby pałasz czarny, którego możecie spróbować wyłącznie tu i w Japonii) i owoce morza (szczególnie ośmiornice i skałoczepy), aż po bolo do caco, czyli lokalne chlebki pieczone na kamiennej płycie i bolo de mel – korzenne ciasto pełne suszonych owoców. W Dolinie Zakonnic spróbujcie wyrobów kasztanowych (od ciasta, przez miód, po dżemy), a w Funchal odwiedźcie Mercado dos Lavradores – najsłynniejszy targ na wyspie (choć akurat tam ceny potrafią zwalić z nóg).

Jeśli pomyślicie, że cała Madera jest mniejsza niż Kraków i Warszawa razem wzięte, a w dodatku zamieszkałe jest ok. 25 procent wyspy, to mnogość atrakcji staje się naprawdę imponująca i… z dużym prawdopodobieństwem i tak zawsze braknie czasu na wszystkie.
Dowód? Gdy zapytaliśmy na Instagramie o wasze zdanie na temat sensownej długości pobytu na Maderze, aż 39% odpowiedziało „i tak trzeba będzie wrócić”.
I lepszego zakończenia na pewno bym nie wymyśliła.
- Jeśli planujesz wynająć samochód, nie zwlekaj z rezerwacją. Liczba aut na wyspie jest ograniczona
- Transport publiczny poprawia się z roku na rok, Google Maps dobrze podpowiada trasy, a bilety nie są drogie
- Już w kilkuosobowej grupie opłaca się też korzystać z taksówek, które wożą po całej wyspie
- Tanie zakupy zrobisz w Pingo Doce – odpowiedniku naszej Biedronki
- Madera to bardzo różnorodna wyspa. Warto zawsze mieć ze sobą strój kąpielowy i klapki, ale też kurtkę przeciwdeszczową i coś cieplejszego do ubrania. Buty trekkingowe to konieczność, jeśli chcesz odkrywać lewady (a chcesz, zapewniam)
- Korzystaj ze strony VisitMadeira.com – to jedna z najlepszych stron turystycznych na świecie, na bieżąco aktualizowana, z gotowymi trasami, propozycjami i poleceniami