Paryż was nie ekscytuje? Weekend w Rzymie brzmi zbyt standardowo? Sprawdź alternatywy.
Choć te miasta nie są najpopularniejszymi na krótkie wypady, to możecie być pewni, że nudzić się tu nie będziecie. Odwiedzić je naprawdę warto. Nawet na kilka dni.
PoprzednieObraz 2 z 7Następne
Lyon
Paryż uważasz za przereklamowany lub też masz dość tłumu azjatyckich turystów próbujących ująć na selfie w kadrze siebie i Wieżę Eiffla? Lyon to ciekawa alternatywa - tym bardziej, że od stolicy dzieli ją ok. 300 km autostradą A5, a TGV ten dystans pokona w godzinę. Kusi szczególnie tzw. Vieux Lyon, czyli jego starsza część w pobliżu przepływającej tam Saony. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu był dzielnicą rozpadających się domostw. Przebudowa - prawie od podstaw - doprowadziła do tego, że dziś Vieux Lyon to jedna z najpiękniejszych starówek Europy. Niektórzy jego fragmenty rozpocznają jako... Pragę - w „Nieznośnej lekkości bytu” z 1988 r. Lyon grał czeską stolicę. XIX-wieczne śródmieście z kamienicami o spadzistych dachach to miszmasz dla oczu. Mieszają się tam architektoniczne style, wszystko oplata efektowne oświetlenie. Nawet krótki city-break wystarczy do tego, by rozkochać się w traboules - specyficznych wąskich przejściach między ulicami, z których już tylko krok do dziesiątek restauracji. Pomysłów na ciekawy weekend jest sporo: muzeum La Maison des Cantus pokazuje, jak wygląda produkcja słynnego okolicznego jedwabiu - dokładnie tak, jak odbywało się to przed wiekami.
Idealnym rozwiązaniem jest podróż do Lyon latem - nie bywa zatłoczony, a pokazuje na czym polega urok ciepłych miesięcy we Francji. Warto też skorzystać z oferty wiosennej - tym bardziej, że w tym czasie Lyon to sporo trwających od rana po wieczór festiwali. Najlepszy czas na to, by wyjechać to trzy terminy. W czerwcu odbywa się Święto Muzyki - oficjalny początek lata. W trzeci czwartek listopada zaplanowane jest co roku Beaujolais Nouveau (spróbujcie koniecznie lokalnego Coteaux du Lyonnais i Cote du Rhone - prosto z beczki). 8. grudnia to święto Niepokalanego Poczęcia - Lyon wygląda w tym czasie niesamowicie ze względu na tradycję ustawianych w oknach zapalonych świec. Będąc tam warto, do czego namawiają lokalni przewodnicy, zejść z głównych tras turystycznych na podwórza - to prawdziwa kopalnia renesansowych skarbów, krętych korytarzy i misternie ozdabianych okien oraz drzwi.
Wszystkie informacje o pobycie w Lyon można uzyskać w biurze informacji turystycznej na pl. Bellecour oraz przy stacji metra D blisko katedry. Noclegi są w zasięgu przeciętnych turystów - np. w niezłym Hotel F1 za noc zapłacić trzeba poniżej 30 EUR (ok. 125 PLN).
Fot. Fred PO, Flickr.com
Paryż uważasz za przereklamowany lub też masz dość tłumu azjatyckich turystów próbujących ująć na selfie w kadrze siebie i Wieżę Eiffla? Lyon to ciekawa alternatywa - tym bardziej, że od stolicy dzieli ją ok. 300 km autostradą A5, a TGV ten dystans pokona w godzinę. Kusi szczególnie tzw. Vieux Lyon, czyli jego starsza część w pobliżu przepływającej tam Saony. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu był dzielnicą rozpadających się domostw. Przebudowa - prawie od podstaw - doprowadziła do tego, że dziś Vieux Lyon to jedna z najpiękniejszych starówek Europy. Niektórzy jego fragmenty rozpocznają jako... Pragę - w „Nieznośnej lekkości bytu” z 1988 r. Lyon grał czeską stolicę. XIX-wieczne śródmieście z kamienicami o spadzistych dachach to miszmasz dla oczu. Mieszają się tam architektoniczne style, wszystko oplata efektowne oświetlenie. Nawet krótki city-break wystarczy do tego, by rozkochać się w traboules - specyficznych wąskich przejściach między ulicami, z których już tylko krok do dziesiątek restauracji. Pomysłów na ciekawy weekend jest sporo: muzeum La Maison des Cantus pokazuje, jak wygląda produkcja słynnego okolicznego jedwabiu - dokładnie tak, jak odbywało się to przed wiekami.
Idealnym rozwiązaniem jest podróż do Lyon latem - nie bywa zatłoczony, a pokazuje na czym polega urok ciepłych miesięcy we Francji. Warto też skorzystać z oferty wiosennej - tym bardziej, że w tym czasie Lyon to sporo trwających od rana po wieczór festiwali. Najlepszy czas na to, by wyjechać to trzy terminy. W czerwcu odbywa się Święto Muzyki - oficjalny początek lata. W trzeci czwartek listopada zaplanowane jest co roku Beaujolais Nouveau (spróbujcie koniecznie lokalnego Coteaux du Lyonnais i Cote du Rhone - prosto z beczki). 8. grudnia to święto Niepokalanego Poczęcia - Lyon wygląda w tym czasie niesamowicie ze względu na tradycję ustawianych w oknach zapalonych świec. Będąc tam warto, do czego namawiają lokalni przewodnicy, zejść z głównych tras turystycznych na podwórza - to prawdziwa kopalnia renesansowych skarbów, krętych korytarzy i misternie ozdabianych okien oraz drzwi.
Wszystkie informacje o pobycie w Lyon można uzyskać w biurze informacji turystycznej na pl. Bellecour oraz przy stacji metra D blisko katedry. Noclegi są w zasięgu przeciętnych turystów - np. w niezłym Hotel F1 za noc zapłacić trzeba poniżej 30 EUR (ok. 125 PLN).
Fot. Fred PO, Flickr.com
PoprzednieObraz 2 z 7Następne






