Nie-sa-mo-wi-ta! Zaglądamy do nowych kabin pierwszej klasy w Airbusie A380. Wyglądają obłędnie
Do tej pory król był jeden. First Class w linii Etihad cieszył się opinią najbardziej komfortowego i ekskluzywnego sposobu na podróż „normalnym” samolotem, a nie prywatnym odrzutowcem z kapiącymi od złota dodatkami.
To obiekt westchnień wielu podróżników i miłośników lotnictwa, nieosiągalny dla 99 proc. (to bardzo ostrożne szacunki) pasażerów. Powód jest oczywisty – cena biletu.
Nie tylko Etihad ma tak luksusowy produkt w swojej ofercie – kilka miesięcy temu na naszych łamach pisaliśmy o podróży w pierwszej klasie z Dubaju do Nowego Jorku, na pokładzie samolotu przewoźnika Emirates. Bilet na to połączenie kosztował, bagatela, 83 tys. PLN. Pamiętacie ten artykuł?
Fot. Casey Neistat/Youtube
Wygląda na to, że wszystkie wyżej wymienione luksusy zbledną przy nowej suicie w Singapore Airlines. Jak wygląda mokry sen osób, chcących podróżować w komfortowych i luksusowych warunkach?
The Suite
Usytuowanie? Na wyższym piętrze (upper deck) Airbusa A380 Singapore Airlines. Jak dużo miejsc, przepraszam, apartamentów? 6. Każdy z własnym fotelem, łóżkiem i wieloma udogodnieniami. Wszystko wygląda jak wnętrze eleganckiego klubu. Zresztą popatrzcie sami, tutaj zdjęcia mówią więcej niż tysiące słów.
Fot. Singapore Airlines
Łazienka? Proszę bardzo!
Pamiętam moje wrażenie, jak zobaczyłem pierwszy raz łazienkę, a raczej „pokój kąpielowy” na upper deck w Airbusie A380 linii Emirates.
Tutaj opad szczęki jest chyba jeszcze większy: wszystko jest stonowane, nie musi krzyczeć złotym kolorem, każdy element do siebie pasuje.
Fot. Singapore Airlines
Podróż we dwoje?
Jedną z niesamowitych opcji jest… połączenie dwóch sąsiadujących ze sobą apartamentów w jeden. W efekcie powstaje łoże, którego nie powstydziłby się żaden pięciogwiazdkowy hotel.
Fot. Singapore Airlines
Zmian w ofercie Singapore Airlines jest więcej. Część z nich widoczna jest na specjalnym filmie promocyjnym, który przewoźnik umieścił w internecie.
Nie wiem jak wy, ale nie miałbym nic przeciwko temu, gdyby ktoś na stole położył mi właśnie bilet na lot z Singapuru do Sydney w grudniu (na tej trasie zadebiutuje nowa Suites Class) – i powiedział: leć! 😉