„Lufa” uderza w LOT i kończy współpracę z Condorem! To dobry moment na… zmianę sojuszu?
Niemiecki przewoźnik potwierdził, że nie przedłuży obowiązującej do przyszłego roku umowy z linią Condor, w ramach której dowozi jej pasażerów na dalekie trasy. To spory problem dla linii, którą niedawno przejęła Polska Grupa Lotnicza, bo z usług Lufthansy korzysta nawet 30 procent pasażerów Condora. Jednocześnie… pojawiły się głosy, że w świetle tych wydarzeń polski przewoźnik powinien rozważyć zmianę sojuszu lotniczego, bo będąc w Star Alliance, niewiele na tym korzysta.
Decyzja Lufthansy nie jest wielkim zaskoczeniem – pierwsze informacje o tym, że niemiecka linia przestanie współpracować z Condorem pojawiły się miesiąc temu.
Teraz mamy tylko potwierdzenie tych słów – w rozmowie z dziennikiem “Handelsblatt” Harry Hochmeister, członek zarządu Lufthansy przyznał, że współpraca nie będzie kontynuowana.
– Nie rozwiążemy natychmiast wszystkich umów z firmą Condor. Ostatecznie, to są także nasi klienci, których nie możemy i nie chcemy zostawiać na lodzie. Kiedy jednak nasze umowy z Condorem wygasną, nie będziemy ich odnawiać – mówi Hohmeister.
Dla Condora to poważny problem, bo Lufthansa była jej głównym partnerem, dowożącym nawet 30 proc. wszystkich pasażerów na dalekie trasy wakacyjne do Frankfurtu, Monachium czy Dusseldorfu. “Lufa” oferowała przy tym klientom Condora bilety w bardzo atrakcyjnych cenach. Teraz to się skończy – umowa obowiązuje do wiosny 2021 roku, a to oznacza, że Condor zostanie bez ważnego partnera.
Pamiętajmy przy tym, że Lufthansa sama pracuje nad projektem “Edelwings” – niskokosztową linią turystyczną, która ma stać się bezpośrednią konkurencją dla Condora, także opartą na współpracy z biurami podróży.
W zeszłym tygodniu niemiecki urząd antymonopolowy wyraził zgodę na przejęcie Condora przez Polską Grupę Lotniczą.

Czy LOT powinien zostać w Star Alliance? Może warto rozważyć... oneworld?
W ślad za informacją o zakończeniu współpracy przez Lufthansę z Condorem pojawiły się głosy, że być może LOT powinien… zastanowić się nad dalszym byciem członkiem sojuszu Star Alliance. W ciekawej analizie pisze na ten temat znany ekspert lotniczy Ben Schlappig, autor bloga One Mile At A Time. W swoim tekście wskazuje on na to, że LOT nie ma wielkich korzyści z obecności w tym sojuszu – jest wykluczony z transatlantyckiego joint venture, gdzie oprócz linii z grupy Lufthansy obecne są m.in. Air Canada czy United Airlines, nastawienie Lufthansy do LOT jest dość wrogie, a obie linie raczej rywalizują niż współpracują. Jednocześnie wskazuje na to, że potencjalnie większe możliwości rozwoju LOT miałby w sojuszu oneworld (w jego skład wchodzą m.in. British Airways, Iberia, American Airlines, Finnair, Qantas czy Qatar Airways) , któremu brakuje silnej linii partnerskiej w Europie Środkowo-Wschodniej. Jednocześnie pojawienie się w naszym regionie linii American Airlines dałoby obu przewoźnikom większe możliwości współpracy. Oczywiście, jest to tylko teoretyczna możliwość, gdyż zmiana sojuszu byłaby niezwykle trudna (wspomnijmy choćby tylko, że LOT korzysta z programu lojalnościowego Miles&More Lufthansy), ale może w dłuższej perspektywie… Co myślicie o takim pomyśle?