Loty będą tylko dla zaszczepionych przeciw COVID-19? Pierwsza linia stawia taki warunek!

Pandemia koronawirusa mocno wpłynęła na branżę lotniczą. Choć nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak bardzo się ona zmieni, to jest pewne, że z całą pewnością nie będzie ona taka sama jak do tej pory. A wraz z nią zmienią się nasze podróże. Jednym z głównych pytań jest kwestia ograniczeń i warunków, jakie trzeba będzie spełnić, by podróżować do poszczególnych krajów: czy będą to na przykład szybkie testy na koronawirusa czy kwarantanna. Może się jednak okazać, że niezbędny do spełnienia będzie jeszcze jeden warunek, czyli zaszczepienie się na koronawirusa. W mediach kwestia szczepionek opracowywanych przez kolejne koncerny i wprowadzenia pierwszych z nich na rynek to jeden z najgorętszych tematów ostatnich tygodni. Ale z drugiej strony – do tej pory nie było mowy o tym, aby zaszczepienie się na koronawirusa było warunkiem tego, że odbędziemy podróż samolotem. Aż do teraz – czyli do wywiadu, którego australijskim mediom udzielił Alan Joyce, prezes linii Qantas.

Australijski przewoźnik znajduje się w dość specyficznej sytuacji – z powodu zamkniętych granic (Australia zamknęła je 20 marca) Qantas wykonuje obecnie wyłącznie loty krajowe i repatriacyjne.

Ale kiedy już linia przywróci połączenia, planuje duże zmiany. Jak stwierdził Joyce, wszyscy podróżni planujący międzynarodowe loty z linią Qantas będą musieli potwierdzić, że są zaszczepieni na COVID-19 przed wejściem na pokłady australijskiego przewoźnika.

– Dla wszystkich przyjezdnych z zagranicy oraz ludzi opuszczających Australię, uważamy, że tak warunek będzie niezbędny – powiedział Joyce.

Czy to fanaberia jednej linii? Ależ skąd! Według Joyce’a, podobnych komunikatów należy oczekiwać wkrótce od prezesów innych dużych linii lotniczych, którzy mają na ten temat takie samo zdanie.

– Obecnie zastanawiamy się nad tym, w jaki sposób stworzyć elektroniczną wersję książeczki szczepień, która da nam możliwość zweryfikowania, czy szczepionka jest legalna w kraju, do którego podróżuje pasażer. Dzięki odpowiedniej logistyce i technologii stanie się to możliwe. Linie lotnicze i rządzący są w trakcie prac nad tym projektem – mówi Joyce.

To pierwszy szef dużej linii lotniczej, który mówi o tym tak otwarcie, choć już wcześniej ten wątek pojawiał się w rozmowach z przedstawicielami branży, głównie pod postacią “paszportu zdrowotnego”. O pomyśle stworzenia takiej “zdrowotnej wizy” wspominał m.in. Tony Douglas, prezes linii Etihad.

Wizja obowiązkowych szczepień roztoczona przez Joyce’a jest dość przerażająca. Zwłaszcza, jeśli zdamy sobie sprawę z tego, że nie wszyscy będą chętni na zaszczepienie się przeciw COVID-19. Spójrzmy choćby na dane dotyczące Polski: z badań opinii publicznej przeprowadzonych we wrześniu wynikało, że aż 45 procent Polaków odmówiłoby przyjęcia szczepionki, gdyby pojawiła się na rynku. W sytuacji, gdy szczepienia stałyby się niezbędnym warunkiem odbywania podróży lotniczych, wielu potencjalnych pasażerów zostałoby wykluczonych z odbywania tej formy transportu.

Ale Australia, gdzie granice wciąż są zamknięte, planuje jeszcze inne formy restrykcji po ponownym otwarciu, o czym mówi sam Joyce. Jednym z rozważanych scenariuszy jest prowadzenie elektronicznych bransoletek, dzięki którym władze śledziłyby przez pierwsze dni każdy ruch osób, które przybywają na teren Australii. Miałoby to być podobne rozwiązanie do tego, które stosuje choćby Singapur. Do tego testy i utrzymanie kwarantanny, która obecnie jest obowiązkowa dla każdej osoby, która przekracza granice kraju.

A kiedy Qantas wznowi połączenia międzynarodowe?

– Niestety liczba zakażeń w USA i Europie sprawia, że nie będziemy w stanie wznowić lotów do tych miejsc na dużą skalę do czasu, gdy szczepionka nie stanie się powszechna. Spodziewam się, że nie stanie się to przed końcem 2021 roku – mówi Joyce.