Loty do każdego miejsca na świecie w 4 godziny? Samoloty przyszłości nabierają kształtów
W zamyśle twórców samoloty zaopatrzone w rakietowy silnik pokonają dowolną trasę w 4 godziny. Supersinik nazwany Sabre ma łączyć cechy napędu rakietowego i odrzutowego i będzie napędzany ciekłym wodorem. Jego główną zaletą ma być obniżenie kosztów wynoszenia satelit i innych ładunków w kosmos. Zaopatrzone w silnik maszyny będą w stanie rozwinąć pięciokrotną prędkość dźwięku. Równie ciekawy jest projekt samolotu kosmicznego o nazwie Skylon, który ma startować i lądować na pasie startowym jak zwykły samolot, a nie wzbijać się pionowo w górę, jak konwencjonalne statki kosmiczne. Ma on być też wykorzystywany w „ziemskich” lotach pasażerskich.
I choć do urzeczywistnienia obu projektów droga jest jeszcze daleka – pierwsze testy silnika są zaplanowane na 2020 rok, a testowe loty Skylona na 2025 r. – to zaangażowanie brytyjskiego rządu z pewnością zwiększy szanse na powodzenie projektu.
Tu też pojawiają się jednak schody, bo po przeprowadzeniu testów silnika, Reaction będzie musiała znaleźć klienta, który użyczy jej testowy samolot, będący w stanie spełnić wymagania nowego silnika i rozwinięcie tak dużej prędkości. To koszty rzędu kilkuset mln dolarów i to tylko pod warunkiem, że pierwsze testy zakończą się powodzeniem.
W ramach podpisanego porozumienia koncern BAE przejmie 20 proc. udziałów w Reaction za 20,6 mln funtów. Dodatkowo brytyjski rząd przekaże firmie 60 mln funtów grantu badawczego na projekt Skylon.
Z Londynu do Nowego Jorku w pół godziny
Jeszcze bardziej ambitny jest projekt ponaddźwiękowego samolotu Skreemr, który przedstawił duet konstruktorów Charles Bombardier i Ray Mattison. Wyposażony w 4 skrzydła i 2 rakietowe silniki samolot miałby zdolnosc do rozpędzenia się 10 razy podwyżej prędkości dźwięku. Użyta w projekcie technologia scramjet jest już testowana przez USA i Chiny, jednak dotyczy projektów wojskowych i trudno powiedzieć czy Skreemr mógłby być kiedykolwiek użyty do komercyjnych lotów pasażerskich. Jeśli jednak udałoby się zrealizować ten projekt, trasę z Londynu do Nowego Jorku pokonywalibyśmy w 30 minut.
Śladami Concorde’a
Nowe projekty budzą nadzieję na powrót do ponaddźwiękowych lotów pasażerskich, prace nad którymi zostały zahamowane po wycofaniu z eksploatacji samolotów Concorde. Ten pierwszy ponaddźwiękowy samolot powstały w ramach brytyjsko-francuskiej współpracy koncernów Aerospatiale i BAC rozwijał maksymalną prędkość do 2179 km na godzinę, czyli dwukrotnie przekraczał prędkość dźwięku. Samolot pokonywał trasę między Londynem a Nowym Jorkiem w 3,5 godziny, a najszybszy przelot zanotowano w 1996 roku, gdy cały lot trwał tylko 2 godziny i 52 minuty.
W sumie powstało 20 samolotów tego typu – 6 były to jednostki testowe, pozostałe zostały równo podzielone między Air France i British Airways. Pierwszy testowy lot miał miejsce w 1969 roku, a loty pasażerskie były wykonywane od 1976 r.
Obaj przewoźnicy zawiesili loty po katastrofie lotu Air France 4590 z lipca 2000 r., gdy Concorde rozbił się tuż po starcie z paryskiego lotniska. W wyniku katastrofy zginęło 113 osób. Ostatecznie z samolotów typu Concorde przestano korzystać w 2003 r.
Od paru miesięcy prace nad swoim ponaddźwiękowcem prowadzi Airbus. Roboczo nazwał go „Concorde-2” i w lipcu opatentował swój projekt – samolot ma rozwijać prędkość do 4,5 macha i być znacznie bardziej cichy od swojego słynnego poprzednika.