Fly4free.pl

Najmniejsze lotnisko w Polsce kusi Ryanaira i Wizza. Narzekają, że gdyby nie PAŻP, już mieliby loty do Londynu

Foto: PPL
Lubuski samorząd, który od pewnego czasu mocniej rozwija lotnisko w Babimoście, nie ukrywa, że jego głównym celem jest ściągnięcie do portu jednej z dwóch głównych tanich linii działających w Polsce. Raz było już blisko, jednak na drodze stanęły ograniczenia dotyczące obsady wieży kontroli lotów. Co teraz? – Zakładamy, że przewoźnicy niskokosztowi pojawią się na naszym lotnisku w 2025 roku – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Sławomir Kotylak, dyrektor Departamentu Infrastruktury i Komunikacji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego. Impulsem dla nich ma być dla nich budowa nowego terminalu pasażerskiego, ale nie tylko.

Zielona Góra-Babimost to najmniejsze lotnisko w Polsce, które jednocześnie w końcu wkroczyło na ścieżkę wzrostu. W ubiegłym roku lubuski port obsłużył prawie 54 tysiące pasażerów, plany na ten rok zakładają wzrost do przynajmniej 70 tysięcy podróżnych, a dodatkowo władze samorządowe intensywnie planują budowę nowego terminalu pasażerskiego. Jego budowa ma się zacząć w przyszłym roku, a obiekt ma przyjąć pierwszych pasażerów w 2026 roku. Jednocześnie lotnisko rozwija siatkę połączeń, a celem numer 1 jest sprowadzenie do portu Ryanaira lub Wizz Aira.

– Mamy deklaracje od przewoźników, że gdy dojdzie już do budowy nowego terminalu, chętnie pojawią się na naszym lotnisku. W obecnych warunkach niektórzy przewoźnicy wskazują nam, że operowanie z lotniska w Babimoście jest dla nich utrudnione – mówi w rozmowie z Fly4free,pl Sławomir Kotylak.

Szukasz więcej newsów i ciekawostek z branży lotniczej? Śledź mój profil w serwisie X/Twitter

Rozmawiamy z obiema największymi tanimi liniami obecnymi na polskim rynku – mówi Kotylak. Czy pojawią się w lubuskim porcie dopiero w momencie otwarcia nowego terminalu?

– Zakładam, że uda nam się wystartować z tym projektem wcześniej i przewoźnicy niskokosztowi pojawią się na naszym lotnisku już w 2025 roku, co też powinno być dla nich korzystne, bo będą mogli się przetrzeć na nowym lotnisku przed uruchomieniem nowej infrastruktury – dodaje.

Jednocześnie w lubuskim porcie narzekają trochę na trudne relacje z PAŻP.

– Dążymy do pełnej obsady wieży kontroli lotów z PAŻP od 4 lat. To są problemy, o których nie pamiętają w Krakowie, Katowicach czy Szczecinie. Dzisiaj musimy się dostosować do godzin dostępności kontrolerów, a gdy ich nie ma, elastyczność czasowa dla przewoźnika drastycznie spada – mówi Kotylak.

Przykładem jest niepowodzenie przetargu na promocję regionu na trasie do Londynu, które samorząd rozpisał w ubiegłym roku. Udało się znaleźć zainteresowanego przewoźnika – był nim Wizz Air – jednak loty na tej trasie się nie zmaterializowały właśnie z powodu braku obsady kontrolerskiej.

  W soboty mamy wyłączone lotnisko. I to był na przykład podstawowy problem dla jednego z tanich przewoźników, który chciał wykonywać operacje z naszego lotniska właśnie w soboty. Bardzo ubolewamy, że to się nie zmaterializowało, właśnie z uwagi na brak możliwości realizacji lotów w jeden z dni organizacyjnych. Przewoźnik nie miał możliwości zorganizowania samolotu akurat na inny dzień.
 – mówi Kotylak. 

Czy ta sytuacja się zmieni?
– Już tyle razy wnioskowaliśmy w tej sprawie do PAŻP, że trudno o optymizm. Cały czas słyszeliśmy o brakach kadrowych, o tym, że wyszkolenie nowych kontrolerów trwa. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że gdy znikną ograniczenia operacyjne, związane z przepustowością nowego terminalu i gdy będziemy mogli rotować loty Schengen-Non Schengen, nie będzie tej pełnej obsady – deklaruje Sławomir Kotylak.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.

Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?


porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »