Lotnisko w Krakowie kusi nowe linie i liczy na hitowe trasy. „Takich połączeń nie ma nawet Warszawa”
Krakowskie lotnisko bije kolejne rekordy w liczbie obsłużonych pasażerów. W zeszłym roku przekroczyło barierę 11 mln podróżnych i się nie zatrzymuje: w maju zanotowało wzrost o 15 procent i 1,156 mln podróżnych, a przecież szczyt sezonu dopiero przed nami. Pomaga w tym imponująca siatka połączeń, która cały czas się rozwija. W sezonie letnim przewoźnicy z Krakowa zaoferują w sumie 163 połączenia do 36 krajów, w tym kilka absolutnych nowości takich jak połączenie saudyjskiej linii flynas do Rijadu. Bliski Wschód to zresztą jeden z motorów napędowych krakowskiego lotniska – w tym roku liczba pasażerów z tego regionu może przekroczyć 200 tysięcy osób. Przedstawiciele lotniska chwalą się przy tym kierunkami unikalnymi, których nie ma żadne inne lotnisko w Polsce, nawet port w Warszawie. To m.in. takie trasy jak Air Serbia latająca do Belgradu czy połączenie Ryanaira do Triestu.
Jednak najciekawsze są plany krakowskiego lotniska, bo port w Balicach rozmawia z wieloma przewoźnikami. Kto jest najwyżej na jego liście?
Agadir od 2883 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Sharjah od 2777 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Costa Brava od 1849 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Lublin)
– Nie jest tajemnicą, że zabiegamy o linię Etihad Airways, a także o powrót Krakowa do siatki połączeń linii American Airlines. Walczymy też o więcej kierunków hiszpańskich i francuskich – mówi „Wyborczej” Paweł Galiak, dyrektor ds. lotnictwa i usług komercyjnych w Kraków Airport.
Lotnisko jest zainteresowane także ściągnięciem do Krakowa przewoźników tradycyjnych, co zwiększy możliwości transferowe dla przewoźników z Małopolski. Do pojawienia się w Krakowie namawia m.in. Iberię, a także portugalski TAP – dzięki tej drugiej pasażerowie z krakowskiego lotniska mogliby latać np. z wygodną przesiadką w Lizbonie do Ameryki Południowej. Rozmawia też o zwiększeniu częstotliwości lotów na innych hubowych trasach.
– Gdyby Air France zaoferowało jeszcze więcej lotów z Krakowa np. 2-3 razy dziennie, nasi pasażerowie, mogliby traktować Paryż jako punkt przesiadkowy podczas bardziej odległych podróży dostępnych dzięki połączeniom tej linii – mówi Galiak.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?