Przez 2 lata pasażerowie będą odprawiani w…namiotach. W przyszłym roku duże zmiany w Modlinie!
Po latach oczekiwania i sporów udziałowców w końcu rusza rozbudowa lotniska w Modlinie. Jak w rozmowie z PAP mówi Tomasz Szymczak, p.o. prezesa portu, prace przygotowawcze wystartują już na przełomie tego roku, a właściwa rozbudowa rozpocznie się wiosną.
– Przed nami duży program rozwojowy zapowiedziany już też przez władze. Można go podzielić na plus dwa etapy. W pierwszym, czyli do 2029 roku, planowana to jest rozbudowa terminala pasażerskiego o 8 bramek, czyli cztery plus cztery po obu stronach. Rozbudowa nastąpi w tej samej formie architektonicznej, czyli srebrno-szklanej tuby. Dzięki tej inwestycji roczna przepustowość lotniska zwiększy się do około 7,5 mln pasażerów. Do tego dojdzie budowa czterech stanowisk postojowych dla samolotów oraz remonty i unowocześnienie sprzętu, zarówno tego ruchomego, jak i tego stojącego, czyli na przykład klimatyzacji oraz kontroli bezpieczeństwa. Te inwestycje mają łącznie kosztować około 480 mln zł – mówi Szymczak.
Limassol od 2484 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
Costa Blanca od 1559 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Sousse od 2300 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Sama rozbudowa terminala ma potrwać ok. 24 miesięcy. W tym czasie lotnisko planuje postawić tymczasowy terminal namiotowy, w którym znajdą się prowizoryczne bramki odlotowe na czas rozbudowy. Z namiotu przewoźnicy będą korzystać w sytuacji zbyt dużego natężenia lotów.
Czy taka sytuacja faktycznie nastąpi? W zeszłym roku lotnisko w Modlinie obsłużyło 3,4 mln pasażerów. W tym roku zaś lotnisko planuje obsłużyć „tylko” 3 mln podróżnych, czyli o 400 tysięcy osób mniej. Jest to związane z ograniczoną ofertą Ryanaira – jedynej regularnej linii lotniczej latającej z Modlina – który w związku z podwyżką opłat w Modlinie zawiesił stąd część połączeń.
Lotnisko nie traci jednak nadziei, że już w przyszłym roku zwiększy swoją siatkę połączeń i portfolio przewoźników.
– Prowadzimy rozmowy z Ryanairem, ale także z innymi przewoźnikami low-costowymi i czarterowymi. Rozmawiamy też z przewoźnikami pozaeuropejskimi, z którymi Unia Europejska ma lub planuje umowy o otwartym niebie. Nasze podstawowe zadanie to otwarte w miarę potrzeby całą dobę lotnisko dla linii niskokosztowych. Spodziewamy się, że w 2025 roku nowi przewoźnicy na modlińskim lotnisku powinni się pojawić – mówi Szymczak.
Jednocześnie modlińskie lotnisko chce utrzymać rentowność. Przypomnijmy, że za ubiegły rok port w Modlinie po raz pierwszy zanotował zysk netto – lotnisko zarobiło na czysto w 2023 roku 14,5 mln zł, choć był to przede wszystkim efekt ugody z firmą Erbud w sprawie ciągnącej się przez lata sprawy awarii modlińskiego pasa startowego.
Jakie jeszcze inwestycje będą miały miejsce w Modlinie?
Rozbudowa terminalu to tylko pierwszy etap planowanych prac w Modlinie. Drugi ma się rozpocząć w 2030 roku.
– W jego ramach zbudujemy nową drogę startową o długości 3 km. Nie będzie to druga droga, bo dotychczasowa będzie pełnić funkcję drogi kołowania. Do tego dojdą nowe stanowiska postojowe i nowy terminal. Koszt tych inwestycji szacowany jest na dziś na ok. 1,3 mld zł. To jest perspektywa 2035 roku. Po drugim etapie inwestycji lotnisko w Modlinie będzie mogło obsłużyć rocznie 14 mln pasażerów – mówi Szymczak.






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?