Brytyjski rząd zdecydował, że przekształci stary, nieużywany port lotniczy Manston w nowe i w pełni prosperujące lotnisko. Nowy obiekt ma być nowoczesny, przyjazny środowisku i skupiony przede wszystkim na przewozie towarów. Pomysłodawcy już mówią o jednym z najlepszych węzłów towarowych świata.
Niewielkie lotnisko Manston, nieprzypadkowo znane jest też jako port lotniczy Kent. Chociaż uznaje się, że jest to londyńskie lotnisko, w rzeczywistości od stolicy Wielkiej Brytanii dzieli go 112 km, a od Kent 65 km. Niezależnie jednak od przynależności do miasta, najważniejszy jest fakt, że obiekt od 2014 roku nie obsługuje żadnych lotów i właściwie wyłącznie niszczeje.
Plany ponownego otwarcia portu pojawiły się już kilka lat temu, ale wciąż nie było ostatecznej decyzji. Teraz władze Wielkiej Brytanii w końcu się określiły i uznały, że czas w końcu zabrać się za przebudowę Manston. Tym samym port będzie już siódmym czynnym lotniskiem w pobliżu Londynu. Obecnie funkcjonuje Gatwick, Stansted, Heathrow, Luton, Southend i Londyn City.
– Po zbudowaniu, Manston będzie jednym z najnowocześniejszych, najbardziej wydajnych i przyjaznych środowisku węzłów towarowych na świecie – powiedział Tony Freudmann, dyrektor RiverOak, które będzie zarządzać lotniskiem w rozmowie z BBC.
To jednak nie znaczy, że nie przyda się także pasażerom. Już wiadomo, że Manston ma obsługiwać krótkodystansowe loty pasażerskie i przy odpowiednim poziomie opłat lotniskowych, będzie łakomym kąskiem dla tanich linii. Te nie przejmują się bowiem odległością od miasta, jeśli tylko mogą dzięki temu oferować tańsze bilety.
Świetnym przykładem jest chociażby lotnisko Paryż-Beauvais, które jest oddalone od stolicy Francji o blisko 90 km czy Oslo – Sandefjord Torp, które z rzeczonym miastem dzieli 120 km.
Nowe lotnisko ma zacząć funkcjonować wiosną 2023 roku. Według szacunków stworzy 23 tysiące miejsc pracy.