Duże zmiany na jednym z największych lotnisk w Polsce? Boją się „przejęcia” przez CPK
Pyrzowice to od lat jedno z największych i najszybciej rosnących lotnisk regionalnych w Polsce – w 2019 roku przewinęło się przez nie 4,84 mln pasażerów, a w tym roku – głównie dzięki rozbudowanej siatce połączeń czarterowych – obsłuży ono ponad 4,5 mln ludzi. Jednak w tle toczą się rozmowy między udziałowcami w spółce Górnośląskie Towarzystwo Lotnicze, które zarządza portem. Obecnie większość udziałów w spółce ma państwowy Węglokoks (42,492 proc.) i województwo śląskie (34,883 proc.). Z kolei Katowice mają w spółce 4,891 procenta, a Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze” (PPL) – 17,304 procent. I właśnie ten ostatni podmiot, który zarządza m.in. Lotniskiem Chopina, jest główną osią obaw części udziałowców.
Jak czytamy w „Wyborczej”, część samorządowców obawia się, że Węglokoks może sprzedać swoje udziały PPL, który zgodnie z przyjętą przez Sejm ustawą o CPK, zostanie włączony do spółki Centralny Port Komunikacyjny. W tej sytuacji pojawiają się głosy, że będąca częścią CPK spółka PPL nie będzie miała interesu w rozwijaniu portu w Pyrzowicach, gdy zostanie większościowych udziałowcem portu. A taka opcja ma być możliwa, bo Węglokoks już kilka razy rozważał sprzedaż swoich udziałów, których wartość szacowana jest na ok. 350-400 mln PLN.
W „Wyborczej” czytamy, że w tej sytuacji władze Katowic i marszałek województwa śląskiego są gotowi rozmawiać z Węglokoksem w sprawie zakupu jego udziałów. Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest podzielenie udziałów Węglokoksu na 3 równe części, które przejęłyby Katowice, województwo śląskie i PPL.
Sprawa jest jednak na razie na dość wstępnym etapie, a same władze Katowic ograniczają się do lakonicznego komunikatu, że „jako miasto i region chcielibyśmy, by tak ważne atuty i aktywności gospodarcze były pod jak największym naszym wpływem”.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?