Lotnisko Chopina nielegalnie podglądało swoich pracowników? Kontrola odkryła kamery
Jak ustalił RMF FM, chodzi o trzy kamery, które inspekcja odkryła w pomieszczeniach socjalnych Służby Ochrony Lotniska i w miejscu, gdzie trzyma się rzeczy prywatne oraz mundury. Funkcjonariusze jedzą tam posiłki i przygotowują się do pracy.
Związkowcy z „Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze”, które zarządza Lotniskiem Chopina, przekonują, że kamery zostały już usunięte, ale dopiero po kontroli Państwowej Inspekcji Pracy. Twierdzą też, że już wcześniej zgłaszali się do dyrekcji Lotniska Chopina, która zaprzeczała ich podejrzeniom i zignorowała doniesienia.
Okręgowy Inspektorat Pracy w Warszawie wykazał, że kamery były skierowane na wejścia do pomieszczeń, a pracownicy nie wiedzieli o ich istnieniu. To oznacza, że były tam nielegalnie, bo takie działanie jest zakazane w prawie pracy.
Dyrektor Lotniska Chopina odpiera jednak zarzuty związków zawodowych. Zapewnia, że kamery nie służyły do podglądania ani inwigilowania pracowników.
– Urządzenia były zamontowane wcześniej i służyły do innych celów. Monitoring został wyłączony, gdy pokoje stały się pomieszczeniami socjalnymi – mówi Mariusz Szpikowski w rozmowie z RMF FM. – Nie mamy intencji montowania monitoringu – dodał.