więcej okazji z Fly4free.pl

Czy z lotnisk na całym świecie zniknie ich najbardziej charakterystyczny element?

Wieża kontroli lotów
Foto: Nats / Aero
„Dni wież kontroli ruchu, będących niekiedy architektonicznymi arcydziełami, są policzone”. Niesamowita historia i świadectwo postępu technologicznego.

Lądując w dowolnym porcie lotniczym, najczęściej nie możemy przegapić charakterystycznego budynku. To wieża kontroli ruchu lotniczego, będąca integralną częścią każdego lotniska. Z punktu widzenia funkcjonowania portu lotniczego – absolutnie niezbędne miejsce. Ale… czy na pewno?

Idzie nowe

Jedno z lotnisk w Londynie (London City Airport) jest w awangardzie zmian. Wieża kontroli ruchu? Cóż, ludzie odpowiedzialni za kontrolę ruchu lotniczego będą siedzieć… 130 km od lotniska!

Do 2020 r. wszystkie funkcje obecnie istniejącej, 18-metrowej wieży kontroli, zostaną przeniesione do małego pokoju, w którym to elektronika gra główną rolę.

– Jeśli widzisz samolot, możesz go kontrolować – opowiada Steve Anderson z firmy NATS.

Skoro wieża – jako fizyczny budynek – ma być zbędna, to w jaki sposób kontrolerzy będą mogli pracować i podejmować decyzje? I tutaj zaczyna się prawdziwa rewolucja.

Spójrzcie na poniższe zdjęcie:

Wieża kontroli lotów

Fot. nats.aero

Duży stół, komputery i… 14 zakrzywionych ekranów, które w wysokiej rozdzielczości przekazują obraz z okolic portu lotniczego. Pas startowy, terminale, przestrzeń. Wszystko widoczne jak na dłoni. Miejsce? To drugorzędna sprawa.

Teoretycznie cyfrowa kontrola ruchu lotniczego może odbyć się z dowolnego miejsca na świecie. W jednym pomieszczeniu można kontrolować ruch na lotnisku w Paryżu, Warszawie i Tokio. To tylko kwestia zapewnienia odpowiedniej infrastruktury technicznej – w przypadku lotniska London City i miejscowości Swanwick istnieje połączenie (siecią światłowodową), które gwarantuje stabilność i szybkość przesyłu danych. To kluczowa sprawa – zważywszy na fakt, iż kontrolerzy muszą mieć obraz „na żywo”.

Tak wygląda przyszłość

Reporter The Telegraph miał okazję być w środku tej „cyfrowej wieży kontroli”. Z jego relacji wynika, że to niesamowite doświadczenie. Kontrolerzy komunikują się z załogą lotniczą w powietrzu i na ziemi (a także z obsługą naziemną) dokładnie w taki sam sposób, jakby znajdowali się w prawdziwej wieży na lotnisku. Ale ich tam nie ma.

W pomieszczeniu słychać wszystkie dźwięki, które są wyłapywane przez szereg kamer i mikrofonów w porcie lotniczym. Ryk silników, odgłosy lotniska, rozmowy.

– Po co dźwięk? To bardzo ważna kwestia, związana ze świadomością sytuacyjną, którą muszą mieć kontrolerzy ruchu lotniczego – wyjaśnia Steve Anderson.

To nie koniec pełnego odwzorowania tego, co dzieje się w porcie lotniczym. Gdy nad lotniskiem w Londynie zachodzi słońce, światła w cyfrowej wieży kontroli ruchu również są przygaszane.

Wieża kontroli lotów

Fot. nats.aero

Co z bezpieczeństwem?

To dobre pytanie. Oglądając materiały, które pokazują potęgę tego rozwiązania, od razu przyszła mi do głowy jedna kwestia: a co w przypadku awarii sprzętu? Albo ataku hakerów? Założmy, że taki system jest wdrożony na Lotnisku Chopina… i nagle przestaje działać. W dzisiejszych czasach są to (niestety) realne zagrożenia.

Steve Anderson na stronie NATS.aero rozwiewa wątpliwości. Według niego, każde wdrożenie musi być sensownie zaplanowane, także pod kątem bezpieczeństwa. Podwojone (a nawet potrojone) połączenie internetowe, niezależne źródła energii, całość zabezpieczona przed atakiem hakerów.

Osoby odpowiedzialne za projekt cyfrowych wież kontroli lotu twierdzą, że zaplanowali scenariusze na różne przypadku. Awaria jednej z kamer? Natychmiast jej rolę przejmuje inna, niezależna kamera, która umożliwia podgląd danego wycinka portu lotniczego na czas wymiany wadliwie działającej kamery. Całość wymiany powinna zająć maksymalnie 15 minut.

Ciekawostka: kamery są… kuloodporne, mają specjalne osłony, które uniemożliwią oślepienie ich (na przykład laserem), a nawet specjalny system, za pomocą którego można usunąć owady z soczewki kamery. Jak? Sprężonym powietrzem.

Czy jest miejsce na jakikolwiek margines błędu? W przypadku totalnej „katastrofy infrastruktury” – wszystkie operacje przejdą na tradycyjną ścieżkę: za pomocą radaru i komunikacji głosowej kontrolerzy będą mogli bezpiecznie kontynuować swoją pracę.

– Tego typu rozwiązania to przyszłość, nieunikniony proces – mówi Cezary Orzech, rzecznik prasowy Katowice Airport. – Należy jednak pamiętać, że tak zwany czynnik ludzki jest najważniejszy. Technologia będzie w dalszym ciągu wspierać człowieka, a nie go zastępować. Przynajmniej w przypadku pracy kontrolerów ruchu lotniczego – dodaje rzecznik Katowice Airport.

Zalety systemu

Po co to wszystko? Bez żadnej wątpliwości: cyfryzacja całego procesu zapewni elementy, które są aktualnie niedostępne dla większości tradycyjnych wież kontroli lotów. Przykład? Kontrolerzy będą mogli nakładać dane pogodowe na obraz wideo, który jest transmitowany na żywo.

Do tego oczywiście monitorowanie prędkości wiatru, dane z radarów i inne elementy, które można zwizualizować. Ponownie, spójrzcie na zdjęcie:

Wieża kontroli lotów

Fot. nats.aero

Nie bez znaczenia są również kwestie związane z samym gruntem. Przeniesienie kontroli lotów poza teren portu lotniczego może oznaczać, że budynek wieży (nieruchomości) na lotnisku może być wykorzystany do innych celów.

Cyfrowe wieże kontroli lotów mogą przyczynić się również do zwiększenia bezpieczeństwa i efektywności operacyjnej – będąc jednocześnie odporne na warunki pogodowe.

Wdrożenie

Jak informuje Travel&Leisure, centra kontroli cyfrowej działają już w trzech portach lotniczych w Szwecji. Pierwsze zostało otwarte na regionalnym lotnisku Örnsköldsvik w kwietniu 2015 r.

W przyszłości NATS planuje otworzyć centra kontroli cyfrowej na głównych lotniskach w Budapeszcie i Singapurze. I to byłaby prawdziwa rewolucja, zważywszy na to, jak duży ruch panuje w tych portach lotniczych.

Wieża kontroli lotów

Fot. Belish, shutterstock

Obawy

Czy przyszłość puka właśnie do naszych drzwi? Jak przy każdej nowince technologicznej, podnoszone są różne kwestie i obawy. Czy wprowadzenie cyfrowej wieży kontroli lotów spowoduje cięcie kosztów (redukcję miejsc pracy)?

Wydaje się, że nie – to bardziej ułatwienie pracy wszystkim kontrolerom ruchu lotniczego, a nie próba likwidacji ich miejsca pracy.

Mój redakcyjny kolega, Maciek Sypniewski, dokładnie wyjaśniał na naszych łamach, jak wygląda praca kontrolerów ruchu lotniczego w swoim świetnym tekście – jeżeli nie mieliście okazji się z nim zapoznać, gorąco zachęcam do przeczytania.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
Czyli to wszystko (dziesiątki drogich kamer, monitorów, dodatkowy sztab ludzi dostępny 24h/dobę do utrzymania tego) tylko po to aby panu/pani kontroler pracowało się lepiej? Przecież te dane wiatru itp itd można by o wiele taniej i prościej załatwić. Wykorzystanie gruntów? Szkoda komentować... Według mnie jest to krok na przód ale w złym kierunku.
namteH, 4 kwietnia 2018, 18:23 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Mnie podobają się kozaki.. Jestem na TAK :-)
Kto?Ja?, 4 kwietnia 2018, 23:03 | odpowiedz
Avatar użytkownika
"Przeniesienie kontroli lotów poza teren portu lotniczego może oznaczać, że budynek wieży (nieruchomości) na lotnisku może być wykorzystany do innych celów." - proponuję kolejny sklep bezcłowy.
Mio, 5 kwietnia 2018, 8:23 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »