więcej okazji z Fly4free.pl

LOT poprosił pasażerów z Pekinu, by zrzucili się na naprawę Dreamlinera. Przewoźnik przeprasza i zwraca pieniądze

dreamliner pll lot
Foto: Senohrabek / Shutterstock

Tuż po wylądowaniu samolotu w Pekinie, załoga PLL LOT zgłosiła awarię jednej z pomp hydraulicznych. Ponieważ za naprawę trzeba było zapłacić gotówką, pracownicy postanowili zebrać część pieniędzy od pasażerów. Choć początkowo LOT zaprzeczał, teraz przyznaje się do błędu i przeprasza swoich klientów.

Do nietypowej sytuacji doszło wczoraj w Pekinie, o czym poinformował Newsweek. Tuż po wylądowaniu samolotu Boeing 787 Dreamliner stwierdzono usterkę techniczną, którą trzeba było naprawić jeszcze w Chinach. Po 10 godzinach, udało się usunąć problem, ale pozostała jeszcze kwestia płatności.

Według świadków obsługa prosiła pasażerów, którzy czekali na wylot z Pekinu o gotówkę, ponieważ odpowiedzialny za rozliczenie pracownik nie miał wystarczającej ilości środków, by pokryć rachunek. Sytuacja, która wprawiła w osłupienie klientów linii i szybko obiegła krajowe media, miała być jednak nieprawdą. LOT zaprzeczał bowiem, jakoby doszło do takiej sytuacji.

Informacja o zbiórce pieniędzy wśród pasażerów w celu naprawy usterki jest nieprawdziwa – brzmiał oficjalny komunikat prasowy.

Ale dziś przedstawiciele linii zmienili już narracje i przepraszają za nieporozumienie. Okazało się, że pracownik Boeinga, który odpowiadał za naprawę, zażądał zapłaty w gotówce, co skomplikowało całą sytuację.

– Nie miał prawa tego zrobić, nasze rozliczenia są bowiem bezgotówkowe – wyjaśnił Adrian Kubicki, rzecznik PLL LOT w rozmowie z Newsweekiem. – Tymczasem nasz pracownik chciał maksymalnie przyspieszyć wylot i tak już opóźnionego samolotu do Polski. Jednak nigdy na żadnym etapie nie powinien angażować pasażerów w pozyskiwanie części albo pieniędzy. To była jego wyłączna decyzja, nie konsultował tego z nikim. -dodał.

Ostatecznie samolot dotarł z Pekinu do Warszawy ok. 22 polskiego czasu po ponad 10 godzinnym opóźnieniu. Jak wynika z informacji i nagrań, do których dotarła gazeta, na lotnisku z pasażerami spotkał się Maciej Wilk, członek zarządu przewoźnika.

Przeprosił wszystkich za zamieszanie, podziękował za zrozumienie i zwrócił ludziom pieniądze, którymi podzielili się z LOT-em. W ramach rekompensaty pasażerowie otrzymali także vouchery na kolejny lot. Oczywiście przysługuje im też odszkodowanie za samo opóźnienie.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Avatar użytkownika
No tak, odszkodowanie w ramach opóźnienia loty o ponad 3h 20min na odcinku ponad 3000km wynosi 600 Euro na osobę. Także biorąc pod uwagę potencjalnie ponad 300 osób x 600 Euro = ponad 770 tyś złotych. Nic dziwnego, że czepiali się brzytwy by zdążyć z czasem xd
jakubiakuellen, 14 listopada 2018, 1:00 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »