Tuż po godzinie 7 rano LOT uruchomił połączenia krajowe – pierwszy samolot z Warszawy do Szczecina wylądował na lotnisku w Goleniowie tuż po godzinie 8 rano. W samolotach pojawili się pierwsi pasażerowie, choć jak przyznaje prezes Rafał Milczarski, na razie stanowią oni niewielki procent liczby sprzed pandemii. Sprawdziliśmy też, jak wyglądała sytuacja na lotnisku w Krakowie i podczas pierwszego lotu ze stolicy Małopolski do Warszawy po zniesieniu blokady.
1 czerwca to dzień, w którym LOT wznowił pasażerskie połączenia krajowe, po 2,5 miesiącach przerwy. Tego dnia przewoźnik wykona w sumie ponad 30 regularnych połączeń pasażerskich. LOT poleci w sumie z Warszawy do 8 polskich miast oraz z Krakowa do Gdańska.
Artykuł będzie aktualizowany. Zachęcamy też do śledzenia naszych mediów społecznościowych, na których będziemy relacjonować odmrażanie ruchu lotniczego w Polsce. Na naszym Instagramie i Facebooku znajdziecie też relację na żywo. Pokazujemy, jak wyglądają nowe obostrzenia, jak zmieniły się lotniska i sprawdzamy na włąsnej skórze, czy wydłużyło to czas odprawy i zmieniło postrzeganie lotów.

Niedługo przed godziną 6 rano na Lotnisku Chopina zaczęli się pojawiać pierwsi pasażerowie, którzy wchodzili na teren lotniska po obowiązkowym zmierzeniu temperatury przez kamerę termowizyjną. W terminalu na pasażerów czekało mnóstwo zmian.


Niestety, na razie zamknięte są m.in. miejsca do zabaw dla dzieci.


Na pokładzie – tak jak informowaliśmy wcześniej – co drugie miejsce jest wolne. Prezes LOT Rafał Milczarski przyznał, że na razie wyniki sprzedaży stanowią ledwie niewielki procent oferty przewoźnika sprzed pandemii, ale wyraził nadzieję, że wraz z otwieraniem kolejnych tras pasażerowie będą chętniej wracali do samolotów.
Główne zmiany na pokładzie samolotu to przede wszystkim obowiązek noszenia maseczki przez cały czas trwania lotu. Niedostępne są też gazety (dla pasażerów klasy biznes) oraz magazyn pokładowy LOT. Nie było też „Grześków”,zamiast tego przewoźnik zaoferował pasażerom wodę i drożdżówkę.
Na pokładzie lotu do Goleniowa było ok. 70 osób, choć musimy pamiętać o tym, że część grupy stanowili dziennikarze, relacjonujący wznowienie lotów krajowych. Z kolei około 40 osób poleciało na trasie z Krakowa do Gdańska, a porannym rejsem z Krakowa do Warszawy – ok. 25-30 osób.

Tuż po godzinie 8 rano na lotnisku w Goleniowie wylądował pierwszy samolot LOT po ponad 2,5 miesiącach przerwy.

W Krakowie sytuacja wyglądała dość podobnie. Otwarte jest tylko jedno wejście do terminalu, a parking, dojazd do lotniska i strefa kiss & fly świecą pustkami. Przed wejściem do terminala każda osoba musi okazać kartę pokładową lub rezerwację lotu. Do środka nie są wpuszczane osoby, które odprowadzają lub odbierają pasażerów.
Trzeba również pamiętać o dezynfekcji rąk. Później służby mierzą temperaturę ciała każdej z osób. Odbywa się to poprzez przyłożenie nadgarstka w wyznaczonym miejscu, na specjalnie przygotowanej do tego celu bramki kontroli.

Oczywiście przez cały czas pobytu na lotnisku, wszystkie osoby muszą zasłaniać usta oraz nos. Tak samo wygląda sytuacja w trakcie lotu. Wyjątek stanowi moment, gdy serwowany jest poczęstunek. Zjeść i napić się możemy oczywiście bez maseczki. W samolocie otrzymacie także informację, że jeśli opuścicie kraj, to po powrocie czeka was kwarantanna.
W nowy sposób jest też prowadzony boarding – po kolei wywoływani są pasażerowie z konkretnych rzędów. Najpierw wsiadają osoby z miejscami z tyłu samolotu i stopniowo, zapraszane są na pokład kolejne rzędy aż do przodu kabiny. Wszystko po to, by ograniczyć kontakt pasażerów.
