W efekcie napiętej sytuacji na linii PAŻP – kontrolerzy lotów, wszyscy są mocno zdezorientowani. Rozporządzenie opublikowane przez rząd jeszcze mocniej podgrzało atmosferę, a zaskoczeni podróżnicy piszą do nas setki wiadomości z pytaniem: „co robić?”
Agadir od 1848 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Costa Brava od 1607 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
Bodrum od 2086 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Rzeszów)
Dopiero planujesz podróż, ale masz obawy?
Jeśli chcieliście wyjechać z maju, ale nie zdążyliście jeszcze nic zorganizować, to jesteście właściwie w najlepszej sytuacji. Nie oznacza to jednak, że musicie rezygnować z planów, ale na pewno warto zadbać o ich zabezpieczenie.
Przede wszystkim w takiej sytuacji, ZAWSZE rezerwujcie noclegi z możliwością ich odwołania lub zmiany daty podróży. Podobnie zresztą z innymi usługami i atrakcjami, np. wynajmem samochodów, kupowaniem biletów wstępu, rezerwowaniem wycieczek w lokalnych biurach podróży.
Zawsze upewniajcie się, że rezerwujecie usługi z możliwością odwołania lub przynajmniej zmiany terminu.
Planujecie kupić bilety lotnicze? To jest ten moment, kiedy warto nieco dopłacić i zdecydować się na elastyczną taryfę. Jest droższa, ale daje wam gwarancje, że w razie problemów, będziecie mogli zmienić zdanie – wybierając np. inny termin.
Warto też pamiętać, że sytuacja i rozporządzenie dotyczą dwóch warszawskich portów – Lotniska Chopina i lotniska w Modlinie. Jeśli więc jesteście dopiero na etapie planów, rozważcie podróże z portów regionalnych. One są w tej chwili bezpieczne i nie zanosi się na kłopoty z ich funkcjonowaniem
A co jeśli już mam bilety? Co robić?
Przede wszystkim… nie panikować. Od rana wielu przerażonych pasażerów pisze do nas po rady. Tymczasem w wielu przypadkach okazuje się, że problem… w ogóle ich nie dotyczy.
Zacznijmy więc od najważniejszej kwestii. Czy ten problem może dotknąć Twojej podróży? Tak, jeśli to lot z Lotniska Chopina lub Modlina. Nie, jeśli z portów regionalnych, czyli np. Krakowa, Rzeszowa, Wrocławia czy Gdańska. Tak, jeśli to lot w maju, bo rozporządzenie będzie obowiązywać od 1 do 31 maja. Nie, jeśli to lot w czerwcu czy lipcu – do tej pory sytuacja jeszcze 10 razy może się wywrócić do góry nogami.
Mniejszy problem masz, jeśli lecisz do jednego z lotnisk uwzględnionych w rozporządzeniu i większy, jeśli twojego celu podróży tam nie ma. Nie ma natomiast znaczenia czy lot jest rejsowy czy czarterowy, bo rozporządzenie obejmuje je wszystkie. To tak w skrócie.
A teraz konkrety. Masz już zarezerwowany nocleg? Sprawdź, zasady anulacji. Jeśli możesz to zrobić do ostatniej chwili, super. Jeśli jeszcze przez kilka dni, rozważ anulację i poszukanie czegoś z łagodniejszą polityką. Nie da się już odwołać? Napisz wiadomość do obiektu, opisz sytuację i po prostu grzecznie zapytaj. Czasem mimo restrykcyjnej polityki, gospodarz i tak idzie na rękę i udaje się odwołać rezerwację bezkosztowo – zwłaszcza, jeśli nie robisz tego na ostatnią chwilę. Pamiętaj jednak, że to jego dobra wola.
Póki jeszcze jesteś w Polsce, zadbaj o ubezpieczenie turystyczne, które obejmuje odwołania i opóźnienia lotów. Zawsze jednak sprawdzaj w warunkach, czy dotyczy to także strajków. Jeśli możesz wstrzymaj się z rezerwowaniem dodatkowych usług typu parking na lotnisku, bilety do atrakcji itd.
Przygotuj plan B. Choć nikt nie chce czarnego scenariusza, warto mieć w zanadrzu jakiś alternatywny pomysł. Inny środek transportu? Inną trasę? Możliwość odwołania urlopu na ostatnią chwilę? Pomyślcie już teraz, co zrobicie, jeśli wasz lot faktycznie się nie odbędzie.
Co jeszcze można zrobić? Czekać. To wbrew intuicji dobry pomysł, bo z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że niektóre linie pójdą drogą pandemii, czyli będą dawać możliwość bezpłatnej zmiany lotu. Trzeba jednak poczekać aż ogłoszą, kto, kiedy i na jakich zasadach.
Czy mój lot będzie odwołany?
Warto też zaznaczyć, że liniom podobnie jak pasażerom naprawdę zależy, żeby połączenia się odbyły. Zrobią więc, co w ich mocy, aby w najgorszym przypadku przekierować połączenia na inne lotniska lub jedynie zmienić godziny. Niektórzy już zapowiadają, że przeniosą loty do… Łodzi. Ryanair natomiast zdecydował się zaskarżyć rozporządzenie do Komisji Europejskiej, a inne linie i biura już wcześniej zapowiadały potężne pozwy, jeśli dojdzie do blokady nieba.
Przede wszystkim trzeba jednak pamiętać, że rozporządzenie to tak naprawdę plan B. Jeśli kontrolerzy dogadają się z rządem, to w ogóle nie wejdzie w życie, a całe zamieszanie przejdzie do historii. I tego sobie i wam życzymy!