W sierpniu i wrześniu LOT planuje odebranie kolejnych Boeingów 787-9 – informuje Fly4free.pl narodowy przewoźnik. – Finalne daty dostaw uzależnione są od szeregu czynników, w tym od restrykcji w podróżowaniu do USA – informuje biuro prasowe.
W chwili obecnej LOT posiada w swojej flocie 15 Boeingów 787-8 i 787-9, choć w praktyce przewoźnik wykorzystuje tylko 12 maszyn, gdyż 3 Dreamlinery są obecnie w procesie wymiany silników. Czy w związku z pandemią koronawirusa i mniejszym zapotrzebowaniem na loty LOT planuje jakoś ograniczyć flotę tych samolotów lub opóźnić dostawę już zamówionych modeli? – z tym pytaniem zwróciliśmy się do narodowego przewoźnika.
W odpowiedzi biuro prasowe LOT informuje nas, że… przewoźnik planuje odebranie 2 kolejnych maszyn. I to już wkrótce.
– W sierpniu i we wrześniu planowane są dostawy 2 kolejnych egzemplarzy Boeingów 787-9. Finalne daty dostaw uzależnione są od szeregu czynników, w tym od restrykcji w podróżowaniu do USA – czytamy w odpowiedzi biura prasowego.
Obecnie LOT nie wykonuje żadnych dalekich połączeń, do których desygnowane są Dreamlinery. Gdzie więc przewoźnik planuje nimi latać?
– Analizujemy m.in. możliwość uruchomienia dalekodystansowych regularnych lotów pasażerskich m.in. do: Stanów Zjednoczonych, Kanady, Korei Południowej i Japonii. Jednakże musimy brać pod uwagę restrykcyjne przepisy obowiązujące w tych krajach w związku z pandemią wirusa SARS-CoV-2. W chwili obecnej samoloty B787 wykorzystywane są do realizacji transportów cargo (m.in. na trasie z Chin, czy Singapuru) w ramach oferty komercyjnej LOT Cargo – odpowiada biuro prasowe.
W świetle dyskusji o problemach LOT, to dość zaskakująca informacja. Z drugiej strony LOT nie ukrywa, że pracuje obecnie nad wyjściem z kryzysu.
-Podobnie jak wiele innych linii lotniczych, pracujemy nad rozwiązaniami, które pozwolą nam przetrwać kryzys spowodowany pandemią. W chwili obecnej prognozy odnośnie roku 2020 i 2021 są w trakcie opracowywania (…) Spółka jest zobowiązana do przedstawienia sprawozdań finansowych do końca września. Liczymy jednak na to, że będziemy mogli upublicznić te dane wcześniej. Musimy zracjonalizować koszty, żeby móc odpowiedzialnie ubiegać się o pomoc publiczną. Dlatego m.in. prowadzone są rozmowy z leasingodawcami, ograniczane są inne koszty stałe i przygotowywana jest struktura operacyjna i finansowa do tego, by możliwe było skorzystanie z pomocy państwa” – komentuje biuro prasowe.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?