„Mojego skarba nie puścisz?” Ryanair, Wizz i inni mają dość kombinatorów i mówią „sprawdzam”!
Wizz Air i Norwegian skrupulatnie sprawdzają i ważą plecaki, a Ryanair bez litości rozdziela rodziny, według klucza wykupionych usług – tanie linie długo przymykały oko na kilogram nadbagażu czy jedną torebkę ekstra, a my skwapliwie z tego korzystaliśmy. Czasy „januszowania” przeszły jednak niestety do historii.
Końcówka roku to czas podsumowań. Z tej okazji przypominamy najciekawsze teksty, jakie w minionym roku pojawiły się na naszych łamach.
***
Zmieniająca się polityka bagażowa linii lotniczych ma różne efekty uboczne – większość linii deklaruje więc na przykład, że zmniejszenie dopuszczalnego limitu wymiarów bagażu podręcznego ma prowadzić do szybszego wchodzenia na pokład i zmniejszenia opóźnień.
Z drugiej strony – od kilku miesięcy widzimy, że linie lotnicze coraz bardziej skrupulatnie zaczynają… przestrzegać własnych reguł – skończyło się patrzenie przez palce na to, że plecak jest 3 centymetry większy od dozwolonej granicy.
Wszystko wskazuje na to, że do klubu rygorystycznego przestrzegania limitów dołączył Norwegian. I stało się to już jakiś czas temu.
“Dla niektórych może być to zmiana, dla innych rozpoczęcie przestrzegania zasad. Linie Norwegian od kilku miesięcy (o czym dowiedziałem się dziś) mocno dokręciły śrubę, jeśli chodzi o bagaż podręczny. O ile do tej pory nie sprawdzali dokładnie wymiarów i wagi bagażu, tak teraz mocno kontrolują. I niestety, limit 10 kg to SUMA wagi walizki + torby/plecaka/laptopa oraz siatki z zakupami z duty free. Tak, dobrze, czytamy – zakupy z duty free liczą się zarówno jako sztuka oraz wchodzą w limit bagażu podręcznego” – taką wiadomość otrzymaliśmy od jednego z naszych czytelników.
Na stronie przewoźnika wszystko jest oczywiście dokładnie wyszczególnione, ale cóż… do tej pory byliśmy przeświadczeni, że przecież nikt nie patrzy na torbę z duty free jako dodatkowy bagaż.
Tymczasem Norwegian nie jest pierwszą linią, która zwraca uwagę na wielkość naszych zakupów na lotnisku.
Masz najtańszy bilet? Torba z duty free za darmo nie wejdzie
Od 15 stycznia linie Ukraine International Airlines wprowadziły bowiem ograniczenia dla pasażerów podróżujących z biletem w taryfie z samym bagażem podręcznym – przewoźnik wprowadził w niej restrykcyjne ograniczenia, w myśl których zabierzemy na pokład tylko 1 sztukę bagażu.
Co to ma wspólnego z zakupami z duty free?
„Wszystkie osobiste rzeczy takie jak (…) torby z zakupami ze sklepów wolnocłowych muszą być spakowane do bagażu podręcznego. W przeciwnym razie będą uznane za kolejną sztukę bagażu podręcznego, za którą pasażerowie będą musieli zapłacić” – głosi komunikat na stronie UIA.
I to wcale niemało. Pasażerowie będą mogli dokupić mały bagaż podręczny o wymiarach 40x30x10 cm i maksymalnej wadze do 5 kilogramów, który będą musieli umieścić pod fotelem. Cena za taką przyjemność? 15 EUR.
W innych liniach wcale nie jest lepiej. Zacznijmy od Wizz Aira
Skrupulatne kontrole
Zasadzie “ufaj, ale sprawdzaj” hołdują też linie Wizz Air – w lutym przewoźnik wprowadził zalecenie, aby przed wejściem na pokład samolotów wprowadzić zaostrzone kontrole bagaży pasażerów z wykupioną usługą priority boarding. Dlaczego właśnie ich? Wielu podróżnych próbuje zabierać na pokład znacznie większe walizki od dozwolonych limitów. Kto zostanie złapany, musi dopłacić 60 EUR.
I jak sprawdzała ostatnio Aneta Zając, nic się w sprawie tych dodatkowych kontroli bagażu nie zmieniło.
A jak wygląda kwestia dodatkowych kontroli u Ryanaira?
Rodzinne dylematy
W ostatnim raporcie IdeaWorks na temat przychodów pozalotniczych znalazła się szczegółowa analizy polityki bagażowej Ryanaira i tego, jak wpływa ona na proces wchodzenia pasażerów na pokład. Z rozmów z pracownikami Ryanaira z lotniska w Dublinie wynika, że generalnie zmiany dokonane w zeszłym roku są krokiem w dobrą stronę, ale jest jeden problem.
– Obecna polityka bagażowa jest znacznie lepsza niż ta z 2018 roku, z całą pewnością z punktu widzenia punktualności. Generalnie proces wchodzenia na pokład przebiega gładko, choć czasem pojawiają się problemy w przypadku rodzin. Zdarza się tak wtedy, gdy rodzice kupują pierwszeństwo wejścia na pokład dla siebie, ale nie dla swoich dzieci i potem są rozczarowani, że nie pozwala im się razem wejść na pokład – mówi jeden z pracowników Ryanaira.
Czasem załogi przy bramce na lotnisku przymykają na to oko, ale nie zawsze, co często staje się przyczyną nieprzyjemnych sytuacji.
Pamiętajmy przy tym, że nie jest to tylko domena Europy – także linie lotnicze Qantas oraz Jetstar zaczęły bardziej skrupulatnie mierzyć bagaż podręczny swoich pasażerów i tym, którzy za nic mieli limity i regulaminy przewoźnika, kazały dopłacać całkiem solidne pieniądze.





