Leciałem z najgorszego lotniska w Europie. Czy faktycznie jest tak złe jak mówią rankingi?
- dlaczego lotnisko na Rodos zostało uznane za najgorszy port lotniczy w Europie?
- jak wygląda jego oferta gastronomiczna, ceny i ogólny komfort oczekiwania?
- jakie są największe wady i zalety tego lotniska?
Wyłączając Ateny, greckie lotniska raczej nie mają dobrych opinii wśród pasażerów, którzy narzekają na tłok, kiepską ofertę sklepów i restauracji oraz przede wszystkim opóźnienia. Złą sławą cieszy się na przykład lotnisko w Heraklionie, które jako jedyne w Europie ma tylko dwie gwiazdki w rankingu Skytrax. Całkiem niedawno miałem okazję lecieć z lotniska Diagoras na greckiej wyspie Rodos, które wygrało inny niechlubny ranking – zdobywając palmę najgorszego lotniska w Europie w rankingu AirHelp. Grecki port otrzymał w skali 1-10 zaledwie 6,05 punktu, z bardzo słabym współczynnikiem punktualności, wynoszącym zaledwie 5,8 pkt. A jak lotnisko prezentuje się w praktyce?
Chalkidiki od 2729 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Hammamet od 2634 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Katowice)
Sharm El Sheikh od 1974 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Wrocław)
Tłoczno, ale da się żyć
Lotnisko Diagoras jest czwartym najbardziej zatłoczonym portem w Grecji (w ubiegłym roku obsłużyło 6,9 mln pasażerów) i trzeba przyznać, że to widać. Lecieliśmy stamtąd pod koniec czerwca Wizz Airem i podróżnych w terminalu było sporo. Wąskie gardła? Kontrola bezpieczeństwa przeszła sprawnie, choć wydaje się, że w szczycie sezonu ograniczona liczba stanowisk może być problemem i powodować kolejki oczekujących.

Sam terminal pasażerski nie wygląda bardzo imponująco, ale spełnia swoje funkcje. W strefie otwartej jest dużo przestrzeni, do tego całkiem czysto i przejrzyście.

Potencjalną piętą achillesową lotniska jest mało miejsca przy gate’ach, dotyczy to przede wszystkim miejsc siedzących.Przy większości z nich brakuje też gniazdek, co także jest potencjalną niedogodnością.

Czy jest drogo? Ceny "regulowane" załatwiają sprawę!
Oferta gastronomiczna lotniska jest raczej średnia, choć relatywnie niewielka liczba lokali powoduje, że ustawiają się przy nich dość spore kolejki.
A ile trzeba zapłacić? Bardzo dużym pozytywem greckich lotnisk jest to, że część produktów ma odgórnie regulowane przez rząd ceny. I tak: za półlitrową butelkę wody musimy zapłacić 60 eurocentów (0,9 euro za 750-ml butelkę). Za tosta z serem zapłacimy 1,6 euro, za tosta z szynką i serem 1,8 euro. Cena kawy i herbaty to z kolei 1,5-1,6 euro.

Samo lotnisko sprawia pozytywne wrażenie, choć pod względem estetycznym widać, że ma już swoje lata. Na komfort oczekiwania na lot nie mogliśmy narzekać, bo bez problemu znaleźliśmy miejsca siedzące przy sąsiedniej bramce, choć w szczycie sezonu, przy zwiększonej liczbie lotów i pasażerów, może być to bardziej problematyczne.

Boarding – spory minus
W naszym przypadku lotnisko na Rodos dorównało do swojej sławy – nasz wylot był opóźniony o ok. 30 minut. Samo w sobie nie było to problemem, ale niekoniecznie podobał nam się sam proces boardingu. Po błyskawicznym sprawdzeniu kart pokładowych pasażerowie zostali stłoczeni na tarasie, gdzie oczekiwali kilka minut na przyjazd autobusów, które zawiozą nas do samolotu.

Dodatkowe plusy? Otoczenie lotniska
Jeśli wynajmujecie samolot i macie wolną chwilę do lotu, to serdecznie polecam wam wizytę w Airport View Cafe. To urocza kawiarnia prowadzona przez miłą panią z Australii. Jest zlokalizowana przy końcu drogi znajdującej się równolegle do lotniska, na samym końcu pasa startowego. Na miejscu znajduje się wspaniały taras, będący spełnieniem marzeń każdego avgeeka, z którego można w wygodny i komfortowy sposób oglądać odlatujące samoloty. Poniżej zdjęcie z Tripadvisora – było tak pięknie, że aż wyleciało mi z głowy fotografowanie 😉

Podsumowanie
Lotnisko na Rodos prezentuje się poprawnie, choć widać, że terminal ma już swoje lata. Proces kontroli bezpieczeństwa przebiega sprawnie (zapewne w szczycie sezonu pojawiają się większe problemy), ale sam boarding i konieczność oczekiwania w tłoku na przyjazd autobusu jest mało przyjemny. Ceny nie odbiegają od „lotniskowej” średniej, a uwagę zwraca kategoria produktów regulowanych (także na innych lotniskach w Grecji), dzięki czemu są one dostępne także dla mniej majętnych podróżnych.