Latające kasyno i centrum rozrywki na pokładzie A380! Ta linia chciała lotniczej rewolucji
Spośród wszystkich ambitnych lotniczych projektów, które nie zostały zrealizowane, jednym z najciekawszych są plany sir Richarda Bransona, który chciał uczynić z Airbusów A380 latające centrum rozrywki. Co miał w planach i dlaczego projekt nie wypalił? Zobaczcie.
Historia lotnictwa jest pełna lotniczych projektów, które ostatecznie nie doszły do skutku. Weźmy choćby rosyjską odpowiedź na Airbusa A380, czyli niedoszły największy samolot pasażerski świata. Ale z pewnością jeden z najciekawszych planów miał znany miliarder i ekscentryk sir Richard Branson, który w 2006 roku złożył zamówienie na 6 Airbusów A380, wartych 1,5 mld GBP.
Samoloty miały latać z Londynu do Los Angeles, Tokio, Johannesburga, Sydney i Nowego Jorku, a sam przewoźnik naciskał na Airbusa, by ten wykonał powiększoną wersję A380, zabierającą na pokład do 1000 pasażerów.
Jednak najciekawsze było to, w jaki sposób przewoźnik chciał wykorzystać te maszyny.
– To niesamowite, jak niewiele ludzie robili z tymi samolotami. Na naszych pokładach będziemy mieli bary, prysznice, a w krajach, gdzie jest to dozwolone, także ruletkę i blackjacka. Z pewnością na pokładzie będziemy mieli duże podwójne łóżka, prywatne apartamenty, gabinety masażu i manicure – mówił Branson w wywiadzie z Bloombergiem z… 2007 roku.
A do tego siłownia, prysznice i luksusowe przestrzenie dla gości VIP, a nawet część handlowa z produktami duty free, przypominająca pasaż handlowy.
Sam pomysł miał ręce i nogi – samolot podróżujący przez międzynarodowe strefy powietrzne mógłby śmiało stać się hazardowym rajem. Choć z pewnością byłaby to mocno skomplikowana operacja – konieczne byłoby zatrudnienie odpowiednio przeszkolonych krupierów, ochroniarzy, ale też zainstalowanie kamer.
Ostatecznie projekt nie doszedł do skutku – Virgin w 2007 roku po cichu zrezygnował z kupna A380, gdy udziały w linii przejęła Delta Airlines. Pomysł był może nieco szalony, jednak trzeba przyznać, że Branson miał w sobie coś z wizjonera. Bo choć latającego kasyna nie udało się stworzyć, a projekt siłowni został anulowany przez linię Qantas przygotowującą się do odpalenia “Project Sunrise”, to pojawiły się choćby prysznice (Emirates), przestronne apartamenty (Etihad, Singapore Airlines), a nawet… mini centrum handlowe (Korean AIr w swoich A380). Z kole Virgin Atlantic zaadeptował w swoich Airbusach A350 projekt “loft”, czyli specjalnego salonu z masą udogodnień.






Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?