Kupujesz kawę lub kanapkę na pokładzie? Linie zarabiają na tobie miliardy. Sprawdź, kto zdziera kasę najlepiej (nie jest to Ryanair)
O dodatkowych przychodach linii lotniczych piszemy w ostatnim czasie sporo, bo i na polskim rynku coraz wyraźniej widać ten trend. Przychody pozalotnicze, czyli wszelkie dodatkowe opłaty np. za bagaż, wybór miejsca czy nawet kupno kawy na pokładzie samolotu rosną w przerażającym tempie. A przykładem jest choćby nowa polityka bagażowa Wizz Air, który z jednej strony zniósł opłaty za bagaż podręczny, ale z drugiej – nie gwarantuje, że bagaże będzie można wnieść na pokład (kto chce mieć tę pewność, musi zapłacić). Albo Ryanair, który zaczął losowo rozsadzać po całym samolocie osoby, które nie wykupiły sobie możliwości wybrania konkretnego miejsca. Ile na takich dodatkowych przychodach zarabiają linie lotnicze? Z raportu IdeaWorks, który przebadał wyniki finansowe 138 linii lotniczych wynika, że przewoźnicy trzepią nam portfele aż miło. 10 linii lotniczych, które notują największe przychody zarobiło na nas w zeszłym roku w sumie aż 28 mld USD! Dla porównania – w 2007 roku było to ledwie 2,1 mld USD. Sprawdźmy zatem, które linie zarabiają na nas najwięcej.
W zeszłym roku węgierska linia ściągała z pasażera średnio prawie 33 USD dodatkowych opłat. Teraz ta kwota spadła do poziomu ok. 30 USD, ale nie znamy jeszcze szczegółowych danych. Pewne jest, że Wizz Air wypadł z pierwszej dziesiątki (szczegółowe dane na temat innych przewoźników mają zostać przedstawione we wrześniu).
Chyba najciekawszą pozycją w raporcie stanowi szczegółowe rozbicie i struktura dodatkowych opłat. Innymi słowy: za co tak naprawdę płacimy tanim liniom?
Fot. IdeaWorks