„Kup jak najwcześniej!” kontra „Czekaj do ostatniej chwili!”. Kiedy najlepiej kupić bilet lotniczy?

Kupowanie biletów na połączenia lotnicze to prawdziwa sztuka. Oczywiście, jeżeli wasz budżet jest duży – lub wręcz nieograniczony – a cena zakupu jest nieistotna, wszystko jest proste: wchodzicie na stronę internetową linii lotniczej, pośrednika (Online Travel Agency, OTA), lub idziecie do biura podróży, sprawdzacie czy w waszej dacie jest lot, po czym go kupujecie. Szybki i sprawnie. Niekoniecznie tanio.

Ale nie o tym chcę napisać.

Wielokrotnie nasi czytelnicy proszą o informację: „kiedy tak naprawdę jest najlepszy okres na zakup biletów lotniczych?”. Czy czekać do samego końca, licząc że cena „last minute” radykalnie spadnie, i kupimy bilety na nasz wymarzony kierunek za ułamek ich pierwotnej wartości? A może jednak kupować wcześniej, nawet kilka-kilkanaście miesięcy przed datą planowanej podróży? Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi, dużo zależy od tego, jakie rzeczy są dla nas priorytetowe, a jakie nieco mniej istotne. Ale są pewne reguły, które warto znać.

Dni tygodnia

Myślicie, że nie ma różnicy w tym, w jaki dniu tygodnia dokonacie zakupu biletów lotniczych? Jesteście w błędzie. Od wielu lat tendencja była jasna: najtańsze bilety były dostępne we wtorki, a najdroższe w piątki. Powody były proste: pod koniec tygodnia sprzedaje się więcej biletów (szczególnie w klasie biznes), a sami kupujący zwracają mniejszą uwagę na cenę – linie lotnicze nie mają więc żadnego interesu w tym, aby w piątki bilety były najtańsze. Inaczej ma się sprawa z wtorkami: kilka miesięcy temu pisaliśmy na naszych łamach:

– W poniedziałek pracownicy linii wracali do pracy, patrzyli na wyniki sprzedaży z weekendu i opuszczali ceny tam, gdzie było trzeba.

W ostatnich miesiącach sytuacja się nieco zmieniła – spoglądając w raporty Airlines Reporting Corp. widać, że „środek ciężkości” w temacie najtańszych dni na zakup biletów lotniczych przesunął się na weekend. Innymi słowy: to właśnie sobota i niedziela są najlepszym czasem na kupowanie biletów. Różnice potrafią być znaczące: ceny biletów w piątek według raportu ARC są droższe o 13 proc. niż w niedzielę.

Fot. Pixeljoy, shutterstock

Jak przyznają przedstawiciele linii lotniczych – przewoźnicy bardzo uważnie obserwują statystyki, dotyczące ruchu na swoich stronach: kiedy szukamy biletów, na jakich trasach, jak często ponawiamy zapytanie do wyszukiwarki połączeń – te dane są analizowane, a wnioski, które z nich płyną, są potem wdrażane w życie. To zresztą temat na większy artykuł: zauważyliście, że próbując wyszukiwać konkretne połączenie na stronie danego przewoźnika ze swojego komputera, po pewnym czasie widzimy inne (z reguły wyższe ceny)?

– Wielki Brat patrzy. I wyciąga wnioski – stwierdzają nasi rozmówcy

Nowe trasy

Niesamowitą okazją na zakup tanich biletów są momenty, w których linie lotnicze (szczególnie te niskokosztowe) ogłaszają otwarcie swoich nowych tras. Często w ślad za taką informacją idzie duża pula biletów w naprawdę promocyjnych cenach. Na naszych łamach staramy się informować Was o tym jak najwcześniej, zachęcając do jak najszybszych zakupów.

Pamiętacie informację o nowym połączeniu Wizz Air, gdy przewoźnik od sezonu zimowego 2016 otworzył bezpośrednie loty do Dubaju? Wielu z naszych czytelników kupiło wtedy bilet w dwie strony z Katowic do Dubaju za niewiarygodne 148 PLN w dwie strony!

Patrząc na odległość, którą musi pokonać samolot danego przewoźnika na niektórych trasach, „upolowanie” biletu za kilkadziesiąt PLN w dwie strony (przy okazji ogłoszenia informacji o otworzeniu nowej trasy), pozwala nam poczuć się jak król polowania – nie mówiąc o oszczędnościach, które odczuje portfel.

Katowice od Islandii dzieli grubo ponad 3000 kilometrów – a mimo to, do systemu rezerwacyjnego przewoźnika trafiły bilety za… 78 PLN w dwie strony. Niżej podpisany osobiście z nich skorzystał w marcu tego roku, bilet powrotny z Polski na Islandię okołoweekendowo (17-20 marca) kosztował dokładnie wspomniane wcześniej 78 PLN od osoby.

Mapa: gcmap.com

Promocje i wyprzedaże

Wszyscy kochamy promocje i wszelakiego rodzaju wyprzedaże. W przypadku biletów lotniczych także warto się nimi zainteresować, bo profity mogą być znaczące. O ile część z promocji jest niezapowiedziana, o tyle niektóre linie lotnicze z dużym wyprzedzeniem ogłaszają dzień, w którym rozpocznie się wyprzedaż, lub robią ją corocznie w podobnej dacie. W efekcie wielu czytelników i osób zainteresowanych zakupem naprawdę tanich biletów lotniczych, „czatuje” na te dni, licząc że uda im się kupić wymarzony bilet.

Przykładem jest tani przewoźnik Cebu Pacific, który 2-3 razy do roku ogłasza wielką wyprzedaż, pozwalającą na złożenie naprawdę dalekich i ciekawych tras lotniczych za naprawdę niewielkie kwoty. Ponownie odwołam się do swojego przykładu: bilety z Emiratów Arabskich (Dubaj) na Filipiny (Manila) w owej cyklicznej promocji można było kupić już za 273 PLN w dwie strony!

Dokładając do tego wspomniany przelot z Polski do Dubaju za 148 PLN w dwie strony, całkowity koszt biletu z Katowic na egzotyczne Filipiny zamknął się w kwocie 421 PLN. Tutaj ważna informacja: to koszt biletu tylko z bagażem podręcznym.

Mapa: gcmap.com

Sami przyznacie, że cena jest… przyzwoita. OK, pisząc wprost: 421 PLN za lot na Filipiny to cena wręcz niewiarygodnie dobra. Ale może czekając do ostatniej chwili, na jakąś cudowną okazję last-minute, cena byłaby jeszcze lepsza? Wróćmy zatem do tytułowego pytania, od którego zaczęliśmy.

Wcześniej czy później?

W przypadku tanich linii lotniczych, optymalnym czasem na zakupy był okres mniej więcej na 10 tygodni przed wylotem. Piszę: „był”, ponieważ coraz częściej zdarzają się sytuacje, w których znacznie lepszą cenę uzyskamy, kupując bilet z bardzo dużym, nawet blisko rocznym wyprzedzeniem (przedwczoraj informowaliśmy Was o lotach z Warszawy do Porto na wrzesień przyszłego roku za świetne 128 PLN w dwie strony).

Nowością są również wrzucane „last minute” do systemów rezerwacyjnych przewoźników (nawet w szczycie sezonu) tanie bilety do atrakcyjnych wakacyjnych destynacji. Kiedyś to było nie do pomyślenia: linie niskokosztowe wolały lecieć z częściowo pustymi fotelami, niż przyzwyczaić pasażerów do tego, że mogą czekać do ostatniej chwili z zakupem biletów, licząc na dobrą cenę.

Teraz? Mamy 28 sierpnia… a w momencie pisania tego artykułu widzę na stronie linii Wizz Air bilety na wspaniałą wyspę Lanzarote z Katowic (wylot 31 sierpnia, powrót 7 września) za… 348 PLN dla osób posiadających członkostwo Wizz Discount Cub – przy okazji dziękuję jednemu z naszych czytelników, Pawłowi_T, za informację.

Kupowanie biletów z dużym wyprzedzeniem ma swoje zalety, nie tylko związane z ewentualnymi oszczędnościami na cenie biletu. Ponieważ rozkładamy koszty wyjazdu w czasie, możemy podzielić niezbędne „zakupy” – takie jak wynajem samochodu, rezerwacja hoteli czy dodatkowych atrakcji – w czasie. Dzięki temu nasz portfel i nasze konto nie będzie uszczuplone o dużą kwotę w jednym miesiącu, tworząc istotne obciążenie. W moim przypadku: zawsze jako pierwsze kupuję bilety lotnicze. Hotel rezerwuję dopiero miesiąc, dwa później, rozkładając koszty wyjazdu na dłuższy okres.

Z drugiej strony: niekiedy „czatowanie” na okazję typu last minute naprawdę się opłaca, szczególnie w przypadku kompletnych ofert, obejmujących nie tylko same przeloty, ale także pobyt i wyżywienie, szczególnie w opcji All Inclusive. I możemy za naprawdę niewielkie pieniądze dokonać zakupu urlopu w wymarzonym kraju.

Czy data ma znaczenie?

Kupując bilet lotniczy, warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny czynnik: warunki atmosferyczne, które mogą panować w danym miejscu. Nie jest sztuką kupić tańszy bilet do egzotycznego kraju w samym środku pory deszczowej. I zamiast wymarzonego urlopu, będziemy pomstować na pogodę, która nie będzie nas rozpieszczać. Zaglądając do raportu Skyscanner, dotyczącego preferencji wyjazdowych oraz cen biletów, widzimy, że do większości azjatyckich krajów najtaniej polecimy jesienią, z kolei najdrożej jest w okolicach końca roku. Ale czy będziemy zadowoleni, odwiedzając na przykład Tajlandię we wrześniu, kiedy warunki atmosferyczne różnią się od tych, które panują tam od listopada do lutego (w szczycie sezonu)? Tutaj dużo zależy już od osobistych preferencji.

Świetnym czasem na rozglądanie się za tanimi biletami lotniczymi (szczególnie w przypadku regularnych przewoźników) jest także początek roku. To nieoficjalna reguła: od kilku lat przewoźnicy przyzwyczaili nas, że to właśnie pierwsze dni nowego roku kalendarzowego są tym czasem, kiedy organizują wielkie akcje promocyjne. Air France/KLM, Qatar Airways i inni przewoźnicy sprzedają bilety na ciekawe kierunki w bardzo atrakcyjnych cenach. Czy to przypadek? Nie – na początku roku linie lotnicze zawsze próbują zapełnić swoje samoloty, a w sytuacji, gdy na rynku panuje duża konkurencja, niekiedy w pierwszej fazie sprzedaży są nawet gotowe dopłacać do biletu, aby tylko osiągnąć satysfakcjonujący poziom zapełnienia swoich maszyn.

Adrian Kubicki, rzecznik prasowy LOT:

– Początek roku to specyficzny moment, gdy ludzie mają największą skłonność do planowania i podejmowania decyzji dotyczących podróży. Linie lotnicze, w tym LOT, na tę potrzebę odpowiadają. A że zwykle w tym czasie planuje się podróże na cały rok, stąd tak duży zakres terminów, jakimi objęte są promocje – mówi rzecznik prasowy LOT.

Słowa padły kilka miesięcy temu, teza jest wciąż aktualna. Na naszych łamach kilkakrotnie poruszaliśmy temat najlepszego czasu na zakup biletów (chociażby do krajów azjatyckich, zapraszamy do zapoznania się z naszym zestawieniem).

Kupić? Nie kupić?

Zatem: kiedy siąść do zakupów? Skłaniałbym się do odpowiedzi: jak najwcześniej… ale zachowując rozsądek. I zawsze warto spróbować odpowiedzieć sobie na pytanie: czy cena, którą widzimy, jest dla nas atrakcyjna i akceptowalna? Jednocześnie nie zamykając się na reagowanie w przypadku, gdy nagle zobaczycie super ofertę last minute lub artykuł na naszym portalu z nagłówkiem: MEGADEAL lub HIT! 😉