Fly4free.pl

Kryzys w branży lotniczej to wina… pracy zdalnej? Zmieniła więcej niż można było przypuszczać

praca zdalna
Foto: kudla / Shutterstock
Brak pracowników na lotniskach, mniej podróży biznesowych – to wszystko znacząco wpływa na branżę lotniczą. I choć po niemal dwuletnim kryzysie, ten sektor przeżywa nadzwyczaj dobre ożywienie, to wiele wskazuje na to, że podróże bardzo mocno zmieniła… praca zdalna.

Gdy pojawiła się pandemia koronawirusa, naprawdę wiele firm wreszcie pozwoliło pracownikom na wykonywanie swoich obowiązków z domu. To jednak tak spodobało się części ludzi, że wcale nie chcą oni dziś wracać do pracy stacjonarnej – szczególnie, gdy zaczęli łączyć pracę z podróżami.

To praca zdalna odpowiada za chaos w podróżach?

Bardzo negatywne skutki takiej sytuacji zauważa przede wszystkim prezes Qatar Airways. Jego zdaniem „epidemia” pracy w domu bardzo mocno wpłynęła na fakt, że dziś – mówiąc kolokwialnie –  nie ma komu robić na lotniskach.

Przypomnijmy, że w ostatnich tygodniach w wielu europejskich portach obserwujemy gigantyczny kryzys, związany przede wszystkim z niedoborami pracowników i zwiększonym popytem na podróże. W efekcie lotniska nie były w stanie na czas znaleźć nowego personelu, a tym bardziej przywrócić osób, które zostały zwolnione w trakcie pandemii. Większość z nich zdążyła już przecież znaleźć inne posady – często znacznie lepsze.

– To nie tylko Wielka Brytania. Mamy ten sam problem we Francji, Belgii, Holandii i Niemczech. W rzeczywistości jest to epidemia w naszej branży. Doszło do tego, ponieważ ludzie nauczyli się łatwo zarabiać w swoich domach, więc teraz znacznie mniej ludzi chce przychodzić i wykonywać pracę, którą wykonywali – powiedział Akbar Al Baker, prezes Qatar Airways cytowany przez Reutersa. – Wszystko to wywarło ogromny wpływ na lotniska w Europie – dodał.  

Według szacunków, tylko w samej Wielkiej Brytanii jest aż 400 tys. mniej pracowników.

Praca zdalna = brak pasażerów biznesowych

Ale to nie jedyny problem, na który wpłynęła powszechność pracy zdalnej. Czas, gdy wszyscy musieliśmy przeorganizować dotychczasowe zwyczaje i np. zrezygnować z wielu spotkań na żywo, sprawił, że firmy dostrzegły gigantyczne korzyści ze spotkań przeprowadzanych online – od kosztów po wygodę.

W efekcie pojawił się jednak wielki problem dla linii lotniczych. Brak lub znacząco mniejsza liczba osób podróżujących służbowo, to zdecydowanie mniejsza liczba pasażerów – szczególnie w klasie biznes. Podczas gdy podróże motywowane wakacjami czy odwiedzeniem bliskich mają się bardzo dobrze i w wielu krajach osiągają już poziom sprzed pandemii, o podróżach biznesowych można powiedzieć co najwyżej, że pojawia się „powolne ożywienie”.

Na przykład Air France informuje, że popyt na podróże biznesowe wzrósł o 318 proc. od początku roku. Ale trzeba pamiętać, że startował z żenująco niskiego poziomu.

Air France odnotował również 74-procentowy wzrost popytu na fotele klasy ekonomicznej premium od początku 2022 r., a także 204-procentowy wzrost popytu na luksusowe połączenia długodystansowe, w tym na Mauritius, Saint Martin, Dubaj, Tajlandia i Cancun – informuje Business Traveller.

Warto jednak zaznaczyć, że akurat fotele premium economy chętnie wybierają też sami podróżnicy – niekoniecznie wyjeżdżający w związku z pracą.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Drogi autorze, nie powielają artykułów bez zrozumienia bznesu. To fakt, mniej jest dziś podróży biznesowych, ale problem leży w tym, że ludzie odeszli z pracy i się przebranżowili. I stąd brak rąk. To co pisze się o zdalnej robocie to mity, dotyczy nielicznych, a nie większości,.która pracuje zdalnie ..ale w domu.Problem leży w popycie i podaży. Po pandemii jest pobyt na wyjazdy ale podaż w sensie zaplecze/ludzie znaczenie spadl
daniels74, 21 lipca 2022, 22:06 | odpowiedz
Avatar użytkownika
A czytałeś w ogóle ten artykuł? Bo chyba nie.Wyraźnie mówi o tym, że ludziom nie chce się pracować na lotniskach (długie dojazdy, kontrole itp.) bo mają obecnie więcej alternatyw, często związanych z wysypem pracy zdalnej. Rynek sam się w końcu wyreguluje - loty podrożeją, stawki urosną to i znajdą się nowi pracownicy, zapewne kwestia kilku miesięcy. 
daniels74 Drogi autorze, nie powielają artykułów bez zrozumienia bznesu. To fakt, mniej jest dziś podróży biznesowych, ale problem leży w tym, że ludzie odeszli z pracy i się przebranżowili. I stąd brak rąk. To co pisze się o zdalnej robocie to mity, dotyczy nielicznych, a nie większości,.która pracuje zdalnie ..ale w domu.Problem leży w popycie i podaży. Po pandemii jest pobyt na wyjazdy ale podaż w sensie zaplecze/ludzie znaczenie spadl
lukwybxy, 22 lipca 2022, 9:56 | odpowiedz
Czytałem "ludzie nauczyli się łatwo zarabiać z domu", "spodobało się tak, że część ludzi nie chce wracać". O takie bzdury mi chodzi. Ilu takich jest? Garstka, a reszta . Rozumie że odpowiednie frazy muszą być w tekście, że H1 i H2 ale dlatego to slabe
lukwybxy A czytałeś w ogóle ten artykuł? Bo chyba nie.Wyraźnie mówi o tym, że ludziom nie chce się pracować na lotniskach (długie dojazdy, kontrole itp.) bo mają obecnie więcej alternatyw, często związanych z wysypem pracy zdalnej. Rynek sam się w końcu wyreguluje - loty podrożeją, stawki urosną to i znajdą się nowi pracownicy, zapewne kwestia kilku miesięcy. 
daniels74 Drogi autorze, nie powielają artykułów bez zrozumienia bznesu. To fakt, mniej jest dziś podróży biznesowych, ale problem leży w tym, że ludzie odeszli z pracy i się przebranżowili. I stąd brak rąk. To co pisze się o zdalnej robocie to mity, dotyczy nielicznych, a nie większości,.która pracuje zdalnie ..ale w domu.Problem leży w popycie i podaży. Po pandemii jest pobyt na wyjazdy ale podaż w sensie zaplecze/ludzie znaczenie spadl
daniels74, 23 lipca 2022, 10:27 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »