Kręci nas egzotyka i niedostępne kierunki, bo robią się coraz tańsze. Dokąd wyjeżdżamy i ile kosztują takie wyprawy?
Dubaj „hitem”
Zacznijmy od oferty biur podróży, bo planując egzotyczną podróż, to z nich korzysta najwięcej turystów w Polsce. W tym przypadku najlepszym źródłem są dane Urzędu Lotnictwa Cywilnego na temat czarterów. Wynika z nich, że niektóre kierunki cieszą się ogromnym wzrostem popularności. Na przykład Zjednoczone Emiraty Arabskie, do których w I kwartale tego roku linie czarterowe przewiozły z polskich lotnisk ponad 22 tys. pasażerów. Dla porównania – w całym zeszłym roku takich turystów „czarterowych” było tylko o tysiąc więcej. A gdy dodamy do tego, że w ruchu regularnym w I kwartale na trasie z Polski do ZEA obsłużono aż 74,6 tys pasażerów (o 17 tys. więcej niż rok temu), to wyjdzie nam, że Dubaj i spółka jest prawdziwym hitem tego roku.
Fot. Rui S. / Shutterstock
Równie szybko jako kierunek rośnie Dominikana – w zeszłym roku liniami czarterowymi wyleciało tam aż 43,2 tys. turystów z Polski oraz Kuba – 38,4 tys. turystów. Dla porównania – tylko w okresie od stycznia do marca na Kubę poleciało aż 27,5 tys. turystów, a do Dominikany – 16,6 tys. Polaków. Inne czarterowe kierunki, które cieszą się niesłabnącą popularnością wśród turystów z Polski to Kenia (7 tys. turystów, 2,5 tys. więcej niż rok temu) czy Tanzania (5,6 tys. turystów). Biura podróży oferują jednak kierunki „masowe”, tymczasem coraz więcej turystów z Polski decyduje się na egzotyczne wyprawy na własną rękę. Dokąd?
Skyscanner przygotował zestawienie, w którym przedstawił listę egzotycznych kierunków, które w ciągu minionego roku zanotowały największy wzrost popularności.
– Polacy są coraz bardziej biegli w korzystaniu z funkcji, które umożliwiają upolowanie naprawdę taniego biletu. W związku z tym ograniczenia związane z dotarciem w najbardziej odległy zakątek świata sukcesywnie zanikają. Głównym wyzwaniem staje się zaś ograniczony czas na podróż, a także pobyt na miejscu. Tworzy się jednak elitarne grono podróżujących, dla których najważniejszy jest cel podróży: mało osiągalny, mało popularny, taki, o którym większość marzy bądź czyta w kolorowych magazynach, albo nawet i niewiele wie – czytamy w komunikacie prasowym.
Przejdźmy więc do listy.
Palau – pełna egzotyka
Oto jak prezentuje się ścisła czołówka rankingu.
Fot. Skyscanner
Listę otwiera mały wyspiarski kraju na Pacyfiku, który zamieszkuje ledwie 18 tys. osób. To prawdziwy raj dla miłośników nurkowania ze względu na malownicze rafy i możliwość bliskiej obserwacji rekinów przy widoczności do 45 metrów. Amatorzy nurkowania znajdą też tutaj liczne wraki statków i samolotów z okresu II wojny światowej. Ceny biletów? Wbrew pozorom nie jest aż tak drogo, bo na styczeń można upolować bilety za ok. 3500 PLN w obie strony. Oczywiście, nie ma nic za darmo, bo taki lot łącznie z oczekiwaniem na przesiadki potrwa grubo ponad dobę. Ale warto!
Fot. Ethan Daniels / Shutterstock
Kolejnym krajem na liście najszybciej rosnących egzotycznych destynacji jest Kazachstan, gdzie liczba rezerwacji zwiększyła się o 177 proc. w skali roku. To przede wszystkim zasługa bezpośredniego połączenia do Astany, które z Warszawy realizuje LOT. Ale też rosnącej popularności Kazachstanu, który słynie z wspaniałej przyrody, lokalnej kuchni i gościnności mieszkańców. A do tego należy dodać, że jest to niezwykle tani kraj z cenami dwukrotnie niższymi niż w Polsce. Odnosi się to też do cen biletów, które zaczynają się od 960 PLN w obie strony.
Kolejne miejsce na liście zajmuje Martynika, czyli departament zamorski Francji znajdujący się na Karaibach. To piękne, słynące z rajskich plaż miejsce jest jednak bardzo drogie, nawet dla średnio zamożnych Francuzów. Nie dyskontują tego nawet dość atrakcyjne ceny biletów, które zaczynają się od 2250 PLN.
Kolejnym elitarnym, ale modnym kierunkiem jest Panama – w ciągu roku zainteresowanie tym krajem wśród polskich turystów wzrosło o 159 proc. Można tam dolecieć już od 2100 PLN w obie strony i mieć pewność, że na miejscu nie zbankrutujemy, ponieważ w tym pięknym kraju położonym nad Morzem Karaibskim i Oceanem Spokojnym ceny są na europejskim poziomie. Skyscanner rekomenduje, że najlepszy czas na wyjazd to okres od grudnia do połowy kwietnia.
Które jeszcze kierunki rosną?
W rankingu Skyscannera mamy do czynienia z miksem totalnej egzotyki z miejscami, które już teraz są osiągalne dla turystów z Polski. Tak jest choćby z Izraelem, gdzie zrost zainteresowania wynosi 80 proc w skali roku. Tu historia jest już doskonale znana – z Polski do Izraela da się dolecieć z kilku lotnisk za pośrednictwem LOTu, Ryanaira i Wizz Aira, a bilety można upolować za 200 PLN w obie strony albo nawet i taniej. Oczywiście trzeba pamiętać, że w przeciwieństwie do biletów koszty życia są tam bardzo wysokie, więc chcąc zwiedzać Izrael np. przez 2 tygodnie trzeba zgromadzić pokaźny budżet.
Fot. Skyscanner
Jednak w rankingu znajdują się też znacznie bardziej egzotyczne kierunki jak Bahamy, Kambodża i Gwadelupa, a czołową dziesiątkę najszybciej „rosnących” krajów zamykają Sri Lanka i Seszele.
Do tego ostatniego dolecimy nawet za 2600 PLN, jednak jest to dość drogi kraj do zwiedzania – ceny transportu między wyspami to ok. 60 EUR od osoby w jedną stronę.
Z czołowej dziesiątki warto też wspomnieć o Sri Lance, którą warto polecić ze względu na relatywnie tanie ceny biletów – według Skyscannera można je kupić już od 1500 PLN w obie strony.