Turyści protestowali i się doczekali. Islandczycy nie będą już zmuszać przyjezdnych do wspólnych pryszniców nago
Gorące źródła to jedna z największych atrakcji Islandii. Od wielu lat przed wejściem na teren tutejszych term obowiązywał nakaz wzięcia prysznica. A te bierze się zupełnie nago wspólne z innymi osobami. Teraz szykuje się rewolucja i w najsłynniejszych miejscach mamy zaznać odrobiny prywatności.
Rygorystyczny wymóg praktykowany przez niemal wszystkie kompleksy z gorącymi źródłami spotykał się jednak z oburzeniem turystów. Wyjątkiem były jedynie Błękitna Laguna i Laugardalslaug, w których o prywatność gości zadbano już jakiś czas temu.
W innych termach cały proces mycia musi odbywać się nago – wszelkie stroje kąpielowe nie wchodzą w grę, a prysznice są częścią wspólną, w której nie ma żadnych zasłon, pojedynczych boksów czy ścianek. Wszyscy kąpią się razem. I wszyscy bez ubrań.
Ale podróżni, przyzwyczajeni do szatni ze swoich krajów, w których dba się o własną prywatność i unika publicznej nagości, niekoniecznie chcieli się dostosować do zwyczajów panujących na wyspie.
Na początek prywatne prysznice i przebieralnie pojawią się w sześciu basenach termalnych w Reykjaviku – Árbæjarlaug, Breiðholtslaug, Grafarvogslaug, Laugardalslaug, Sundhöll i Vesturbæjarlaug.
– Pojedyncze przebieralnie i prysznice są przeznaczone dla osób niepełnosprawnych, dla tych, którzy potrzebują pomocy, a także dla tych, którzy potrzebują więcej prywatności – powiedział Steinþór Einarsson z Wydziału Sportu i Rekreacji w Reykjavíku w rozmowie z mediami.
Gorące źródła na Islandii każdego roku odwiedza ponad 2,2 mln turystów, a sami Islandczycy dosłownie lubują się w termalnych kąpielach.